Litwa mocniej "zaciśnie pasa"?


Fot. www.lb.lt
Rząd Litwy zapowiada dalszy wzrost podatków i wprowadzenie nowych. Wkrótce ma się rozpocząć dawno zapowiadana reforma Funduszu Ubezpieczeń Socjalnych SoDra. Reforma SoDry - zdaniem władz - przyczyni się do redukcji wydatków sektora państwowego.

Premier Litwy Andrius Kubilius nie ukrywa, że w przyszłym roku wzrosną podatki, na razie jednak nie podaje szczegółów. Rząd rozważa też możliwość wprowadzenia nowych podatków, na przykład podatku od nieruchomości bądź podatku od posiadania samochodu. 

Do pomysłu zwiększenia podatków krytycznie odnoszą się niektórzy eksperci. Twierdzą oni, że wzrost obciążeń fiskalnych może przynieść korzyści, ale pod warunkiem, że taka podwyżka będzie jedynie krótkoterminowa. W roku 2009 na Litwie z 18 do 21 procent wzrósł podatek VAT, została zniesiona większość ulg podatkowych. 

Deficyt budżetowy Litwy w 2009 r. wyniósł 8,9 procent. Litewski rząd zakłada, że w 2012 r. deficyt zostanie zmniejszony do dopuszczalnych 3 procent. W tym celu już w przyszłym roku należy zaoszczędzić bądź pozyskać dodatkowe 4 mld litów. 

Kontroler państwowy Giedrė Švedienė oceniła, że chcąc realnie oszczędzać, należy przeprowadzić odpowiednie reformy, między innymi reformę SoDry. 

Prognozuje się, że w tym roku deficyt SoDry osiągnie 3,5 procent PKB. Połowę tych pieniędzy stanowią emerytury i zasiłki, przede wszystkim zasiłki macierzyńskie. 

W związku z tym rząd zapowiedział już stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego na Litwie z obowiązujących obecnie 60 lat dla kobiet i 62,5 dla mężczyzn do 65 lat dla obu płci w 2026 r. Już wkrótce mają zostać zmniejszone zasiłki macierzyńskie, które - jak odnotowuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy - w porównaniu z innymi państwami są bardzo wysokie. 

W ramach oszczędzania w roku 2011 zostaną utrzymane zmniejszone wydatki sektora państwowego. Na początku ubiegłego roku, gdy rozpoczynał się kryzys, wynagrodzenia urzędników i polityków obniżono o 15-20 procent. Zmniejszono też wydatki na reprezentację i transport. Zapowiadano wówczas, że polityka oszczędzania będzie obowiązywała do 2011 r. Obecnie premier Kubilius mówi, że "zaciskanie pasa będzie obowiązywało do czasu, gdy kraj powróci do wskaźników makroekonomicznych z 2008 r". 

Pomysł zwiększania podatków krytykują niektórzy eksperci. Zaznaczają, że ich podwyżka jest korzystna jedynie w krótkim okresie.

Na podstawie: PAP, wilnoteka.lt

Komentarze

#1 ot i macie deficyt dzieki

ot i macie deficyt dzieki skundlonemu Eurokolchozowi. Rassija smieje sie z upadlej Grecjii czy innych stanow Unii, bo sobie nie radza z tym EURO.
Za 5 lat kierownik eurokolchozu - Niemcy ma w planie zlikwidowanie tej zabojczej waluty. Potym ma byc zlikwidowana Unia. Oby tak sie stalo!!! Heja!
Waldus z Utenos.

#2 przecież podatek VAT wzrósł

przecież podatek VAT wzrósł do 21 proc.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.