Łukaszenka: nie jest możliwe, by Białoruś gdzieś włączyć


Alaksandr Łukaszenka, fot. facebook.com
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w dorocznym orędziu do narodu i parlamentu, które wygłosił w piątek, oświadczył, że: „W kwestii suwerenności i bezpieczeństwa w polityce zagranicznej i wewnętrznej Białorusi nie było i nie będzie kompromisów”. Zapowiedział, że „wybory prezydenckie powinny się odbyć w 2020 r. i wtedy się odbędą”. Wybory parlamentarne, jak zasugerował, mogłyby się odbyć „w okolicy 7 listopada 2019 r., czyli święta rewolucji październikowej”.
 
Piątkowe wystąpienie to 23. orędzie w czasie trwającej od 1994 r. prezydentury Łukaszenki. W Sali Owalnej białoruskiego parlamentu w Mińsku zebrali się przedstawiciele władz, instytucji, przedsiębiorstw państwowych i organizacji społecznych, a także zagraniczni dyplomaci. Wśród dziennikarzy zabrakło mediów niezależnych, którym odmówiono akredytacji, tłumacząc to „brakiem miejsca”.
 
Prezydent Alaksandr Łukaszenka podkreślił, że Białoruś wysoko ceni dzisiejszą jedność i integralność terytorialną, ponieważ pamięta „doświadczenia rozdzielania narodu białoruskiego i zmiany granic”.
 
Prezydent jest przekonany, że „nie jest możliwe, by Białoruś gdzieś włączyć (chodzi o spekulacje dotyczące wchłonięcia przez Rosję – PAP), bo na Białorusi żyje pokolenie urodzone w wolnym i niepodległym kraju”.
„Tym, którzy będą chcieli uczynić to siłą, z wielką mocą odpowiedzą ci, którzy urodzili się w suwerennej i niepodległej Białorusi”  – zapewnił.
 
Łukaszenka ocenił, że potrzebna jest zmiana konstytucji, lecz zapewnił, że będzie się ona odbywać na podstawie rekomendacji prawników i po szerokich konsultacjach społecznych. Jego zdaniem więcej uprawnień powinny otrzymać rząd i parlament.

Białoruski przywódca bronił polityki regulowania cen i wezwał przy tym, by nie zważać na krytykę „z Zachodu lub ze Wschodu”; skrytykował tych, którzy „zapędzili się w gospodarce w grę w rynek i w demokrację”. Granice wolnego rynku w gospodarce powinna wyznaczać, jak przekonywał, troska o dobro obywateli.
 
Odpowiadając na pytanie dotyczące pomocy z jego strony w pomyślnym doprowadzeniu do końca elektryfikacji niektórych rejonów kraju, Alaksandr Łukaszenka oznajmił, że rozważa możliwość zbudowania drugiej elektrowni jądrowej – tym razem na wschodzie kraju.

Białoruski przywódca zajął się też życiem duchowym, opowiadając się jako zwolennik reformy Cerkwi na Białorusi. Uważa on bowiem, że ludzie, którzy mówią o konieczności posiadania rodzin i dzieci, sami nie powinni podlegać regułom życia zakonnego.

Na podstawie: belsat.eu,pap.pl