Marta Chmielewska: Warto uczestniczyć w projektach takich jak „Uczniowie – do rządu”


Marta Chmielewska, fot. archiwum własne M. Chmielewskiej
Marta Faustyna Chmielewska, tegoroczna absolwentka Gimnazjum im. W. Syrokomli w Wilnie była jedyną reprezentantką szkół polskich na Litwie w 10. edycji projektu „Uczniowie – do rządu” (lit. Moksleiviai – į Vyriausybę). W ciągu tygodnia 30 młodych osób poznawało działalność instytucji rządowych, codzienną pracę urzędników państwowych, spotykało się z politykami, ludźmi świata kultury, sportu i show-biznesu. Zdaniem Marty, było to interesujące doświadczenie, dlatego szczerze namawia uczniów polskich szkół do udziału w podobnych inicjatywach.

Projekt „Uczniowie – do rządu” jest skierowany do uczniów klas 11 i maturalnych, odbywa się zawsze latem, podczas wakacji. Młodzież ma okazję poznać działalność instytucji rządowych, spotkać się z politykami i urzędnikami.

Marta Faustyna Chmielewska dowiedziała się o nim przypadkowo, z postu na Facebooku opublikowanego przez znajomego chłopaka – Litwina, który uczestniczył w tym przedsięwzięciu w ubiegłym roku, więc zachęcał znajomych do zgłaszania się do tegorocznej edycji. „Zobaczyłam informację, poczytałam o tym projekcie, ale początkowo nie przypuszczałam nawet, że mogłabym się tam dostać. Ta myśl, żeby wysłać ankietę, chodziła za mną przez jakiś czas, aż na kilka dni przed zakończeniem rejestracji postanowiłam jednak spróbować” – powiedziała Wilnotece. 

Zainteresowanie projektem jest duże: w tegorocznej edycji na 30 miejsc aplikowało około 150 osób. Marta Chmielewska przypuszcza, że była jedyną w tym gronie Polką, a z pewnością jedyną, która zakwalifikowała się do udziału.


W ankiecie każdy kandydat mógł wskazać dwa wybrane resorty, których pracę chciałby poznać. Najwięcej zgłoszeń było do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. MSZ w swojej aplikacji zgłosiła również Marta: „Chciałam trafić do MSZ, bo w ramach Międzykierunkowych Interdyscyplinarnych Studiów Humanistycznych, które w październiku rozpocznę na Uniwersytecie Warszawskim, będę studiowała m.in. stosunki międzynarodowe”. 

„Nie sądziłam, że będzie tak intensywnie, że zajęcia będą takie ciekawe. Mieliśmy cały tydzień spotkań, dyskusji z politykami, przedstawicielami sztuki, show-biznesu, m.in. z Marijonasem Mikutavičiusem, rajdowcem Antanasem Juknevičiusem, dyrektorem kowieńskiej Areny Žalgiris, dyrektor generalną Litewskiego Radia i Telewizji, dyrektor litewskiego Swedbank. To są ciekawi ludzie, a gdyby nie ten projekt nie mielibyśmy możliwości zapytać ich dosłownie o wszystko, zjeść kolacji z minister oświaty czy, tak jak w moim przypadku, rozmawiać z ministrem spraw zagranicznych na chwilę przed jego spotkaniem z ministrem spraw zagranicznych Łotwy” –  projekt nie tylko spełnił oczekiwania Marty, ale wręcz je przekroczył.

W resorcie spraw zagranicznych Marta Chmielewska spędziła trzy dni. Uczestnicy, którzy trafili do innych resortów, byli na wycieczkach, na przykład w kowieńskim ZOO, w wileńskiej wieży telewizyjnej czy wieży kontroli lotów na lotnisku. MSZ takich atrakcji nie organizowało, ale zapewniło swoim podopiecznym możliwość spotkania z dyplomatami, pracownikami ministerstwa, przedstawicielami organizacji litewskich działających poza granicami Litwy. I to, zdaniem Marty, było naprawdę ciekawe, poznawcze i wartościowe. „Jest to wspaniałe doświadczenie, zwłaszcza, że ta tematyka mnie interesuje. Jeśli więc ktoś chce się nastawić na wyjątkowe spotkania i dyskusje, omawianie ważnych spraw, polecam właśnie Ministerstwo Spraw Zagranicznych” – uważa absolwentka wileńskiej „Syrokomlówki”.

Udział w projekcie był też okazją do poznania nieprzeciętnych rówieśników – inteligentnych, ambitnych, ciekawych świata: „Wśród uczestników były osoby, które będą studiowały na uniwersytetach w Cambridge, Manchester, medycynę na Uniwersytecie Wileńskim, wszyscy mieli „setki” na maturze, są aktywni społecznie, zajmują się wolontariatem, koordynują różne projekty, udzielają się w teatrach, uprawiają sport, zajmują się muzyką, słowem – są wszechstronni. Nie jest im obojętna przyszłość naszego kraju”.

Marta była w tym gronie jedyną Polką, jedyną absolwentką szkoły polskiej. Jak zauważyła, o ile rówieśnicy byli wobec niej życzliwi, wypytywali o różne sprawy związane ze szkołą polską, to podczas spotkań z osobami, wydawałoby się, inteligentnymi, wykształconymi, zajmującymi poważne stanowiska, pod adresem mieszkających na Litwie Polaków padały komentarze oparte na stereotypach i uprzedzeniach. Jeden z dyplomatów, z którym Marta miała spotkanie, stwierdził, że szkoły mniejszości narodowych mają duży problem z językiem litewskim. „Nie odważyłam się zapytać go, czy ma jakiś problem w komunikowaniu się ze mną” – Marta przyznaje, że takie negatywne opinie są przykre, ale motywują do tego, żeby je zmieniać.



Marta Chmielewska uważa, że młodzież z polskich szkół powinna bardziej angażować się w różne ogólnokrajowe projekty, takie jak „Uczniowie – do rządu”. „Zachęcam wszystkich do uczestniczenia w tym projekcie i w innych, jest przecież wiele inicjatyw młodzieżowych, są samorządy uczniowskie, wiele możliwości udzielania się w wolontariacie. Warto mieć kontakt z fajną młodzieżą litewską. Warto pracować na rzecz zmiany opinii o Polakach na Litwie” – przekonuje.

Na podstawie: inf.wł.
Zdjęcia: Kęstutis Butvydas, MSZ Litwy, Kancelaria Rządu Litwy