Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Putina i Lwowej-Biełowej


Na zdjęciu: Władimir Putin, fot. pravda.com.ua
Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze w piątek, 17 marca, wydał nakaz aresztowania Władimira Putina oraz rosyjskiej komisarz praw dzieci Marii Lwowej-Biełowej. Oboje są oskarżeni o zbrodnie wojenne na Ukrainie polegające na nielegalnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy i wywożenie do Rosji. Rosja w szoku po ogłoszeniu wniosku Trybunału w Hadze. W odpowiedzi rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła, że Rosja nie uznaje jurysdykcji haskiego Trybunału.

Międzynarodowy Trybunał Karny opublikował na swoich stronach internetowych uzasadnienie decyzji, a także oświadczenie wideo prezydenta Międzynarodowego Trybunału Karnego Piotra Hofmańskiego.

„Jest zabronione międzynarodowym prawem wywożenie przez okupujące władze cywilów z miejsca zamieszkania w inne rejony. Dzieci mają zapewnioną specjalną ochronę w ramach Konwencji Genewskiej” – podkreślił P. Hofmański.

Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury w sprawie nakazu aresztowania. Uznali, że zarzuty są wiarygodne i że istnieją uzasadnione powody, aby sądzić, że Władimir Putin ponosi odpowiedzialność karną za te zbrodnie.

„Za popełnienie czynów bezpośrednio, wspólnie z innymi lub za pośrednictwem innych osób oraz za brak właściwiej kontroli nad cywilnymi i wojskowymi podwładnymi, którzy popełnili te czyny lub dopuścili się ich popełnienia” – napisano w uzasadnieniu.

Także w przypadku Marii Lwowej-Biełowej uznano, że ponosi ona indywidualną odpowiedzialność karną za zbrodnie popełnione bezpośrednio, wspólnie z innymi lub za pośrednictwem innych osób.

Rosja w szoku po ogłoszeniu wniosku Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze. W odpowiedzi rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła, że Rosja nie uznaje jurysdykcji haskiego Trybunału. Podobnie odniósł się do tej kwestii rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

W ocenie części niezależnych prawników, decyzja haskiego trybunału jest ważnym sygnałem dla rosyjskich elit, że każdego zbrodniarza dosięgnie kara.

Na podstawie: IAR