MotoWilno międzywojenne. Sport motocyklowy nad Wilią (cz. I)


Wileńscy rycerze stalowych rumaków, Fot. ze zbiorów Autora
W ramach II Światowego Zjazdu Wilniuków dziś o godz. 18.00 w wileńskim Domu Kultury Polskiej zostanie otwarta wystawa „MotoWilno międzywojenne. Śladami pierwszych rajdów motocyklowych”. Będzie to premierowa prezentacja unikalnej kolekcji plakiet motocyklowych z tamtego okresu – bezcennych świadków rozwoju niszowej wówczas dyscypliny sportu, która jednak w II RP rozwijała się całkiem intensywnie. Także na Ziemi Wileńskiej, a ta – jak pamiętamy – nie należała do najbogatszych i aż do wybuchu II WŚ każdy motocykl wciąż był tu raczej luksusem, niż środkiem transportu. Głównym użytkownikiem motorów pozostawało wojsko, chociaż nie brakowało prawdziwych pasjonatów, dzięki którym do dziś dotrwały pamiątki tamtej pasji i olbrzymiej miłości do motoru, kryjącej się za każdą plakietą. Aby lepiej zrozumieć wystawę i docenić aktywność przedwojennych wileńskich „bikerów”, wymazaną z pamięci przez lata wojny, migracji i sowieckiego zaboru – zapraszamy na cykl artykułów kuratora wystawy Ričardasa Žičkusa, historyka i znawcy dziejów motorowych Wilna. Prezentują one rozwój sportu motocyklowego w mieście nad Wilią okresu międzywojennego. WW
Pierwsza informacja o pojawieniu się motocykla w Wilnie została potwierdzona archiwalnie – zachowały się źródła świadczące o tym, że w 1909 r. można było zobaczyć motocykl jadący ulicami miasta. Miał przymocowaną specjalną blaszaną tabliczkę z numerem 15. Pojazd ten należał do Stanisława Dzierżyńskiego – rodzonego brata Feliksa Dzierżyńskiego, jednego z bolszewickich rewolucjonistów, wywodzącego się z kresowej szlachty polskiej.

Od czasu do czasu w mediach litewskich ukazują się artykuły o motocyklistach z Kowna, Szawli czy Kłajpedy. Natomiast Wilno, stolica Litwy, zostaje pominięte: może dlatego, że w okresie międzywojennym było w składzie Polski, a może dlatego, że badacze nie umieją czytać po polsku. Przy okazji obchodzonego niedawno stulecia odrodzenia Litwy i Polski chciałbym opowiedzieć także o wileńskich motocyklistach w okresie międzywojennym, gdyż ich działalność naprawdę zasługuje na uwagę. Od 1920 r. do 1939 r. wschodnia Litwa czyli Ziemia Wileńska należała do Polski. Wilno stało się głęboką prowincją Polski, terenem wysoce zmilitaryzowanym.

Od czasów carskiej Rosji układ drogowy regionu nie był skierowany na komunikację z zachodem, tylko ze wschodem, stan dróg był opłakany, większość mostów uległo zniszczeniu podczas I wojny światowej, a jesienią i wiosną drogi stawały się nieprzejezdne. Poziom motoryzacji tego regionu również nie był wysoki. W 1923 r. w województwie wileńskim było zarejestrowanych zaledwie 40 samochodów osobowych, 19 ciężarówek, 4 autobusy i – uwaga – 2 motocykle! Jednakże nawet w najtrudniejszych warunkach pojawiają się entuzjaści pragnący pokonać wszystkie trudności i udowodnić, że oni oraz ich sprzęt mają przewagę nad istniejącą sytuacją. Już w latach 30. XX wieku powstało w Wilnie 5 klubów motocyklowych i zorganizowano kilkadziesiąt wydarzeń sportowych. Spróbuję opowiedzieć, co się działo w życiu motocyklistów w międzywojennym Wilnie – a ciekawych wydarzeń było sporo. Niestety, dotychczas udało się znaleźć bardzo niewiele ilustracji na ten temat, zwłaszcza mało jest zdjęć. 



Pierwsza impreza motocyklowa w Wilnie odbyła się w 1930 r. Warszawski Klub Sportowy Wojska Polskiego „Legia” zorganizował 1000-kilometrowe zawody Warszawa – Wilno – Warszawa składające się z dwóch etapów, pierwszy: Warszawa – Wilno, drugi: Wilno – Warszawa. Do uczestnictwa zgłosiło się aż 31 motocyklistów, jednakże na linii startowej stanęło 29 zawodników. Tak o nim pisano po latach w programie „VIII Patrolowy Raid Motocyklowy Warszawa – Kraków – Katowice – Poznań – Gdynia – Łomża – Wilno – Warszawa r. 1938”:

Motocykliści zrzeszeni w Polskim Związku Motocyklowym, w słusznym przekonaniu, że stanowią kadrę przyszłych rzesz zmotoryzowanych, dążyli i dążą do uzyskania takiego wyszkolenia, aby w przyszłości mogli zmierzyć się w rywalizacji sportowej, czy innej, z jednostkami zmotoryzowanymi zagranicy, dążą do tego, aby z rywalizacji tej wyjść zwycięsko.

Między szeregiem sportowych zawodów motocyklowych, organizowanych w Polsce, zawodów niewątpliwie wartościowych z punktu widzenia sportowego i przysposobienia wojskowego, jedno z pierwszych miejsc zajmuje Patrolowy Rajd Szlakiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, który w historii polskiego sportu motocyklowego, ma pięknie zapisane karty.

Inicjatywa organizowania Raidu powstała w roku 1930 w łonie Zarządu Sekcji Motorowej W.K.S. „Legia”, celem organizacji było złożenie hołdu Wielkiemu Marszałkowi, wcielając w życie słowa Jego: „Idą czasy, których znamieniem będzie wyścig pracy, jak był wyścig żelaza i krwi”. 

Motocykliści, zrzeszeni w Polskim Związku Motocyklowym, ochotnie stanęli do tego wyścigu pracy. I Raid Patrolowy Szlakiem Marszałka, w dniach 3 i 4 sierpnia 1930 odbył się pod kierownictwem inicjatora p. kpt. Jerzego Kuleszy, na trasie Warszawa – Wilno – Warszawa, długości około 1000 km, przy udziale 31 zawodników, z których 26 Raid ukończyło.

Na Raid ten ufundował nagrodę Swego Imienia Marszałek Józef Piłsudski. Raid ten nie wzbudził spodziewanego zainteresowania, na trasie zawodnicy spotykali się z zupełną obojętnością, jeśli nie lekceważącym wzruszeniem ramion, tylko miasto „miłe naszym sercom, Wilno” serdecznie przyjęło strudzonych zawodników, dając im największy dar, serce, i odtąd Wilno, stało się Mekką i Medyną motocyklistów. Dążymy tam wszyscy po przez bezdroża, wyboiste drogi, poprzez gryzący kurz i nielitościwy deszcz. Sercem płacimy za serce.
(pisownia oryginalna)

Dnia 2 sierpnia 1930 r., równo o godzinie 4 rano uczestnicy zaczęli startować co minutę. Ostatni zawodnik wyjechał na trasę o godz. 4.30. Jeden od razu po starcie wycofał się z zawodów wskutek złamania ramy motocyklu. Na trasie zawodnicy mieli półgodzinne przerwy w Łomży, Białymstoku i Grodnie, które mogli wykorzystać na tankowanie, odpoczynek lub drobne naprawy motocykli. Do przyjęcia zawodników w Wilnie powołano specjalny komitet, do którego weszli: wiceprezes Wileńskiego Klubu Samochodowego Tadeusz Busz, inżynier Krukowski, porucznik Jan Iwankowicz oraz inżynier Ludwik Janowicz. Jako przedstawiciel klubu „Legia” w Wilnie zawodami opiekował się major Stanisław Olczak.

Ówczesne zawody, podobnie jak obecnie, wymagały powołania wielu odpowiedzialnych stanowisk. Np. komandorem zamkniętego parku w Wilnie, który urządzono w Ogrodzie Bernardyńskim, został mianowany major Czesław Miźwiński, protokolantem – st. Sierżant Mieczysław Maciejewski zatrudniony w Referacie Samochodowym Województwa Wileńskiego. Na mecie na ulicy B. Radziwiłłównej zebrały się tłumy widzów, przybył komitet powitalny. Policjanci nadzorowali porządek na ulicach.

O godz. 15.30 na metę wjechał pierwszy motocykl – „Harley Davidson” oznaczony nr 20, prowadzony przez Konstantego Kobylińskiego („Legia”). Dosłownie po 15 sekundach linię mety przeciął Bolesław Lambert z „Harley Davidson” oznaczonym nr 22 (Polski Klub Motocyklowy). Niezadługo (o 15.51) finiszował Andrzej Przeworski na BSA, nr 27, a po kilku minutach – Rychter. Zaraz kolejny Harley, Indiana, BMW, znów Harley – same „motocyklowe asy”. Dopiero po nich zaczęły wjeżdżać na metę mniejsze, pół- i ćwierćlitrowe motocykle: BSA, AJS, Ariel, nawet jeden Calthorpe.

Uwagę widzów szczególnie przyciągał BSA z koszem dosłownie pokrytym pamiątkowymi plakietami. Była to zasłużona maszyna znanej motocyklistki Przyborowskiej. Jako ostatni, 27 uczestnik, dotarł na metę Jan Rychlewski na „Harley Davidson” z nr 25. Park był otwarty do godz. 21, ale nikt więcej nie dojechał. Motocykle zostały zamknięte w jednym z pawilonów „Targów Północnych”, a uczestnicy rajdu udali się na odpoczynek do siedziby Towarzystwa Krajoznawczego przy ul. św. Anny.

Następnego dnia o świcie – 4.00 rano – wystartował II etap. Motocykliści ruszyli z powrotem do Warszawy, gdzie czekały na nich liczne nagrody, w tym główna, ufundowana przez samego Marszałka Piłsudskiego. Wiceprezes Wileńskiego Klubu Samochodowego Tadeusz Busz wręczył także wspaniały srebrny puchar dla zwycięzcy na półmetku w Wilnie K. Kobylińskiego.

Podczas rajdu nie obeszło się także bez wypadków. Gdy jeden z motocyklistów już minął linię mety przy ul. B. Radziwiłłówny i jechał do parku, nagle tuż przed nim na jezdnię wybiegła kobieta. Kierowca, próbując uniknąć zderzenia, mocno skręcił w stronę, jednak wystraszona kobieta zamiast wrócić na chodnik, tylko przyśpieszyła! Motocyklista, widząc, że nie uda się wyminąć miotającej się na jezdni gapy, w ostatniej chwili skręcił na chodnik i się przewrócił. Motocykl został uszkodzony, ale kierowca wyszedł bez szwanku.

Pierwszy rajd wywarł jednak duże wrażenie na wileńskich motocyklistach i już w 1931 roku w Wilnie powstał pierwszy klub motorowy. Nie był zarejestrowany jako oddzielna jednostka prawna, ale połączył się z działającym od końca XIX wieku Wileńskim Stowarzyszeniem Cyklistów. Pierwszym prezesem Wileńskiego Klubu Motocyklowego został M.J. Sitarski. Klub ostatecznie się ukonstytuował prawdopodobnie w drugim półroczu i już 20 września 1931 r. zorganizował pierwszy Rajd na trasie Wilno – Grodno – Wilno. Pierwszą nagrodę specjalną klubu, za jazdę wysokiej klasy, zdobył L. Palewicz, prowadzący motocykl NSU. Był on jednym z najbardziej aktywnych i znanych kierowców w Wilnie lat międzywojennych. Większość plakietek-nagród prezentowanych na wystawie należała właśnie do niego.

Pierwszy wileński klub motocyklowy nosił nazwę „Wileńskie Towarzystwo Cyklistów i Motocyklistów” (WTCM). Klub był aktywny i organizował nawet kilka rajdów motocyklowych każdego roku, aż do wybuchu II wojny światowej. Więcej o pierwszym rajdzie, zorganizowanym przez wileńskich motocyklistów w 1931 r. – już w kolejnym odcinku!

CDN


Już w październiku 1931 r. Klub Motocyklowy  jeszcze PRZY Wileńskim Towarzystwie Cyklistów, ale już z własnym adresem przy ul. Jagiellońskiej 3  zwraca się do wojewody ws. kolejnych imprez sportowych, charakterystycznych dla tamtych czasów  „pogoń za lisem” (na motocyklach!) i konkurs powolnej jazdy. Fot. ze zbiorów Autora.