Na Litwę dotarła pierwsza dostawa szczepionki J&J


Fot. BNS
Na Litwę dotarła pierwsza dostawa szczepionki amerykańskiej firmy Johnson & Johnson, 4,8 tys. dawek – poinformował we wtorek, 13 kwietnia, resort zdrowia. Kiedy będzie następna dostawa, nie wiadomo, gdyż amerykański koncern farmaceutyczny poinformował, że zdecydował się opóźnić wprowadzenie na unijny rynek swojej szczepionki. Jako powód podał zalecenie wstrzymania szczepień z użyciem jego preparatu.



We wtorek, 13 kwietnia, amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) oraz Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) zaleciły wstrzymanie szczepień z użyciem produktu tej firmy z uwagi na wystąpienie sześciu przypadków rzadkich zakrzepów krwi wśród 6,8 mln zaszczepionych osób.

W związku z tym Johnson & Johnson zdecydował się opóźnić wejście na europejski rynek.

Wcześniej podobne, choć również bardzo rzadkie przypadki zakrzepów zostały zaobserwowane przy innych szczepionkach tego samego typu, tj. AstraZeneki oraz Sputnika V.

Są to tzw. szczepionki wektorowe, używające sztucznie tworzonych cząstek niegroźnych wirusów (adenowirusów), zawierających białko szczytowe SARS-CoV-2. Zdecydowana większość przypadków zakrzepów wystąpiła u kobiet poniżej 50 roku życia.

W odróżnieniu od trzech pozostałych zatwierdzonych w UE szczepionek przeciw Covid-19, opracowanych przez koncerny: Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca, w przypadku Johnson & Johnson do uzyskania odporności wystarcza jedna dawka. Preparat nie musi też być przechowywany w zamrażarce - można go trzymać do trzech miesięcy w zwykłej lodówce.

Zgodnie z kontraktem J&J ma dostarczyć do UE w II kwartale br. 55 mln dawek swojej szczepionki.

Na podstawie: BNS, PAP