Na Ukrainie niespokojnie


Kilkaset tysięcy osób w protestach w Kijowie, fot. klichko.org
165 rannych - taki jest oficjalny bilans niedzielnych zamieszek w Kijowie. Na Majdanie Niepodległości w centrum stolicy Ukrainy w poniedziałek w nocy było kilka tysięcy demonstrantów. Zablokowali wejścia do siedziby rządu Ukrainy oraz Banku Narodowego. Możliwe, że w Kijowie zostanie dziś ogłoszony stan wyjątkowy.
W Kijowie przez całą niedzielę trwały przepychanki demonstrantów z milicją. W proeuropejskiej i antyrządowej demonstracji w centrum miasta wzięło udział kilkaset tysięcy osób. Protestujący, głównie mieszkańcy stolicy Ukrainy, krzyczeli: "Precz z bandą!", a także inne hasła wzywające do obalenia prezydenta Wiktora Janukowycza. Demonstranci wyrażali też swój sprzeciw wobec sobotnich działań milicji i oddziałów specjalnych Berkut. W sobotę nad ranem na Majdan Niepodległości w Kijowie wkroczyli milicjanci Berkuta, którzy rozpędzili demonstrację, bijąc ludzi pałkami i rozpylając gaz łzawiący. Rannych zostało kilkadziesiąt osób, w tym dwóch obywateli polskich. W sobotę późnym popołudniem w Kijowie ponownie zebrały się tłumy, które domagały się zmiany władzy.

Przed demonstrującymi w Kijowie zwolennikami integracji Ukrainy z Unią Europejską wystąpili w niedzielę wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Protasiewicz i lider partii Prawo i Sprawiedliwość Jarosław Kaczyński, którzy zapewnili, że Polacy zawsze będą popierali proeuropejskie dążenia Ukrainy.

Akcje poparcia dla protestujących Ukraińców odbyły się w Polsce i na Litwie. Przed ambasadami Ukrainy w Warszawie i Wilnie zgromadzili się młodzi ludzie z ukraińskimi flagami, domagając się przestrzegania praw obywatelskich na Ukrainie.

Protesty na Ukrainie rozpoczęły się 21 listopada, kiedy rząd ukraiński ogłosił, że wstrzymuje przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Podpisanie miało nastąpić na ubiegłotygodniowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Decyzję o zamrożeniu relacji z Brukselą podjął prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.  

Na podstawie: PAP, polskieradio.pl, lrytas.lt

Komentarze

#1 Haaaaaaaaaaaaaaa Pastuch

Haaaaaaaaaaaaaaa Pastuch wielu imion jako,, egzpert,, jako nędzna psina skundlił sie jak zwykle swoja wypowiedzią

#2 Najwyzszy cynizm unijnych

Najwyzszy cynizm unijnych bonzow: ze niby rzad ukrainski nie bedzie ukarany "sankcjami" za uspokajanie motlochu. Wszyscy, glownie Bialorus, nasz slowianski przyjaciel jaja sobie robi z tych jurokomuszych sankcji. Ja tez.
To unia spowodowala te zamieszki, niechaj pokryje z podatkow panstw zniewolonych-satlit straty: popalone auta, powybijane szyby, spalone budynki. Dziwne, ze tylko w Kijowie to sie dzieje, bo reszta Ukrainy ma to gdzies.
Jam expert.

#3 Pastuch wielu imion -jak

Pastuch wielu imion -jak wynika z jego większości komentarzy jako tzw psiak moskiewski wychowany w czerwonych pieluszkach zawsze bronić bedzie interesow moskiewskich

#4 do cowboy koniec

do cowboy
koniec swiata
expert się znalazł.

#5 do cowboy koniec

do cowboy
koniec swiata
expert się znalazł.

#6 Jako expert, pisalem tu na

Jako expert, pisalem tu na lamach Wilnoteki oraz pan Hetman o tym wczesniej. Reasumujac, rzad ukrainski powinien teraz za podjudzanie Ukraincow do walk pokryc wszystkie straty spowodowane ruchami motlochu. Rachunek winien opiewac na min. kilka milionow juro.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.