Najwięcej zakażonych koronawirusem – w USA


Fot. 300gospodarka.pl
Co najmniej 246 osób zakażonych koronawirusem zmarło w czwartek w USA. Tym samym od początku epidemii w tym kraju zmarło prawie 1200 osób. Od czwartku to w USA jest najwięcej wykrytych przypadków Covid-19 na świecie - ponad 83 tys. Stany Zjednoczone wyprzedziły pod tym względem Chiny, gdzie epidemia pojawiła się w grudniu ubiegłego roku.

Trzeci dzień z rzędu liczba zmarłych w USA przekroczyła 100. Aż 365 ze wszystkich zgonów w USA przypada na miasto Nowy Jork. Liczba osób hospitalizowanych w stanie Nowy Jork wzrosła w czwartek o 40 proc. w ciągu doby.  

Najszybszy wzrost zakażeń występuje w Luizjanie, która – jak ostrzegają eksperci – może stać się kolejnym amerykańskim epicentrum choroby. W stanie nad Zatoką Meksykańską – zgodnie z ostrzeżeniami gubernatora Johna Bela Edwardsa – wraz z początkiem kwietnia zabraknie respiratorów. Duże ogniska choroby występują też w stanie Waszyngton, w Kalifornii oraz w New Jersey.

Z powodu epidemii w wielu sklepach w USA brakuje produktów, a sprzedaż chleba jest reglamentowana; zamknięte są szkoły. Spowolnienie gospodarcze zmusza firmy do zawieszania działalności. Liczba wniosków o przyznanie zasiłku dla bezrobotnych wzrosła w minionym tygodniu do 3,28 mln. Świadczy to o tym, że Amerykanie tracą pracę wcześniej niż zakładali to eksperci. Sytuacja porównywana jest do Wielkiego Kryzysu z lat 1929-1933 lub II wojny światowej.

Na ratunek gospodarce USA Senat jednomyślnie przegłosował w środę pakiet stymulacyjny na czas epidemii. To największa pomoc finansowa dla gospodarki w historii Stanów Zjednoczonych; media nazywają warty ponad 2 bln dolarów pakiet „mamucim”. By pakiet wszedł w życie, konieczne są poparcie go przez Izbę Reprezentantów oraz podpis prezydenta. Niższa izba głosować będzie nad ustawą w piątek. Trump już zapowiedział, że szybko ją podpisze.

Na podstawie: PAP