Nareszcie Stadion Narodowy?


Stadion Narodowy w Wilnie, niekończąca się budowa, fot. wilnoteka.lt
Na dziś mer Wilna Artūras Zuokas zaplanował spotkanie z polskimi inwestorami - być może dzięki ich pomocy Wilno doczeka się wreszcie stadionu z prawdziwego zdarzenia. Na razie nazwy firm są utrzymywane w tajemnicy.
„Kontynuujemy spotkania robocze z potencjalnymi inwestorami, firmami, które są zainteresowane nie tylko budową w Wilnie stadionów, ale też hoteli, biur czy też obiektów infrastruktury. Spotkanie z polskimi inwestorami jest jednym z takich spotkań” - powiedział A. Zuokas dziennikowi „Vilniaus diena”.

Zdaniem mera polscy inwestorzy już zapoznali się z obiektami infrastruktury sportowej w Wilnie. Interesuje ich zarówno Stadion Narodowy, stadion Žalgiris, jak i obiekty sportowe Akademii Futbolu. „Polacy mają duże doświadczenie, które zdobyli, budując cztery stadiony na terenie swojego kraju, gdzie wkrótce mają odbyć się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej” - uważa Zuokas.

Mer na razie nie podaje konkretów na temat tego, który z wileńskich stadionów zostanie rozbudowany. Podobno są różne pomysły. Została też utworzona specjalna grupa robocza, która analizuje możliwość przejęcia stadionu Žalgiris przez Samorząd m. Wilna. Obecnie stadion ten jest w gestii Spółki Žalgirio sporto arena, którą zarządza grupa inwestycyjna Ūkio bankas.

Dużo gorzej wygląda sytuacja Stadionu Narodowego. Pomysł budowy tego obiektu od dwudziestu lat pozostaje niezrealizowany. Co jakiś czas kolejne władze Wilna zabierają się „do budowy”, ale dotychczas nikomu nie udało się sfinalizować projektu. Efektem tego są wątpliwej urody fragmenty fundamentów przyszłego stadionu, które od wielu lat straszą mieszkańców i gości stolicy.

Przed kilku miesiącami ówczesny wicemer Wilna Romas Adomavičius twierdził, że zostanie podjęta próba ożywienia budowy Stadionu Narodowego dzięki prywatnym inwestorom i przy całkowitym zaniechaniu pomocy państwa. Polityk twierdził, że całkowity koszt budowy może sięgać 350 mln litów.

Polscy inwestorzy muszą wykończyć trzy stadiony - w Gdańsku, Warszawie i we Wrocławiu. Każdy z nich będzie miał nie mniej niż 40 tysięcy miejsc.

Na podstawie: BNS

Komentarze

#1 Możliwość prowadzenia rozmów

Możliwość prowadzenia rozmów pod warunkiem anulowania antypolskiej ustawy o oświacie.

#2 Polacy nie potrzebni, stadion

Polacy nie potrzebni, stadion :)))
Lepiej niech Polacy z Litwinami się nie kooperuja w sprawie stadionu ani innych rzeczy, bo Litwini oszukaja ich i wyjda na tym jak zabłocki na mydle.

#3 Teraz Żmudzinom Polacy

Teraz Żmudzinom Polacy potrzebni?!!!

#4 Prawda, Kmicicu! O ta kasę tu

Prawda, Kmicicu! O ta kasę tu te wszystkie boje i się toczą. Polacy maja o wiele lzejszy stosunek do pieniedzy. Natomiast w RL - jesli sie nie dzielisz to i nie dostaniesz (naprzykład pracy w biurze, czy kontraktu państwowego). Tak jak by finanse wogóle płynnosci nie posiadali a raczej z kamieni byli...

#5 Przecież kiedykolwiek na Lt

Przecież kiedykolwiek na Lt pojawia się kasa, tam natychmiast pojawia się "rozdzielnictwo" między swoich-etnicznych. A cały aparat ma za zadanie przeprowadzić tą operację bez krzyku i prowadzenia śledztw. Lietuva jest małym państewkiem, cała "czapa" się zna i musi mieć co pewien czas zastrzyk gotówki. jakos trzeba żyć, Pensje to za mało.Co się stało z miliardem unijnej pomocy na demontaż atomówki? Nikt nic nie wie, miliard rozpłynął się, a żyć dalej jakoś trzeba.

#6 Polacy mogawybudowac stadion

Polacy mogawybudowac stadion za 80 mln zlotych,. Litwini za 150 mln litow postawili tylko to widnieje kolo Akropolisa.. no i kto jest zdolniejszy.???

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.