Nie będzie wotum nieufności wobec szefa Banku Litewskiego
Inicjatywa członków frakcji Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych oraz szefa sejmowego Komitetu Budżetu i Finansów Stasysa Jakeliūnasa nie zyskała poparcia posłów.
Przypomnijmy, premier Saulius Skvernelis rezolucji nie podpisał, we wtorek powiedział jednak, że nie ma zaufania do szefa Banku Litewskiego. W głosowaniu ws. rezolucji nie uczestniczył.
W dokumencie jego autorzy proponowali Vitasowi Vasiliauskasowi podanie się do dymisji – zdyskredytował rzekomo ich zdaniem sejm i Bank Litewski. Jeżeli zaś sam by tego nie uczynił, apelowanoby do prezydent Dalii Grybauskaitė o wszczęcie procedury jego zwolnienia.
V. Vasiliauskas nie zamierza podawać się do dymisji i twierdzi, że przez całą swoją karierę zawodową nie unikał odpowiedzialności. Jak twierdzi, podstawy do wyrażenia wotum nieufności są sferą prawa, a nie polityki.
V. Vasiliauskas kieruje Bankiem Litewskim od kwietnia 2011 roku. Obecnie pracuje na tym stanowisku drugą kadencję.
W ubiegłym tygodniu opozycja nazwała ataki na niego elementem walki przedwyborczej i konfliktem interesów.
Przypomnijmy, sejmowy Komitet Budżetu i Finansów prowadzi dochodzenie, które ma na celu wyjaśnienie, jaki wpływ na stan finansów publicznych na Litwie w latach 2009-2010 i później miała prowadzona w latach 2005-2008 procykliczna polityka budżetowa. W trakcie prowadzonego dochodzenia parlamentarnego, którym kieruje poseł S. Jakeliūnas z Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych, ma zostać wyjaśnione, czy w czasie kryzysu rząd miał możliwości zaciągania pożyczek z międzynarodowych instytucji taniej niż to robił w latach 2009-2012. Komitet bada również, jaki wpływ na kryzys na Litwie miała prowadzona przez największe banki komercyjne na Litwie polityka kredytowania oraz podejmowane przez nie decyzje.
Prezentacja wniosków dochodzenia w sejmie została odłożona do 31 października br.
Na podstawie: bns.lt, lrt.lt