Nie ma zmian w traktacie UE


Fot. Wilnoteka.lt
Przywódcy państw Unii Europejskiej o 5 rano zakończyli rozmowy na szczycie porażką w kwestii zmiany traktatu UE, za co obwiniano Londyn. Nowe zasady dyscypliny finansów publicznych mają zostać wdrożone na mocy umowy międzyrządowej 17 państw strefy euro oraz 6 innych. Może to oznaczać początek realizacji idei Europy dwóch prędkości.
„Umowa międzyrządowa ma swoje wady, ale skoro nie jest możliwa zmiana traktatu UE, to musimy wybrać tego typu współpracę na mocy umowy międzyrządowej” - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Powiedział, że nową umowę zawrze 23 państw, które zgodziły się na propozycje tzw. nowego paktu fiskalnego.

W szóstce państw UE spoza strefy euro oprócz Litwy są Polska, Łotwa, Bułgaria, Rumunia i Dania. Do głębszej współpracy fiskalnej nie zgłosiła się Wielka Brytania, Czechy, Węgry i Szwecja.

Najważniejsze jest wdrożenie nowych zasad dyscypliny finansów publicznych, w tym wprowadzenie automatycznych sankcji za łamanie dyscypliny budżetowej dla krajów łamiących limity deficytu i długu publicznego, a także wpisanie do konstytucji przez wszystkie kraje tzw. złotej zasady utrzymywania zrównoważonych budżetów. Na te zmiany naciskała kanclerz Niemiec Angela Merkel, by zapobiec w przyszłości powtórce kryzysu zadłużenia, jaki panuje w Grecji i we Włoszech.

Aby móc wprowadzić te zmiany drogą zmiany traktatu UE, wymagana była jednomyślność 27 państw. Porozumienie, jak wskazują zgodnie dyplomaci, zablokował Londyn.

Brytyjczycy hamowali rozwój sprawy. Nie godzili się na zaproponowane rozwiązania w kwestii traktatowych zmian, ale też nie przedstawiają swoich propozycji. Londyn postawił Niemcom i Francji niemożliwe do spełnienia warunki: chciał prawa weta wobec unijnych przepisów dotyczących rynku usług finansowych. Dlatego rozpoczęto rozmowy o scenariuszu, jaki przed szczytem przewidzieli A. Merkel i N. Sarkozy: Jeśli nie będzie zgody 27 państw UE na zmianę traktatu UE w obecnym systemie instytucjonalnym, będzie umowa międzyrządowa.

„Wolałbym porozumienie jednomyślne, ale nie było to możliwe. Wierzę, że będzie możliwy udział instytucji unijnych w tym procesie” - powiedział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.

Na podstawie: Onet.pl, Delfi.lt

Komentarze

#1 Co ty nie powiesz ? A co na

Co ty nie powiesz ? A co na to twoje 3 ja czyli Kasia?

#2 Mamy do czynienia z próbą

Mamy do czynienia z próbą ograniczenia naszej suwerenności i - co za tym idzie - naszej demokracji - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas konferencji "Nowe porządki w Eurozonie" zorganizowanej w gmachu senatu, odnosząc się do piątkowych ustaleń szczytu UE. - Europeizacja jest recydywą socjalizmu. Mamy kary za reglamentację, tresurę karami - powiedziała posłanka Krystyna Pawłowicz. Eurokomuno, won.

#3 Jakich zmian, w jakim

Jakich zmian, w jakim traktacie? Wstretna, eurokomusza "konstytucja" zabrania, promuje, wdraza, jednoczy, bankrutuje, zadluza sie, gnije, popiera homos, fu. Kolejna runde hermy "brzydal" Van Rumpel przegral. Ale jako eurokomuch ostanie sie wladca absolutnym do ogloszenia nastepcy bankruta. Zabawa dookola wojtek. My w Ameryce mamy ubaw po pachy!

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.