Nie taki pył straszny, jak go malują?


Chmura pyłu z islandzkiego wulkanu (fot.: Reuters)
Niemieckie i holenderskie linie lotnicze przeprowadziły loty testowe, by zbadać oddziaływanie pyłu wulkanicznego na bezpieczeństwo lotów i funkcjonowanie systemów maszyn. Próby wypadły pomyślnie: nie wykazały uszkodzeń samolotów. Testy przeprowadzono na zlecenie Unii Europejskiej i będą one kontynuowane.
Holendrzy testowali dwusilnikowe samoloty Boeing 737-800, które sprawdzały warunki na różnych wysokościach, okresowo wzbijając się na wysokość 10-13 km.

10 samolotów niemieckiej Lufthansy przeleciało natomiast z Monachium do Frankfurtu na wysokości ok. 3 tys. metrów, ale badały również warunki na wysokości do 8 tys. metrów. Po wylądowaniu badania nie wykazały żadnych uszkodzeń. 

Pył emitowany do atmosfery przez islandzki wulkan Eyjafjoell spowodował zakłócenia w komunikacji lotniczej w Europie na olbrzymią skalę. Pojawiła się nadzieja, że uda się stopniowo rozładować tłumy setek tysięcy pasażerów, które czekają na odlot na najważniejszych europejskich lotniskach.