Nieoznakowane rosyjskie pojazdy jadą w kierunku Białorusi


Fot. facebook.com/ Conflict Intelligence Team
Grupa internetowych śledczych Conflict Intelligence Team, badająca udział Rosji w konfliktach na świecie, poinformowała o dwóch kolumnach ciężarówek rosyjskiego OMON-u i Rosgwardii, jadących w kierunku granicy z Białorusią. Samochody zostały pozbawione napisów i oznaczeń jednostek.
 
 


O ruchu na zachód nieoznakowanych ciężarówek, w tym z kratami w oknach, poinformował wczoraj czytelnik niezależnego petersburskiego portalu Fontanka. Na drodze E95, prowadzącej z Petersburga do Pskowa, a dalej do białoruskiego Witebska, minął on trzy grupy składające się łącznie z 30-40 takich maszyn.

Jak twierdzi Conflict Intelligence Team, w ciężarówkach jadą więźniowie zmuszeni przez rosyjski OMON do pracy przy tłumunieniu protestów. W każdej mieści się 20 funkcjonariuszy, więc w kolumnie mogło ich jechać 600-800. Śledczy dodają, że liczebność całego białoruskiego OMON-u wynosi 1200 osób.

Samochody zostały pozbawione napisów i oznaczeń jednostek. Jednak śledczy wykazali na zdjęciach porównawczych, że są to ciężarówki rosyjskiego MSW. 

Drugą kolumnę na drodze E30, prowadzącej z Moskwy, przez Smoleńsk do Mińska, zauważył czytelnik niezależnego rosyjskiego portalu Meduza oraz kolega rosyjskiego dziennikarza Wasila Maksimowa. Miały w niej jechać wojskowe ciężarówki i samochody terenowe bez rejestracji i oznaczeń. Conflict Intelligence Team rozpoznał je jako maszyny Gwardii Rosyjskiej – wojsk wewnętrznych rosyjskiego MSW.

Wideo udostępnione przez Maksimowa posiada koordynaty GPS. Pozwoliły one określić śledczym, że wczoraj wieczorem kolumna Rosgwardii została zauważona na południe od Smoleńska, 83 kilometry od białoruskiej granicy. Zdjęcia z Google Streatview potwierdzają miejsce wykonania nagrania.

Wczoraj Władimir Putin ponownie rozmawiał telefonicznie z Alaksandrem Łukaszenką i zapewnił o gotowości do udzielenia mu pomocy w ramach Państwa Związkowego lub Organizacji Traktatu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. 

Zgromadzeni wczoraj na wielotysięcznym wiecu w Mińsku przeciwnicy rządów Łukaszenki uważają możliwe sprowadzenie rosyjskiej policji lub wojska do tłumienia pokojowych protestów za zdradę stanu. Wcześniej białoruski przywódca nazywał się gwarantem niepodległości, o czym świadczyć miał jego opór wobec rosyjskich planów budowy na Białorusi bazy lotniczej.

Na podstawie: belsat.eu,  facebook.com/ Conflict Intelligence Team