Nocne manewry na Zielonym Moście. Symboliczne zniknięcie rzeźb


Fot. wilnoteka.lt/Bartosz Frątczak
Wilno uczciło w sposób szczególny 75 rocznicę przyłączenia Litwy do ZSRS. Nocą zostały usunięte dwie ostatnie socrealistyczne rzeźby z Zielonego Mostu. Zewnętrzne ślady po sowieckiej przeszłości Litwy powoli odchodzą. O wiele lepiej jednak niż brązowe figury ma się, ukształtowany przez pokolenia przynależności do Kraju Rad, sowiecki człowiek, którzy nie potrzebuje renowacji ani szczególnych warunków ochronnych. Homo sovieticus po prostu trwa!
75 lat temu, wieczorem, w przeddzień historycznego dnia, Wilno z wielkiem napięciem oczekiwało niedzieli 21 lipca 1940 roku. Po ulicach krążyły tłumy wilnian, powtarzając wiadomości i oczekując chwili, kiedy Litwa, głosami wybranego przez pracujące masy Sejmu Ludowego, poprosi Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich o przyjęcie jej w swój skład jako XIV republiki. "Nad Wilnem wszedł księżyc w pełni, rzucając srebrne blaski na ciemną zieleń lipcowego wieczoru. Zbliżała się noc, dzieląca dwa okresy historii". 

Wilno, od niedawna litewskie, niało rozpocząć nowy okres swojej skomplikowanej historii. W niedzielę, 21 lipca, na Placu Łukiskim zebrały się masy pracujące, które demonstowały swoje poparcie dla władzy sowieckiej: 

"My, masy ludowe, zgromadzone na wiecu-demonstracji w Wilnie, na placu Łukiskim w dniu 21 lipca 1940 r., robotnicy i inteligencja pracująca oraz przedstawiciele pracujących chłopów z różnych stron kraju wileńskiego witamy w dniu otwarcia Sejm Ludowy, po raz pierwszy w historii państwa litewskiego prawdziwe przedstawicielstwo ludu.

Lud litewski obdarza Sejm Ludowy najgłębszym zaufaniem. Wierzymy, że Sejm niezwłocznie przystąpi do wypełnienia wszystkich najpilniejszych naszych żądań. Prosimy naszych przedstawicieli o natychmiastowe zdecydowanie:

1. Wyrwania Litwy z anarchii przegniłego ustroju kapitalistycznego i skierowania na drogę twórczego i planowego budownictwa socjalistycznego

2. Nacjonalizacji banków i wielkich przedsiębiorstw, aby wyrwać z rąk kapitału finansowego i oddać w ręce ludu, węzłowe pozycje gospodarki społecznej

3. Żądamy wywłaszczenia ziemi obszarniczej i oddania jej tym, którzy sami ziemię uprawiają - chłopom bezrolnym i małorolnym

4. Żądamy wprowadzenia na Litwie konstytucji stalinowskiej, która zabezpieczy władzę i prawa mas pracujących, da możność pełnego rozwoju gospodarczego, socjalnego i kulturalnego oraz całkowite braterstwo narodów

5. Żądamy zwrócenia się do Związku Sowieckiego z prośbą o przyjęcie Litwy do Republiki Związkowej, do wolnej rodziny narodów Związku Socjalistycznego Republik Sowietów, celem zapewnienia pomocy innych narodów socjalistycznych w budownictwie socjalizmu naszego kraju, celem zabezpieczenia socjalistycznej Litwy raz na zawsze przed agresją państw imperialistycznych i wciągnięciem do ich rozgrywek, celem ustalenia braterskiego współżycia narodu litewskiego z bliskimi kulturą i historią narodami Związku Sowieckiego.

Niech żyje Sejm Ludowy!
Niech żyje Litwa Sowiecka!
Niech żyje Partia Komunistyczna Litwy!
Niech żyje nasza oswobodzicielka, Czerwona Armia!
Niech żyje wszechzwiązkowa partia komunistyczna bolszewików!
Niech żyje Towarzysz Stalin, wódz i nauczyciel pracujących całego świata".

Kto by pomyślał wówczas, że 75 lat później noc przed rocznicą tego wydarzenia będzie ostatnią nocą obecności nabardziej charakterystycznych pozostałości po sowieckiej Litwie. Ostatnie z 4 rzeźb: "Rolnictwo", "Przemysł i budowa", "Na straży pokoju" i "Młodzież akademicka" wzniesionych w 1952 r. na Zielonym Moście usunięto nocą jako zagrażające bezpeczeństwu przechodniów. Mer Wilna Remigijus Šimašius zapowiada, że po renowacji nie powrócą na swoje miejsce. 

Remigijus Šimašius: rzeźby nie wrócą na Zielony Most

Obecność rzeźb z okresu sowieckiego na Zielonym Moście od lat była przedmiotem gorących dyskusji. Dla jednych to przede wszystkim pamiątka sowieckiej okupacji, dla innych - część historii, której nie da się wykreślić ani zapomnieć. Obecność sowieckich symboli - jako wspomnienie lat niewoli - bez wątpienia może boleć mieszkańców Litwy. Nic jednak nie zmieni faktu, że najbardziej szkodliwymi pomnikami socjalizmu nie są te z brązu, ale inny - głęboko zakorzeniony i nadal żywy - Człowiek sowiecki

Homo sovieticus
miał być kolejnym etapem ewolucji człowieka homo sapiens, który miał powstać dzięki powodzeniu marksistowskiego eksperymentu społecznego. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Aleksandr Zinowjew, rosyjski pisarz i socjolog emigracyjny, wskazywał na cechy radzieckiego społeczeństwa:  "nieokreśloność, płynność, zmienność, wieloznaczność we wszystkim. Składa się ono z galaretowatych jednostek i samo przypomina galaretę. Jest to społeczeństwo kameleonów, będące w całości gigantycznym kameleonem". 

Ten typ społeczeństwa obecny jest wszędzie tam, gdzie dotarła sowiecka władza. "Homo sovieticus to człowiek zniewolony, ubezwłasnowolniony, pozbawiony ducha inicjatywy, nieumiejący myśleć krytycznie - pisał Jerzy Turowicz - Homo sovieticus to dziś człowiek, który wszystkiego oczekuje i domaga się od państwa, który nie chce i nie umie swego losu wziąć we własne ręce" - Nic nie da usuwanie pamiątek historii, dopóki jesteśmy naznaczeni przez jej ślady. 

Na podstawie: inf. wł., "Gazeta Codzienna" z 22 lipca 1940 r., Aleksandr Zinowjew, Homo sovieticus. Wyd. EPUB. Polonia, 1983, Jerzy Turowicz, Pamięć i rodowód. "Tygodnik Powszechny", nr 45, 1993.

Komentarze

#1 Jednak ci niby Litwini to

Jednak ci niby Litwini to zakompleksiona wieś i dzikusy

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.