Obchody 30. rocznicy sowieckiej agresji z 13 stycznia przesunięto na sierpień


Fot. wilnoteka
Ze względu na złą sytuację epidemiczną powszechne obchody 30. rocznicy wydarzeń z 13 stycznia 1991 roku zostały przesunięte na sierpień – postanowił w poniedziałek, 21 grudnia, Zarząd Sejmu.







Na pewno nie będzie spotkań na żywo, nie możemy sobie na to pozwolić w tych okolicznościach”  powiedziała Radvilė Morkūnaitė-Mikulėnienė, wiceprzewodnicząca Sejmu.

W styczniu nie odbędą się tradycyjne przedsięwzięcia, które każdego roku towarzyszą obchodom – sztafeta niepodległości, palenie ognisk przy Sejmie, wieży telewizyjnej oraz siedzibie publicznego radia i telewizji oraz koncert. Odbędą się one w sierpniu.

W ramach obchodów, 13 stycznia wyemitowane zostaną jedynie nagrania okolicznościowych wystąpień. Odbędzie się wręczenie Nagrody Wolności. Tym razem została ona przyznana demokratycznej opozycji na Białorusi.

Morkūnaitė-Mikulėnienė zaapelowała do wszystkich obywateli, by 13 stycznia zapalili w oknach świece i w ten sposób uczcili pamięć ofiar.

W nocy z 12 na 13 stycznia 1991 roku pod gąsienicami czołgów armii radzieckiej zginęło 14 osób, a kilkaset zostało rannych. Tysiące osób zebrały się wtedy przy strategicznych obiektach, by nie dopuścić do ich zajęcia.

Litwa była pierwszym krajem wchodzącym w skład ówczesnego ZSRR, który  11 marca 1990 roku  uchwalił Akt Niepodległości. Litewski parlament podjął wówczas uchwałę o przekształceniu Litewskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Republikę Litewską i przywrócił jej tradycyjne symbole narodowe, m.in. godło państwowe – Pogoń.

W ślad za Litwą poszły dwie pozostałe republiki bałtyckie: Łotwa i Estonia.

W końcu lat 80. w ramach wprowadzonej wcześniej przez przywódcę ZSRR Michaiła Gorbaczowa polityki głasnosti i pieriestrojki powstały w państwach bałtyckich ruchy na rzecz demokratyzacji życia społecznego i politycznego. Na Litwie był to Sajudis.

Z czasem, przy coraz większym poparciu społecznym, kraje bałtyckie zaczęły się domagać większych swobód i wolności, początkowo w ramach ZSRR, a potem zażądały całkowitej niepodległości. Odrzucono konstytucję ZSRR i zaczęto wprowadzać własne ustawodawstwo.

Gorbaczow, który początkowo liczył, że nowo powstające w krajach bałtyckich ruchy demokratyczne będą stanowiły oddolne poparcie dla jego politycznych i ekonomicznych reform, zaczął się niepokoić rozwojem wydarzeń. Do dziś nie jest całkiem jasne, jaką rolę odegrał Gorbaczow w wydarzeniach styczniowych na Litwie. Uważa się, że sparaliżowany perspektywą rozpadu ZSRR uległ tym siłom na Kremlu, które postanowiły rozprawić się ze zbuntowanymi republikami bałtyckimi.

Na podstawie: BNS, PAP