Obraźliwe "F... UEFA" i pech Žalgirisu


Migawka z meczu Žalgiris-Salzburg w Wilnie, fot. youtube.com
Ani Żalgiris Wilno, ani Śląsk Wrocław nie mieli szczęścia do przypadkowej "przepustki", dającej miejsce w fazie grupowej Ligi Europejskiej, jaka pojawiła się po ostatecznym zdyskfalifikowaniu Fenerbahce Stambuł. Los uśmiechnął się do cypryjskiego FC Apoel Nikozja, który mimo porażki w dwumeczu IV rundy eliminacyjnej z SV Zulte Waregem zagra w Lidze Europejskiej. Przed meczem rewanżowym z austriackim FC Salzburg kibice Żalgirisu na stadionie w Wilnie wywiesili transparent z obraźliwym napisem "Fuck UEFA", wyrażając w ten sposób niezadowolenie z decyzji UEFA, która nie dała litewskiej drużynie bezpośredniego awansu do fazy grupowej, jak to było poprzednio w podobnej sytuacji, ale zadecydowała, że przepustka zostanie rozlosowana wśród wszystkich 30 drużyn, które przegrały dwumecze IV rundy.

Žalgiris przegrał  z drużyną Austrii 0:2 i choć to spotkanie o niczym już nie decydowało, FC Salzburg i tak miał już zagwarantowane miejsce w fazie grupowej, nie tyle po zwycięstwie u siebie 5:0, ile po decyzji międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS), który utrzymał zdyskwalifikowanie tureckiego Fenerbahce Stambuł z rozgrywek międzynarodowych. Klub ten za korupcję został już wcześniej wykluczony przez UEFA z pucharów europejskich, ale Turcy odwołali się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Instytucja ta czasowo zawiesiła dyskwalifikację, dzięki czemu drużyna mogła uczestniczyć w eliminacjach. Ostatecznie jednak CAS podtrzymał decyzję UEFA. 

Poprzednio Fenerbahce wyeliminował właśnie FC Salzburg z rozgrywek Ligi Mistrzów, potem jednak sam musiał uznać wyższość Arsenalu Londyn i podobnie jak Legia Warszawa automatycznie trafił do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Po dyskwalifikacji jednak w miejsce tureckiej drużyny weszli wcześniej wyeliminowani przez nich Austriacy, zaś Litwini mieli nadzieję, że UEFA, wzorem lat ubiegłych, przyzna automatycznie awans drużynie, która przegrała z Austriakami. 

Polski trener Marek Zub zapowiadał jednak, że podobnej decyzji mógłby oczekiwać zamożny klub, który na przykład z racji silnych wpywów związku piłkarskiego swego kraju lub poszczególnych działaczy rzutował na decyzję UEFA. Żalgiris i Litwa nie miały jednak za dużo do powiedzenia, stąd decyzja o losowaniu przepustki do Ligi Europejskiej wśród wszystkich 30 drużyn, które przegrały w IV rundzie play-off. Obok Śląska Wrocław w tej grupie były m.in. takie gwiazdy, jak Spartak Moskwa, holenderski Feyenoord, włoskie Udinese i portugalska Braga.

Piłkarze Śląska Wrocław także nie awansowali do Ligi Europejskiej, gdy przed własną publicznością w rewanżowym meczu przegrali 0:5 z hiszpańską FC Sevilla, w dwumeczu zaliczając pogrom 1:9. W Lidze Europejskiej zagra natomiast warszawska Legia, która odpadła z Ligi Mistrzów, mimo że nie przegrała ze Steauą Bukareszt, ale strzeliła mniej bramek na wyjeździe. Dziś, po kolejnym losowaniu, legioniści poznają swych grupowych rywali w rozgrywkach niższej klasy - Lidze Europejskiej.

Na podstawie: PAP, BNS