Od Pigułki do ambasady RP... nieco szerzej o historii Pałacu Paców cz. 1


Fragment fasady Pałacu Paców - dziś Ambasady RP w Wilnie, fot. Wilnoteka.lt
Gmach na ulicy Świętojańskiej, do którego niedawno przeniosły się Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej i Instytut Polski, znany jest pod nazwą „Pałacu Paców”. Ciekawa historia tego kompleksu opisywana była wielokrotnie w publikacjach naukowych, a także w popularnych wersjach na użytek przewodników. Niniejszy artykuł jest wersją pośrednią. Dodałem w niej szereg danych, zwłaszcza o okresach z dziejów pałacu mało dotąd zbadanych i poruszanych. Dwuczęściowa publikacja jest kontynuacją mojej serii „Opowieści z dawnego Wilna”.

Najstarsze, znane źródła informują, iż w miejscu, w którym obecnie znajduje się ambasada, stał w XVI wieku, murowany dom Sebastiana Pigułki, stąd nazywany był „Domem Pigułkowskim” lub „Kamienicą Pigulczyńską”. Odkąd wytyczono ulicę Świętojańską, dom stał naprzeciwko części gmachów uczelni jezuickiej, przekształconej w Akademię w 1579 roku. Po swojej stronie dom miał za sąsiadów: po zachodniej stronie „Dom Stemplowski” (później Wawrzyńca Gucewicza), a po wschodniej „Kamienicę Sapalińską”. Na planie Wilna, sporządzonym przez Brauna w XVI wieku, ten drugi oznaczony był, jako „Weyweten haus”, czyli „Dom wdowi”. Nazwa wynikała z faktu, iż w domu znajdowała się „pensja dla ubogich panien i wdów”, prowadzona przez Dorotę Toczycką.

„Kamienicę Pigulczyńską” kupił na początku XVII wieku Hieronim Wołłowicz (1573–1636) – starosta generalny żmudzki, podkanclerzy WKL i sekretarz królewski. Rezydował w Wilnie, kiedy z polecenia Senatu objął funkcję komisarza do sprawy zapłaty żołdu dla wojska Wielkiego Księstwa Litewskiego. H. Wołłowicz w 1628 roku, sprzedał dom Stefanowi Krzysztofowi Pacowi (podskarbi ziemski i podkanclerzy-pisarz WKL). Stefan Pac w Wilnie bywał w tym czasie często, będąc w komisji ds. rozgraniczenia Puszczy Trockiej. Dłuższe jego pobyty zanotowano również w 1636 i w 1639, kiedy w Wilnie bawił król Władysław IV Waza. Podkanclerzy wraz z żoną Anną Marcybellą Rudomianką, podejmowali wówczas kilkukrotnie w swoim domu cały dwór. Należy się domyślać, że dom był w tym czasie znaczny. Stefan Pac zmarł w 1640, pozostawiając dom na Świętojańskiej swojej żonie. Podkanclerzyna przebywała w Wilnie dłużej, gdyż kontynuowała długie procesowanie się z wileńskim monasterem Św. Trójcy o dobra Świntyniki. Spadkobiercami domu byli synowie Paców: Stanisław, Krzysztof Zygmunt i Mikołaj Stefan. Pierwszy z nich zmarł niepodziewanie w 1642 roku. Na jego pogrzebie obecna była matka, która wkrótce sama zmarła.

Po śmierci najstarszego z trójki braci i matki, Krzysztof i Mikołaj dokonali w 1644 roku „braterskiego podziału majątku”, w wyniku, którego dom w Wilnie objął młodszy z nich. Dom Paców, podobnie jak setki innych w Wilnie, został zniszczony podczas wojny z Moskwą w 1655 roku. Mikołaj Stefan Pac, pełnił kilka godności, w tym wojewody trockiego (1651–1670) i kasztelana wileńskiego (1670). Niebawem w jego życiu dokonała się istotna wolta, kiedy zdecydował się poświęcić życiu duchownemu. Rzecz doszła do skutku za zgodą jego małżonki Teodory Zofii Tryznianki. Wzięli rozwód, a on złożył święcenia kapłańskie. Błyskawicznie wręcz, bo już w 1672 roku został biskupem wileńskim. Dom na ulicy Świętojańskiej (prawdopodobnie nadal zniszczony), przekazał starszemu bratu Krzysztofowi Zygmuntowi, późniejszemu kanclerzowi WKL.

„Kamienicę Pacowską” dopiero wówczas odbudowano. Kanclerz, już na kilkanaście lat przed śmiercią sporządził testament, w którym zapisał dom swojemu dalekiemu krewnemu, Kazimierzowi Michałowi Pacowi. Była to barwna postać, zwłaszcza, iż w trakcie swoich wojaży, złożył śluby w zakonie rycerzy maltańskich. Jego wuj Krzysztof, zmarł w 1684 roku. Domem w Wilnie zarządzała przez pewien czas wdowa po kanclerzu, ale niebawem wypełniła sumiennie wolę męża i zgodnie z zapisem przekazała posesję Kazimierzowi. Bywał on co prawda w Wilnie rzadko, ale kamienica była powierzona pieczy dobremu zarządcy. Zniszczeniu uległa jednak podczas pożaru w 1718 roku. Jako kawaler maltański, Kazimierz zmarł w stanie bezżennym w 1719 roku. Zgodnie z jego ostatnią wolą, dom w Wilnie otrzymał w spadku jego bratanek, Józef Franciszek Pac, syn Jana Kazimierza. Decyzja nie była zaskakująca, zważywszy, iż Józef, który wcześnie został sierotą, pozostawał w młodości pod opieką stryja, a ten traktował go jak własnego syna.

Józef Pac pełnił kilka urzędów. Był m.in. starostą chwejdańskim, marszałkiem sądów kapturowych, wreszcie kasztelanem żmudzkim i senatorem. Wraz z drugą żoną Balbiną z Wołłowiczów, częściej przebywali na Żmudzi niż w Wilnie, stąd znów występuje luka w informacjach o stanie ich kamienicy, która jak się można domyślać miała barokowy wystrój. Wielki pożar Wilna, jaki miał miejsce w 1748 roku, znów dokonał zniszczeń również w zabudowie na ulicy Świętojańskiej, pozostawiając jedynie wspaniałe niegdyś mury. Sprawa odbudowy i tym razem odwlekała się przez szereg lat. Józef Pac zmarł około 1765 roku, a majątek po nim przypadł dwóm synom: Ignacemu i Michałowi Janowi.



Za czasów króla Jana III Sobieskiego, w latach 1674–1696, Pacowie zaczęli tracić na znaczeniu. Młodzi bracia, synowie Józefa byli zwolennikami królewskiej opozycji, czyli książętom Radziwiłłom. Pomijano ich z tego powodu w otrzymywaniu urzędów na rzecz Sapiehów. Wizyty Ignacego i Michała w Wilnie nie były częste, a posiadając szereg innych dóbr, nie spieszyli się z odbudową kamienicy w Wilnie.

Po śmierci Ignacego, Michał Jan Pac, który był wówczas starostą ziołowskim, objął poojcowską schedę w całości. Majątki były w tym czasie znacznie zadłużone, o czym napisał Józef Wolf, który opublikował pracę o rodzie Paców. Michał Pac był konfederatem i w 1768 roku, zmuszony był wobec wojsk rosyjskich schronić się na Ukrainie. Przebywał później na Węgrzech i na Śląsku, wreszcie w Prusach. Kiedy dokonał się I rozbiór Rzeczypospolitej Obojga Narodów, wyjechał do Wiednia. Uchodził tam za przedstawiciela „wolnej Polski”, zostając z tego powodu emigrantem-tułaczem. Obawiając się konfiskaty majątku, wszystkie swoje dobra znajdujące się na obszarze WKL zapisał swojemu bratu stryjecznemu Józefowi Pacowi. Resztki świetnej niegdyś kamienicy w Wilnie na Świętojańskiej, według niektórych źródeł zostały zasekwestrowane, ale inne przekazy podają, iż do tego nie doszło. Według jednej z wersji, Michał Pac potrzebując pieniędzy, sukcesywnie pozbywał się niektórych części majątku. Krewny o którym było wyżej i na którego dom w Wilnie był zapisany, nie objął ostatecznie darowizny. Działający na Litwie plenipotent, dostał w pewnym momencie zgodę na sprzedaż posesji. Michał Pac nie miał spadkobierców, pzoostając do końca życia kawalerem. Zmarł w Strasburgu w 1797 roku.

Dom Paców z przyległościami, który należał do rodu przez ponad 150 lat, za pośrednictwem plenipotenta kupił w 1783 roku, hetman polny i kanclerz wielki litewski Aleksander Michał Sapieha. Był postacią na wskroś wieloznaczną. Zakłada się, że swoją karierę polityczną oraz kolejne awanse i nagrody, „zawdzięczał” w dużej mierze romansom swojej urodziwej żony Magdaleny Agnieszki z Lubomirskich. Buławę polną otrzymał na przykład po jej tajemnym związku z Alojzym Fryderykiem Brühlem, synem ministra króla Augusta III. Piękna Magdalena była później kochanką nowo obranego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, z którym miała dwójkę dzieci. Zmarła w 1780 roku, w wieku 41 lat.



Owdowiały Aleksander Sapieha dzięki zachowawczej postawie i zmianom opcji nie utracił majątku po I rozbiorze. Kiedy kupował dom Paców na Świętojańskiej w Wilnie, był m.in. sędzią sejmowym. Zajął się w tym czasie swoim nowym nabytkiem i chcąc, aby jego rezydencja zyskała na świetności, zlecił przeprowadzenie generalnej przebudowy. Po wykonanych pracach "po-Pacowski" dom nabrał cech pałacu miejskiego. Podobnie jak inne magnackie rezydencje w Wilnie, zbudowany został „w kwadrat” z zamkniętym z czterech stron dziedzińcem. Elewacja pałacu od strony reprezentacyjnej miała nadal cechy barokowe, ale nadano jej już nowszy, bardziej klasycystyczny wystrój. Było to zgodne z panującymi wówczas trendami w architekturze. W podobnej stylistyce przeprowadzono też przebudowy innych wileńskich pałaców, m.in. Pociejów czy Zawiszów na Dominikańskiej.



Pałac Aleksandra Sapiehy nie miał szerokiej bramy od strony ulicy Świętojańskiej. Wjazd na wewnętrzny dziedziniec poprowadzony był bramą w południowym skrzydle. Prowadził najpierw przez duże podwórko, które od południa sięgało do Zaułka Szwarcowego (na planie z 1808 roku, oznaczonym, jako „ulica III Szklana”). Całość kompleksu miała numer miejski 432. Zamknięte ogrodzeniem podwórze spełniało funkcje gospodarcze. Były tam m.in. stajnia, wozownia oraz ogród warzywno-owocowy, którym zajmowała się specjalnie najęta służba.

Po śmierci Aleksandra Sapiehy w 1793 roku, pałac odziedziczył jego syn, Franciszek Sapieha, generał artylerii litewskiej. Był uczestnikiem insurekcji kościuszkowskiej w 1794 roku, a po jej upadku, zmuszony był wyjechać do Wiednia. Przebywając za granicą prowadził hulaszczy tryb życia, popadając w znaczne długi. Pod jego nieobecność pałac w Wilnie został prawdopodobnie skonfiskowany, w każdym razie w 1801 roku wraz z przyległościami, znalazł się w gestii magistratu Wilna. Pomieszczenia pałacowe były odtąd dzierżawione przez różne osoby. Miasto, które czerpało spore zyski, nie dbało jednak o remonty wspaniałego niegdyś kompleksu.


*     *     *

Nowy okres w dziejach pałacu wyznaczyły daty powstań narodowych. Po upadku powstania listopadowego w 1831 roku, miasto Wilno za sprzyjanie zrywowi doznało szeregu represji. Rząd carski zamknął wówczas uniwersytet i zarekwirował szereg pałaców miejskich. Pałac Sapiehów przy ulicy Świętojańskiej (nazywaną wówczas Iwanowską) objęły władze gubernialne. Podobnie zarekwirowany został m.in. pałac Paców na ulicy Wielkiej i pałac Oskierków na rogu ulicy Wileńskiej i Akademickiej (późniejszej Gubernatorskiej, a ob. Klaipedos g.). 

Dawny "Pałac Sapieżyński” przeszedł remont i przez szereg następnych lat, było tam mieszkanie gubernatora cywilnego. Tylko w latach 1831–1845 było ich łącznie sześciu: od Dymitra Obreskowa do gen. mjr. Mikołaja Żerebcowa. Istotne zmiany nastąpiły za tego ostatniego. W 1845 roku mieszkanie przeniesiono do byłego pałacu Oskierków. Na Świętojańskiej ulokowany został natomiast Zarząd Gubernialny, którym kierowali wicegubernatorzy. Pierwszym z nich, który tam urzędował był Władimir Nawrozow. Jego gabinet znajdował się na I piętrze obok dużej sali posiedzeń. Kancelaria, archiwum i pokoje urzędników gubernialnych zajmowały tylko część  licznych pomieszczeń pałacowych. Pozostałe oddano na potrzeby izby sądu karnego i cywilnego. Wnętrza co pewien czas przebudowywano, dostosowując je do bieżących potrzeb. Dzielono np. większe pokoje na mniejsze gabinety. Ogród, który stanowił niewielką część posesji w podwórzu od strony Zaułka Szwarcowego, oddano w dzierżawę.



Wiceguberatorami, którzy urzędowali na Świętojańskiej do 1863 roku, byli kolejno: Władimir Pelskij, Mikołaj Durnowo, Michał Pochwisniew i Iwan Nabokow. Zarząd Gubernialny którym kierowali, składał się z wielu wydziałów, a jego zmieniającą się strukturę można odtworzyć na podstawie kilku źródeł. Od połowy XIX wieku, była to kancelaria ogólna, archiwum oraz trzy wydziały. Urzędnikami wydziału budowlanego byli: inżynier gubernialny, architekt gubernialny i zastępcy oraz geodeta i kilku młodszych techników. Inżynier i architekt cywilny odgrywali szczególną rolę, gdyż to oni decydowali o zatwierdzeniu projektów każdego z nowobudowanych domów w Wilnie. Wydziałem lekarskim kierował inspektor, któremu podlegała grupa lekarzy miejskich i weterynarzy. W pałacu "po-Sapieżyńskim" były ponadto różne inne biura i urzędy: do spraw włościańskich, do spraw budownictwa cerkiewnego, do spraw poprawy bytu duchowieństwa prawosławnego, do spraw wyżywienia oraz gubernatorski komitet statystyczny. Swoją siedzibę w pałacu miała też redakcja urzędowego pisma „Wilenskije Gubernskije Wjedomosti”, którego redaktorem był Anton Glinskij.

Po zdławieniu powstania styczniowego 1863 roku władze nasiliły kurs rusyfikacyjny. Terror generał-gubernatora Michaiła Murawjowa „Wieszatiela” wspierał cały szereg urzędników o żelaznym, antypolskim nastawieniu. Restrykcje uderzyły tym razem również w duchowieństwo. Władze zlikwidowały prawie wszystkie klasztory, usuwając z nich zakonników. Opuszczane budynki zostały przejęte zostały, stanowiąc odtąd własność rządową. Do poklasztornych gmachów przeniosły się niektóre z urzędów gubernialnych. Mimo to w pałacu na Świętojańskiej wszystkie pomieszczenia nadal były zajęte. Zarząd liczył w tym czasie blisko 50 urzędników na wyższych stanowiskach oraz liczną służbę niższą.

W latach 1863 - 1901 wicegubernatorami byli: Andriej Połozow, Iwan Szestakow, Paweł Ochremienko, Piotr Pogodin, Wasylij Pietrow, Iwan Czepielewski, Mikołaj Gruzinskij i Iwan Leontiew. W gmachu gubernialnym na Świętojańskiej obok dotychczasowych wydziałów i urzędów, siedzibę miał też m.in. Komitet Opiekuńczy Więzienny z etatowym sekretarzem Iwanem Wołotowskim. Redaktorem „Wilenskich Gubernskich Wjedomosti” od 1883 roku, był Aleksander Lwow, który ponadto pełnił funkcję kierownika biura prasowego (tzw. gazetnogo stołu). W kompleksie nadal mieściła się drukarnia gubernialna. Wychodziły z niej wszystkie publikacje urzędowe, w tym broszury statystyczne. Kierownikiem drukarni, od  1882 roku, był Aleksander Łapińskij. W gmachu ulokowano też biuro gubernialnej Komisji Sanitarno-Wykonawczej, z etatowym kancelistą Ignacym Wysockim. Komitet statystyczny, przeprowadzał się co pewien czas w różne miejsca, w końcu wprowadził się również do kompleksu. Komitet wydawał informator adresowy „Pamjatnaja kniżka Wilenskoj Gubernji”.

Wydziałem budowlanym, który zajmował kilka pokoi, przez szereg lat kierował inżynier-architekt Michał Ajwazow. Pod jego kierownictwiem pracowali inżynierowie i architekci, którzy projektowali budynki, których sporo zachowało się w Wilnie do dzisiaj. Aleksiej Połozow (inżynier gubernialny), Michał Prozorow (architekt cywilny) i Leonid Winer (mł. inż. cywilny), opracowywali ponadto plany przebudowy szeregu innych gmachów. Kreślarnia, w której powstawały ich plany i rysunki znajdowała się na Zawalnej 21, w domu należącym do ówczesnego prezydenta Wilna Pawła Bertholda. Wydział budowlany przeniesiono ostatecznie w 1896 roku, na ulicę Gubernatorską do jednego ze skrzydeł siedziby gubernatora cywilnego w pałacu po-Oskierczyńskim.


Na rozkaz generała gubernatora Michała Murawiowa (po 1863 roku) ulica Dominikańska i Świętojańska została połączona w jeden ciąg pod nazwą Błagowieszczańska. Nazwa pochodziła od cerkwi Zwiastowania (Błagowieszczenia), którą urządzono w 1821 roku w nieczynnym kościele pw. św. Krzyża przy ulicy Dominikańskiej (obecnie - Sanktuarium Miłosierdzia Bożego). Świątynia po dwóch przebudowach, wyświęcona została w 1851 roku, jako cerkiew wojskowa. Wszystkie adresy na dłuższej, połączonej ulicy uległy zmianie. Zarząd Gubernialny w byłym pałacu Sapieżyńskim, miał odtąd adres Błagowieszczańska 21.

Zmieniało się sąsiedztwo zarządu gubernialnego. Odkąd nie było uniwersytetu, kamienice znajdujące się vis à vis pałacu, trafiły w ręce prywatne. Jedynie w dawnym „Domu Drukarni” (Błagowieszczańska 20, ob. Šv. Jono 4), mieścił się Chrześcijański Instytut Nauczycielski. Cały parter domu Webera, który niegdyś mieścił w sobie aptekę akademicką  przy Błagowieszczańskiej 18 (ob. Šv. Jono 2), oddany został pod handel. W latach 1879-82, była tam księgarnia Elizy Orzeszkowej. Domy bezpośrednio sąsiadujące z pałacem również zmieniały właścicieli. Skromny architektonicznie, ale przestronny dom na Błagowieszczańskiej 19, należący niegdyś do Gucewicza i jego rodziny, po powstaniu w 1863 roku został skonfiskowany. Budynek stał się własnością czynownika Dymitra Paltowa, który otrzymał go za „zasługi dla państwa”. Na początku XX wieku właścicielką tego kompleksu była Olga Paltowa (primo voto Fossowa). Dwa skrzydła parteru mieściły kilkanaście sklepów i warsztatów. Na przełomie XIX i XX wieku od frontu wyróżniał się zwłaszcza duży lokal firmy „Skład Materiałów Piśmiennych – Żukowski i Borkowski”. Należała do nich też drukarnia pod nazwą "Znicz" mieszcząca się w oficynie. Druga z sąsiednich kamienic, czyli dawny „dom aptekarzy” (Błagowieszczańska 23), w 1890 roku, stała się własnością Mowszy Antokolskiego, brata rzeźbiarza Marka Antokolskiego. Mowsza to natomiast ojciec artysty malarza Lwa Antokolskiego. Po śmierci ojca dom przeszedł w ręce jego spadkobierców (synowie Lew i Saul oraz rodzeństwo). Lew Antokolski po studiach artystycznych mieszkał w tym domu do 1912 roku. Czcząc pamięć sławnego stryja, w 1900 roku założył Szkołę Artystyczno-Przemysłową im. Marka Antokolskiego. Rodzina Antokolskich prowadziła założony przez ojca sklep z winami, który mieścił się naprzeciwko, w domu przy Błagowieszczańskiej 24. Spadkobiercy nie utrzymali jednak swojej kamienicy i z powodu problemów finansowych musieli ją sprzedać. Na początku XX wieku, dom kupił Rubin Tojbin, znany kupiec i rzemieślnik branży jubilerskiej i zegarmistrzowskiej.

Wróćmy do pałacu... gdyż od 1901 roku, znów zaczęły następować w nim istotne zmiany. Rządowe władze gubernialne obejmowały wówczas wielki gmach, zbudowany na rogu Placu Katedrlanego i ulicy Zamkowej. Większość urzędów rozpoczęła się do niego przeprowadzać. Przenosiny ze względów logistycznych trwały przez kilka lat. Najpierw urządził się tam gubernator cywilny i jego kancelaria, a następnie wicegubernator i podległe mu wydziały Zarządu Gubernialnego. Później przeniosła się drukarnia i redakcja pisma urzędowego. Do pałacu na Błagowieszczańskiej wprowadziła się na pewien czas kreślarnia i pozostawały jeszcze wydziały: ds. włościańskich, ds. czynszowych i ds. służby wojskowej. Z ulicy Targowej powrócił komitet statystyczny. Organ te zatrudniał  jedenastu urzędników. Był wśród nich Flawian Dobrianskij, autor jednego z pierwszych przewodników po Wilnie. Zgodnie jednak z planem, wszystkie wymienione biura do 1905 roku przeprowadziły się także na Plac Katedralny. Kompleks pustoszał, lecz nie zmieniał własciciela, pozostając w rękach rządowych.

Kończy się w tym miejscu pierwsza część opowieści o domu Pigułki, który stał się później miejską rezydencją Paców, następnie Sapiehów, wreszcie carskim gmachem rządowym. Pałac przeszedł w tym czasie liczne zmiany, które wpływały na jego wygląd i znaczenie.