Okińczyc: „Lista współpracowników KGB” Tomkusa – to kłamstwo


Czesław Okińczyc, fot. wilnoteka.lt
Publikujemy oświadczenie Czesława Okińczyca w związku z listą współpracowników KGB, którą opublikował tygodnik „Respublika”.









Szczerze mówiąc, początkowo tej całej „listy współpracowników KGB”, którą 23 lutego br. na łamach tygodnika „Respublika” zamieścił Vitas Tomkus i na której z racji jego chorej wyobraźni się znalazłem, nawet nie zauważyłem. V. Tomkus był kiedyś całkiem niezłym dziennikarzem, jednak już dawno temu stracił resztki wiarygodności, a jego niegdyś liczące się pismo stało się brukowym pośmiewiskiem.

Vitas Tomkus jakiś czas temu z taką samą zaciekłością, z jaką obecnie tropi „agentów KGB”, tropił antylitewskie spiski żydowskie. Nie wiem, czy ci, którzy dziś tak ochoczo wierzą w „listę współpracowników”, wtedy tak samo ochoczo wierzyli „rewelacjom” V. Tomkusa o tym, że Żydzi rządzą światem, ale metoda była identyczna.

Taką samą fałszywką jest i obecna „lista współpracowników KGB” – V. Tomkus wrzucił na nią znane wszystkim nazwiska współpracowników KGB, którzy do takiej współpracy dobrowolnie się przyznali (np. A. Čekuolisa czy R. Granauskasa), nazwiska rezerwistów i agentów KGB, opublikowane już dawno temu przez Litewskie Centrum Badania Ludobójstwa i Rezystencji oraz kilkadziesiąt nazwisk polityków, biznesmenów i działaczy kultury, sztuki, sportu, którzy z takich lub innych względów V. Tomkusowi podpadli. Znalazł się na tej „liście” V. Tomkusa nawet koszykarz Arvydas Sabonis! Aby przekonać się o tym, że „lista” jest tzw. fake’iem, nie trzeba ani wiedzy specjalistycznej, ani ekspertyzy – wystarczy odnaleźć na niej nazwiska polityków A. Bilotaitė, R. Žemaitaitisa czy Viktorii Čmilytė-Nielsen, którzy w momencie rozwiązania KGB mieli po… 7-8 lat! A takich „casusów” jest na tej „liście” dużo więcej.

Jednak okazuje się, że dla niektórych, niezbyt rozgarniętych polityków, w tym nawet na poziomie Parlamentu Europejskiego, ta „lista” służy jako „niezbity” dowód na ich spiskowe teorie.

Postanowiłem więc nie milczeć i dochodzić swoich praw, które zostały naruszone przez umieszczenie treści niezgodnych z prawdą. 25 czerwca br. zwróciłem się do przewodniczącego Komisji Lustracyjnej prof. dr Algimantasa Urmonasa z zapytaniem, czy Komisja dysponuje jakimikolwiek danymi archiwalnymi, pozwalającymi stwierdzić, że ja, Czesław Okińczyc, współpracowałem z KGB.

W odpowiedzi Międzyresortowa Komisja do oceny działalności osób, które potajemnie współpracowały ze służbami specjalnymi Związku Sowieckiego z dnia 12-07-2018 Nr 97-5 potwierdziła, że żadnych danych o mojej potajemnej współpracy z KGB byłego ZSRR nie posiada.

Jestem dumny, że w 1991 roku byłem członkiem komisji Rady Najwyższej Republiki Litewskiej, która KGB na Litwie likwidowała. W ten sposób historia zatoczyła koło – Polak z Wileńszczyzny Feliks Dzierżyński tę organizację przestępczą stworzył, inny Polak z Wileńszczyzny Czesław Okińczyc uczestniczył w jej likwidacji. Swojej więc wygranej byłem pewien, ale jeśli komuś potrzebny akt lustracyjny, żeby uwierzyć – to go otrzymał.

Materiał opublikowany bez skrótów i redakcji