Oszuści przenieśli się do internetu


Fot. ELTA/Marius Morkevičius
48 procent mieszkańców Litwy zetknęło się z oszustami telefonicznymi lub internetowymi, 1 na 6 takich incydentów ma konsekwencje finansowe – wynika z badań opinii publicznej przeprowadzonych przez „Spinter tyrimai” na zlecenie Instytutu Finansowego banku Swedbank. Zarówno badania, jak i kroniki policyjne wykazują, że ostatnio mniej jest oszustw telefonicznych, więcej natomiast elektronicznych, a ich ofiarami są osoby młode, w wieku 18-35 lat.

Aż 88 proc. respondentów potwierdziło, że miało do czynienia z oszustami telefonicznymi. Co prawda, w ciągu 3 lat liczba tego rodzaju przestępstw spadła o 6 punktów procentowych. Natomiast liczba przestępstw internetowych rośnie. 41 proc. respondentów otrzymało fałszywe powiadomienia na swoją pocztę e-mailową. Jest to o 15 punktów procentowych więcej w porównaniu z 2016 rokiem. 16 proc. indagowanych zetknęło się z oszustami w sieciach społecznościowych, jest to o 9 punktów procentowych więcej niż 3 lata temu.

Zazwyczaj, w około 40 proc. przypadków, oszuści przedstawiają się jako członkowie rodziny, krewni, przedstawiciele różnych instytucji, np. policji, prokuratury, Służby Badań Przestępstw Finansowych (FNTT). Co czwarty przedstawia się jako pracownik firmy komunalnej lub telekomunikacyjnej, co szósty - jako przedstawiciel banku, spółki ubezpieczeniowej lub innej instytucji finansowej.

Największa wyłudzona w tym roku kwota to 51 tys. euro. Od pewnej klientki Swedbank oszuści dwukrotnie próbowali wyłudzić 33 tys. euro.

Od stycznia do sierpnia br. policja wszczęła 1700 dochodzeń w sprawie oszustw. Są to głównie przestępstwa związane z zakupami w sieci, ale na drugim miejscu są oszustwa telefoniczne. „W tym roku wyjaśnionych zostało 46 proc. przypadków oszustw. Najbardziej skomplikowane są te prowadzące do państw spoza Unii Europejskiej, kiedy pieniądze trafiają do państw Azji czy Afryki, z którymi nie mamy porozumienia w sprawie pomocy prawnej, gdzie instytucje praworządności nie działają sprawnie lub nie istnieją w ogóle” – powiedział rzecznik policji Ramūnas Matonis.

Ostatnio coraz częściej zdarza się, że oszuści wysyłają smsy lub e-maile z propozycją zainwestowania w jakieś platformy finansowe, rzekomo promowane przez znane osoby. Elektroniczni oszuści włamują się do komputerów, logują się do bankowości elektronicznej ofiary, przelewają pieniądze na inne konto, a gotówkę pobierają gdzieś w innym kraju.

Najnowszy sposób stosowany przez oszustów to sms-y z banku przypominające o odnowieniu e-konta w banku. Załączony link przekierowuje na fałszywą, choć wyglądającą jak prawdziwa stronę internetową banku. Przed tygodniem klienci banku SEB w taki sposób stracili ponad 62 tys. euro.

Zdarzają się też tzw. oszustwa romantyczne, kiedy rzekomi wojskowi czy dyplomaci prowadzą korespondencję ze swoją ofiarą, po jakimś czasie proponują spotkanie, ale proszą o przelanie pieniędzy na bilet.

Z przeprowadzonych badań wynika, że ponad połowa poszkodowanych o tym, co im się przytrafiło opowiada bliskim, ale zaledwie co szósty zwraca się w tej sprawie do policji, co dziesiąty – do banku lub nagłaśnia sprawę w sieci społecznościowej. Tymczasem i banki, i policja apelują, żeby w przypadku gdy zostaliśmy oszukani, jak najszybciej to zgłosić. Zwiększa to szanse na ujęcie przestępców i odzyskanie wyłudzonych pieniędzy.

Na podstawie: BNS, ELTA