Pikieta w Warszawie: Czy Litwa staje się republiką bananową?
Ewa Wołkanowska, 17 lutego 2011, 01:31
Pikietujący członkowie Korporacji Akademickiej Sarmatia, fot. E. Wołkanowska
16 lutego około 50 osób przyszło pod Ambasadę Litwy w Warszawie, by pikietować przeciw dyskryminacji Polaków na Litwie.
Pikietę w Dzień Odrodzenia Państwa Litewskiego zorganizowało Stowarzyszenie Memoriae Fidelis. Przed kamerami kilku stacji telewizyjnych Aleksander Szycht zwrócił się do zebranych: „Na ile Republika Litewska jest demokratyczna, a na ile przeistacza się w republikę bananową? Uchwała, jaką sejm litewski zajmie się lada chwila, zaciska pętlę na polskim szkolnictwie, a na wybory samorządowe 27 lutego muszą jechać na Litwę obserwatorzy, bo mieliśmy już tam do czynienia ze zmienianiem granic okręgów wyborczych, by były niekorzystne dla Polaków. To najlepiej świadczy o tym, w jakiej kondycji jest litewska demokracja”.
Artur Górski, poseł Prawa i Sprawiedliwości, zapewniał, że „Polacy mają prawo do pisania swojego nazwiska w języku polskim, mówienia w ojczystym języku w urzędach - w miejscowościach, gdzie stanowią większość mieszkańców, i bycia traktowanymi jako równorzędni obywatele”.
Organizatorzy trzymali transparenty wzywające do zaprzestania dyskryminacji Polaków na Litwie. Niektórzy pikietujący przynieśli własnoręcznie wykonane plakaty. „Tego typu manifestacje trzeba powtarzać przynajmniej raz na tydzień” - powiedział starszy mężczyzna, skrywający twarz za kartką z napisem „Dyskryminacja Polaków na Litwie to litewski faszyzm i rasizm”. Z kolei przedstawiciele Stronnictwa Narodowego pod budynkiem ambasady ustawili drewniany krzyż i portret Romana Dmowskiego.
Na pikietę przybyli również członkowie Korporacji Akademickiej Sarmatia w charakterystycznych studenckich czapkach. „Mamy znajomych z Wilna i często bywaliśmy z nimi na Zlotach Turystycznych Polaków na Litwie. Swoją obecnością tutaj chcieliśmy zwrócić uwagę Polaków na problemy, jakie mniejszość polska na Litwie przeżywa, a ich samych zapewnić o tym, że jesteśmy blisko” - mówił Michał Młodzianowski.
Zgromadzeni skandowali hasła: „Język polski w polskich szkołach!”, „Precz z litewską ksenofobią!” i „Polska ziemia dla Polaków!”, nawiązując tym samym do problemów, jakie mają litewscy Polacy z odzyskiwaniem rodzinnych gruntów. Na zakończenie akcji Aleksander Szycht powiedział: „Chciałem zadedykować załodze ambasady pożegnanie od nas wszystkich: Do widzenia, do widzenia, do rychłego zobaczenia!”.
Kolejną pikietę Stowarzyszenie Memoriae Fidelis zapowiada na 11 marca.
Na podstawie: Korespondencja własna z Warszawy