Politycy i dziennikarze protestowali przeciwko ograniczeniu wolności mediów


Fot. sumin.lrv.lt
W poniedziałek, 8 października, po południu kilkaset osób zebrało się przed siedzibą rządu w Wilnie, aby zaprotestować przeciwko ograniczeniu wolności mediów i żądać otwarcia bezpłatnego dostępu do Centrum Rejestrów dla dziennikarzy. Podczas akcji zorganizowanej przez młodych liberałów wzywano także rządzących polityków, aby nie ingerowali w zarządzanie krajowego nadawcy LRT, a także potępiono decyzję o zlikwidowaniu zapisu dźwiękowego zeszłotygodniowego posiedzenia rządu, o który upominały się media.

„Pierwszym pomysłem było zaproszenie ludzi do protestowania przeciwko ograniczeniu dostępu do danych Centrum Rejestrów dla dziennikarzy, ale szybko zrozumieliśmy, że władza tej kadencji nie pierwszy i nie ostatni raz ingeruje w wolność mediów, dlatego postanowiliśmy zaprosić ludzi, polityków i dziennikarzy do zareagowania na to” – powiedział przewodniczący Litewskiej Młodzieży Liberalnej Mykolas Knyza.

W spotkaniu wzięli udział nie tylko młodzi liberałowie, lecz także konserwatyści i socjaldemokraci, wśród nich m.in. posłowie Eugenijus Gentvilas i Aušrinė Armonaitė, liderzy Związku Ojczyzny – Litewskich Chrześcijańskich Demokratów Gabrielius Landsbergis i Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Gintautas Paluckas, były mer Wilna Artūras Zuokas i inni. Obecni byli także przedstawiciele mediów i dziennikarze.

Uczestnicy protestu „Prawdy nie uciszysz” nie tylko potępili zniszczenie nagrania z posiedzenia rządu, podczas którego omawiano sprawę ograniczania dostępu do danych Centrum Rejestrów, lecz także wezwali rządzących do nieingerowania w sprawy zarządzania LRT. Poprzednia komisja sejmowa, którą tworzyli głównie „Chłopi”, przyjęła wnioski pozwalające na zmiany struktury zarządzania publicznego nadawcy, członków Rady oraz wzmocnienie kontroli Litewskiej Komisji ds. Radia i Telewizji. Zdaniem dziennikarzy i przedstawicieli mediów jest to próba ingerencji w zarządzanie LRT.

„Ponieważ nie jestem organizatorem, a tylko uczestnikiem, chcę, aby społeczeństwo zrozumiało, że nie mówimy tylko o naszym, tzn. dziennikarzy prawie dostępu do informacji. Jeśli my go nie otrzymamy, społeczeństwo tym bardziej go nie dostanie. (…) To nie jest sprawa jedynie naszego zawodu – chcę, aby ludzie to zrozumieli” – mówiła dziennikarka Rita Miliūtė.

Jej zdaniem informacja o zniszczeniu nagrania z posiedzenia rządu, o które prosili dziennikarze „jest oznaką, że oni (rządzący – przyp. red.) zupełnie nie rozumieją, czym jest wolne i demokratyczne społeczeństwo z wolnymi mediami”.

Cała sprawa zaczęła się w połowie września br., kiedy nowy dyrektor Centrum Rejestrów Saulius Urbanavičius postanowił zerwać z dotychczasową praktyką bezpłatnego udostępniania informacji przedstawicielom mediów. Jego zdaniem była ona nielegalna, ponieważ nie została uregulowana prawnie.

Podczas rządowej narady, która odbyła się w środę, 3 października, Gabinet Ministrów odrzucił poprawki do ustawy przygotowane przez Ministerstwo Komunikacji, które miały na celu zapewnienie mediom możliwości nieodpłatnego otrzymywania danych z Centrum Rejestrów. Jak mówił premier Saulius Skvernelis, prawnicy znaleźli w nich wiele niedociągnięć, które mają zostać naprawione w najbliższym czasie.

Po ogłoszeniu tej decyzji część dziennikarzy i przedstawicieli opozycji zwróciła się do rządu z prośbą o odwołanie wprowadzonych przez centrum ograniczeń, a także o udostępnienie nagrania z posiedzenia. W piątek, 5 października, premier powiedział, że nie widzi potrzeby upubliczniania nagrania z rządowej narady, ponieważ zwyczajowo spotkania tego typu odbywają się za zamkniętymi drzwiami. Wczoraj kancelaria rządu poinformowała natomiast, że nagranie zostało zniszczone.

Do sprawy odniosła się prezydent Dalia Grybauskaitė, która w poniedziałek wezwała instytucje państwowe do otwarcia dostępu do informacji dla mediów, a wprowadzone przez Centrum Rejestrów ograniczenia nazwała nieproporcjonalnymi. „Sztuczne ograniczenia dla mediów są nieuzasadnione i nieproporcjonalne oraz nie odpowiadają ogólnoświatowym tendencjom. Większość krajów od dawna idzie drogą udostępniania danych, ponieważ otwarty dostęp ma pozytywny wpływ na gospodarkę i rozwój innowacji, postęp państwa oraz codzienne życie obywateli” – głosi oświadczenie prezydent. Zdaniem D. Grybauskaitė „litewskie prawo nie zabrania bezpłatnego udostępniania informacji z Centrum Rejestrów mediom i społeczeństwu, potrzeba jedynie politycznej woli”.

Jednocześnie Saulius Skvernelis zapewnił, że w najbliższą środę rząd podejmie decyzje, które umożliwią mediom bezpłatny dostęp do danych Centrum Rejestrów.

Na podstawie: bns.lt, lrt.lt