Polscy posłowie oburzeni


Litwa znajduje się w czołówce państw, w których najczęściej dochodzi do łamania praw mniejszości narodowych - donosi „Nasz Dziennik”.
Na Litwie dochodzi do coraz większych absurdów w postępowaniu władz wobec Polaków. Po szykanach za posiadanie Karty Polaka i karaniu za polskie nazwy ulic na tabliczkach wywieszanych na prywatnych posesjach przyszła pora na pociąganie do odpowiedzialności naszych rodaków za wywieszanie polskiej flagi narodowej w Święto Polonii przypadające 2 maja. Incydent kary za wywieszenie polskiej flagi w Jaszunach relacjonuje „Nasz Dziennik”.

Polska gazeta o profilu katolicko-narodowym opisuje oburzenia w związku z tym incydentem polskich posłów.

"Aż się nie chce wierzyć, że takie rzeczy dzieją się w kraju europejskim, który ma ambicje przynależenia do Zachodu!" - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" poseł Artur Górski z PiS, wiceprzewodniczący Polsko-Litewskiej Grupy Parlamentarnej. Zauważa, że w Polsce bez konkretnego powodu można wywieszać flagi narodowe na własnych posesjach i nikt nie ma o to pretensji. Tymczasem Polakowi na Litwie za ten sam czyn grozi poważna sankcja karna.

"Litewskie przewrażliwienie w sprawach polskości prowadzi do absurdów. I jeżeli te absurdy nie znikną, jeżeli Litwini nie przestaną w takich sprawach szykanować Polaków, to nigdy nie będzie dobrosąsiedzkich relacji pomiędzy naszymi narodami" - zaznacza poseł Górski.

"Litwini muszą zrozumieć, że Polacy mają prawo do tego, żeby wyrażać swoją tożsamość narodową, a próby tłamszenia polskości będą prowadziły do tego, że Polacy mieszkający na Litwie przestaną utożsamiać się z tym państwem jako swoją drugą ojczyzną" - dodaje wiceprzewodniczący Polsko-Litewskiej Grupy Parlamentarnej.

Podobnego zdania jest poseł Jolanta Szczypińska z sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą. Podkreśla, że nie jest to "pierwszy incydent, w którym Polacy 'płacą' za to, że manifestują swoją polskość i że w związku z tym konieczna jest natychmiastowa reakcja ze strony polskiego rządu".

"To jest olbrzymi problem, który wymaga przede wszystkim reakcji rządu, który jest odpowiedzialny za politykę zagraniczną. Ale też uważam, że problem ten powinien wywołać debatę w sejmie, bo są to bardzo niepokojące sygnały" - wyjaśnia Jolanta Szczypińska. Zapewnia również, że poruszy powyższe kwestie na posiedzeniu komisji, a także w osobnej interpelacji do ministra Radosława Sikorskiego.

Na podstawie "Nasz Dziennik"

Komentarze

#1 Władze Litwy bliskie są celu

Władze Litwy bliskie są celu jakim jest doprowadzenie do zamienienie sympatii w społeczeństwie polskim na niechęć do państwa litewskiego.
Polacy są blisko przekroczenia granicy niechęci i istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo,że Litwini zajmą miejsce Rosjan i Niemców (dotychczasowych dyżurnych wrogów )
Czy doprowadzenie przez władze Litwy do niechęci ze strony Polski w celu mobilizacji społeczeństwa litewskiego będzie opłacalne ? Wątpię.Polityka władz Litwy jest bardzo krótkowzroczna a budowanie sobie wroga-sąsiada na własne życzenie, to już kompletna głupota .Po przekroczenie pewnych granic , zmienienie trendu jest bardzo trudne , wymaga wiele wysiłku i czasu.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.