Polska aktywowała unijny mechanizm, żeby sprowadzać obywateli z zagranicy


Fot. pixabay
Polska aktywowała unijny mechanizm obrony ludności, żeby sprowadzać obywateli, którzy utknęli zagranicą w związku z pandemią koronawirusa. Tym samym Warszawa dołącza do innych stolic, które zwróciły się wcześniej do Komisji Europejskiej w tej sprawie. Dzięki temu niektórzy Polacy będą mogli wrócić do kraju za darmo lotami, których koszty do 75 proc. zostaną pokryte przez UE.



UE nie ma własnych samolotów, ale w ramach wspierania krajów, które się o to zwrócą ponosi do 75 proc. kosztów przelotów ewakuacyjnych. Ci, którzy z nich skorzystają nie będą obciążani za nie finansowo. Samoloty wysyłane po obywateli jednego kraju członkowskiego mogą zabierać też innych.

Rzecznik KE Balazs Ujvar poinformował, że w weekend Belgia sprowadziła w ten sposób 223 obywateli z Tunezji, Niemcy organizują loty z Egiptu, Maroka, Tunezji, Filipin, Argentyny i Dominikany; Łotwa planuje sprowadzić swoich (i innych unijnych) obywateli z Gruzji, Litwa z Indonezji, a Wielka Brytania z Peru.

„UE w dalszym ciągu pomaga państwom członkowskich w repatriacji obywateli, którzy utknęli za granicą ze względu na rosnącą liczbę restrykcji w krajach trzecich” – powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej, 23 marca, w Brukseli rzecznik KE. „Polska będzie repatriować swoich obywateli z Czadu, Sudanu, Nepalu i Malediwów” – dodał.

Do tej pory nasi rodacy byli repatriowani w ramach operacji „LOT do Domu” realizowanej przez Polskie Linie Lotnicze LOT. Nie były to jednak darmowe przeloty – stawki za rejs wahają się od 400 do 800 zł w granicach Europy i od 1,6 tys. do 2,4 tys. zł za przelot dalekiego zasięgu.

Polskie krajowe działania mają dużo większą skalę niż te, o jakie rząd zwrócił się do KE. W ramach operacji „LOT do Domu” narodowy przewoźnik wykonuje kilkadziesiąt rejsów dziennie. Tylko w niedzielę odbyło się 27 lotów czarterowych do Warszawy. Na poniedziałek zaplanowano 25 rejsów m.in. z Amsterdamu, Bangkoku, Chicago, Edynburga, Miami, Sztokholmu, Zurychu i Barcelony. W kolejnych dniach rejsy zaplanowano m.in. z Cancun, Denpasaru, Kapsztadu, Malediwów, Dubaju, Trondheim, Varadero i Zanzibaru.

W minionym tygodniu przewodnicząca KE Ursula von der Leyen informowała, że ponad 100 tys. Europejczyków utknęło zagranicą i próbuje wrócić do domów w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

Do tej pory w ramach mechanizmu ochrony ludności repatriowano 1381 obywateli UE z miasta Wuhan w Chinach, Japonii, Maroka, Tunezji i innych krajów.

Na podstawie: PAP