Polska i Litwa wzywają Rosję do zaprzestania inwazji na Ukrainę


Fot. lrp.lt
Polska i Litwa wzywają Rosję do zaprzestania inwazji na Ukrainę; wspieramy Ukrainę, która walczy o swoja wolność i niezależność; to droga do budowania naszego bezpieczeństwa – oświadczyli w czwartek, 10 listopada, w Warszawie prezydenci Polski i Litwy: Andrzej Duda i Gitanas Nausėda.





Spotkanie prezydentów odbyło się w Belwederze. Prezydenci rozmawiali w cztery oczy, a także w gronie polsko-litewskiej rady prezydenckiej. W piątek, 11 listopada, Andrzej Duda i Gitanas Nausėda wezmą udział w obchodach Narodowego Święta Niepodległości.

Andrzej Duda na konferencji prasowej ocenił, że spotkanie – odbywające się w przededniu Święta Niepodległości – ma ogromne znaczenie dla budowania sąsiedzkich więzi, a także pokazuje, że oba narody miłują wolność i mają przeświadczenie o własnym prawie do samostanowienia i posiadania własnych państw niepodległych, a także szanują i bronią niepodległości i suwerenności innych.

Duda podkreślił, że obecność prezydenta Litwy wraz z delegacją w kontekście niepodległości, to także gest wsparcia dla walki o niepodległość, suwerenność i wolność Ukrainy, która zmaga się z rosyjską agresją. „Wiemy doskonale o tym, gdy spoglądamy na przestrzeń naszych dziejów, że jednym z największych zagrożeń dla naszej wolności, suwerenności i niepodległości była właśnie agresja rosyjska, imperializm rosyjski” – mówił.

„Dzisiaj ten imperializm rosyjski się odrodził w sposób absolutnie widoczny. Dzisiaj ten imperializm rosyjski jest znowu agresywny, chce zniewalać inne narody, chce podporządkowywać sobie inne państwa, dlatego Rosja zaatakowała Ukrainę – nie mamy, co do tego żadnych wątpliwości. Dlatego stajemy twardo – od samego początku rosyjskiej inwazji na Ukrainie – w obronie Ukrainy i staramy się wspierać Ukrainę” – powiedział polski prezydent. Wymienił w tym kontekście m.in. działania dyplomatyczne, wsparcie militarne oraz realizację polityki sankcji wobec Rosji.

Jak dodał, na forum polsko-litewskiej rady prezydenckiej omówiono m.in. współpracę bilateralną, kwestię bezpieczeństwa w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę, a także pomoc dla tego kraju.

„My to znakomicie rozumiemy, to nie jest pomoc bez przyczyny, to nie jest także żadna łaska robiona Ukrainie, to jest nasza rozumna polityka związana z budowaniem przestrzeni bezpieczeństwa w naszej części Europy i domaganiem się, aby prawo międzynarodowe było przestrzegane” – mówił prezydent RP. „Jasną sprawą jest, że jeśli prawo międzynarodowe będzie przestrzegane, to wojny nie będzie, wojna oznacza łamanie prawa międzynarodowego” – oświadczył Duda.

Jak podkreślał dlatego Polska i Litwa wzywają Rosję „do zaprzestania inwazji na Ukrainę, do opuszczenia i wycofania wojsk z okupowanych ziem ukraińskich, do tego, aby zaprzestała Rosja tego militarnego konfliktu i wrócił prymat prawa międzynarodowego w tej części przestrzeni międzynarodowej”.

Polski prezydent poinformował, że czwartkowe rozmowy z Gitanasem Nausėdą dotyczyły m.in. kwestii bezpieczeństwa energetycznego, wzajemnych możliwości wsparcia, jeśli chodzi o dostawy gazu i możliwości dostępu do magazynów gazu na Łotwie, czyli „budowy systemu solidarności energetycznej i wzajemnego wsparcia w ramach Trójmorza”.

„Rozmawialiśmy też o bezpieczeństwie militarnym i bezpieczeństwie naszych granic” – zaznaczył Duda. Według niego, nie ma żadnych wątpliwości, że granica z Rosją wymaga wzmocnienia w kontekście ewentualnej nielegalnej migracji.

Prezydent Litwy wskazał, że z polskim prezydentem na wiele spraw ma jednakowe spojrzenie. „Mówimy, że (...) państwa demokratyczne powinny brać pod uwagę wartości, które nie mogą się zmieniać w związku z polityczną koniunkturą” – wskazał. Przyznał, że imponuje mu twarda postawa prezydenta Polski i polskiego rządu, która jest utrzymywana zarówno w stosunkach bilateralnych, jak i na forach międzynarodowych.

Nausėda przypomniał, że przyjechał do Warszawy z okazji obchodów Narodowego Święta Niepodległości Polski. „Bardzo dobrze rozumiemy i doceniamy to na Litwie, ponieważ sami w roku 1918 stworzyliśmy naszą Republikę Litewską, stworzyliśmy ją w bardzo trudnym momencie politycznym” – przypomniał.

„Dzisiaj to jeszcze jeden symboliczny moment, kiedy możemy powiedzieć, że jesteśmy razem i będziemy razem – nie tylko jeden obok drugiego, ale będziemy obok z tymi państwami, które dzisiaj walczą o swoja wolność i niezależność. Mówię o Ukrainie” – zadeklarował. Jak mówił, za konsekwencje wojny – dotyczące eksportu zbóż, czy wysokich cen energii – odpowiedzialności nie ponosi Ukraina. Ponosi ją Rosja.

„Wojna na Ukrainie powinna być skończona, agresor powinien opuścić granice Ukrainy, powinniśmy wrócić do pokojowego trybu życia” – oświadczył Nausėda. Zaznaczył, że cała społeczność międzynarodowa powinna pomagać Ukrainie przetrwać rosyjską agresję i wspierać ją zarówno militarnie, jak i gospodarczo.

Prezydenci Polski i Litwy byli pytani o zagrożenie na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim w związku z możliwym atakiem hybrydowym ze strony Rosji. Duda oświadczył, że ocenia to ryzyko jako realne, jednak – jak dodał – nic nie wskazuje na to, żeby było ono bardzo wysokie.

„Mamy pewne informacje, które pokazują to potencjalne ryzyko i do tego się to w tym momencie ogranicza” – podkreślił. „Mówimy o okręgu kaliningradzkim, w związku z powyższym mówimy o eksklawie Rosji, w momencie, w którym Rosja jest agresorem na Ukrainie i w momencie, jak wiemy doskonale, Kaliningrad to jest przede wszystkim baza wojskowa, naturalną sprawą dla nas wobec potencjalnego ryzyka jest także wzmacnianie tej granicy” – mówił prezydent RP.

Duda zaznaczył, że Polska wzmacnia właśnie tę granicę. Nazwał to działanie rutynowym, bo jednym z naczelnych zobowiązań jest stanie na straży bezpieczeństwa obywateli.

Gitanas Nausėda ocenił, że ataki hybrydowe z Rosji zawsze były aktualne, a zagrożenie nie powstało teraz. „Mogą to być również działania szantażu, które odczuwaliśmy od pierwszych dni odzyskania niepodległości – to zawsze było częścią naszego życia. Dlatego wcześniej niż inne państwa Europy Zachodniej i członkowie Unii Europejskiej, zaczęliśmy realizować pewne projekty, żeby można było zmniejszyć zależność od zasobów rosyjskich” – mówił. Jak podkreślił, Litwa była pierwszym państwem, które zadeklarowało, że nie będzie nabywać od Rosji nośników energii.

Nausėda zauważył, że jego kraj ma z obwodem kaliningradzkim granicę naturalną na rzece Niemen, a druga część tej granicy jest zabezpieczona przez współczesne środki kontroli, które zostały zainstalowane wcześniej niż na granicy z Białorusią.

Na podstawie: PAP, lrp.lt