Polska krajem dyskryminacji?


Dawna biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, fot. muzeum.uw.edu.pl
„Polska jest krajem dyskryminacji” - pod takim hasłem w sobotę, 27 października, na Uniwersytecie Warszawskim, w dawnej siedzibie biblioteki, przeprowadzono pierwszą debatę oxfordzką. Politycy i studenci spierali się co do słuszności wysuniętej tezy. Ta jednak w końcu z niewielką przewagą głosów przeważyła. Debatujących oceniła publiczność z sali.
Debata oxfordzka wyróżnia się strukturą organizacyjną, której muszą przestrzegać wszyscy debatujący, w tym osoby na sali. Pomysłodawcami przeprowadzenia tego typu debaty na Uniwersytecie Warszawskim byli: Ośrodek Analiz Politologicznych UW, Fabryka Filmu, British Alumni Society i Young Talent Management.

Postawioną tezę reprezentowało pięć osób, między innymi dziennikarz i publicysta, rzecznik prasowy Ruchu Palikota, poseł Andrzej Rozenek. Strona proponująca tezę wybrała trzy główne aspekty debaty, które jej zdaniem najlepiej obrazują Polskę jako kraj dyskryminacji. Były to: położenie osób niepełnosprawnych, sytuacja pracujących, lecz będących na granicy ubóstwa oraz kwestia legalizacji marihuany. Na tych przykładach starano się udowodnić, że polskie ustawodawstwo jest dyskryminujące, jest w nim wiele luk prawnych, a obowiązujące przepisy w wielu przypadkach nie są respektowane.

Po stronie opozycji, wśród studentów, zasiadła posłanka Platformy Obywatelskiej Ligia Krajewska. Ta grupa debatujących, broniąc swego stanowiska, w dużej mierze opierała się na obecnym polskim ustawodawstwie. Powoływała się również na umowy i konwencje międzynarodowe, których Polska jest zobowiązana przestrzegać. Silną stroną opozycji w debacie było to, że na samym początku zdefiniowała, co rozumie pod pojęciem dyskryminacji. Uznała, że w Polsce występuje zjawisko braku tolerancji, ale nie świadczy to o tym, że Polska jest krajem dyskryminacji. „Jest to zbyt mocne stwierdzenie” - powiedziała jedna z debatujących osób.

Opozycja była skłonna powoływać się na badania, sondaże i przykłady innych państw. Padło również porównanie do Litwy, w której według danych aż 45 procent osób badanych uważa, że są dyskryminowani ze względu na wiek. W Polsce ten procent jest o wiele niższy. Według badań światowych ogółem tylko 2 proc. polskich obywateli dotyka problem nietolerancji. Opozycja stwierdziła, że nielicznych przypadków nierówności i niesprawiedliwości w społeczeństwienie nie można uznawać za przejaw dyskryminacji.

Andrzej Rozenek, uzasadniając stanowisko strony proponującej tezę, stwierdził, że w Polsce w dużej mierze nie jest przestrzegana konstytucja, jak choćby artykuły mówiące o bezpłatnej opiece zdrowotnej. Jego zdaniem nie ma równości w kwestii korzystania z opieki zdrowotnej. Poseł Ruchu Palikota stwierdził, że o dyskryminacji należy mówić również wtedy, kiedy to zjawisko dotyczy niewielkiej grupy oraz że nie należy powoływać się na przykłady innych państw. „Co to znaczy, że we Francji dyskryminuje się kobiety, to znaczy, że my je też powinniśmy dyskryminować?” - zapytał retorycznie.

Debatę - z przewagą czterech głosów - wygrała grupa związana z proponowaną tezą. Nie należy jednak do tego wyniku przywiązywać dużej wagi. Obie strony były dobrze przygotowane merytorycznie. Strona opozycji skupiła się bardziej na teorii, strona stawiająca tezę - na praktyce. Marszałek debaty, Grzegorz Nawrocki, dbał, by przestrzegano wszystkich wymogów organizacyjnych. Aktywna była publiczność, od czasu do czasu padały pytania i uwagi. Organizatorzy obiecują, że takich debat będzie więcej. Jest to dobry sposób na kształcenie umiejętności dyskutowania i doskonała możliwość rozmowy na aktualne tematy.

Na podstawie: Inf.wł.

Komentarze

#1 do giesmynas rozliczcie sie

do giesmynas
rozliczcie sie ze zbrodni w Ponarach.Mordowaliscie Polaków i nie tylko
twoja babcia Polka czeka ,powiedz wrescie prawde .miej odwage glosno przyznac.Tak my Lietuvisy mordowaliśmy w Ponarach.Masz odwagę?
gdzie jesteś giesmynas?

#2 Oto kopja: "Rocznica

Oto kopja: "Rocznica wypędzenia Polaków z Moskwy - 4 listopada - obchodzona jest w Rosji jako Dzień Jedności Narodowej. Jest to jedno z najważniejszych świąt państwowych w Rosji. Zostało ustanowione w 2004 roku z inicjatywy prezydenta Putina".
My wypedzili ich od naszej Lietuvi w 1944 r.

#3 Problem z "nietolerancja"

Problem z "nietolerancja" wystepuje, oczywiscie, w Polsce : w sposob ostry i widoczny na kazdym kroku. Nietolerancja jest podsycana przez rzadzacy oboz rzadowy, w ktorym tandem Tusk-Komorowski reprezentuja, kazdy z osobna, starych, tradycyjnych zaborcow Polski. "Cowboy" wymienia szereg istotnych przyczyn i one sa jak najbardziej prawdziwe. W/w tandem, utrzymujacy sie przy wladzy dzieki poparciu znanych kregow europejskich umyslnie dzieli Polakow, nastawiajac ich przeciw sobie. W Polsce opiera sie on na tzw. "wyksztalciuchach", tj. na "inteligentach"-biurokratach zaleznych od tego obozu materialnie i przez to, czepiajacych sie "klamki panskiej". To najbardziej sprzedajna, wyzuta ze wszelkich zasad moralnych warstwa spoleczna. Spojrzcie na ta Ligie Krajewska: zacznala swa polityczna kariere jako rzekoma "konserwatystka" by pozniej na wskutek zakulisowych machinacji partyjnych otwarcie przyznac sie do PO. Oboz ten dziala na prymitywnie prostej zasadzie : "Nie ma tolerancji dla nietolerancji" , rozumiejac, rzecz jasna , ze on sam, ten obiz, jest "tolerancyjny" a reszta Polakow-nie. Na mocy tej masonskiej definicji, ktora takze mistrzowsko poslugiwali sie bolszewicy, wszyscy ci, ktorzy nie popieraja partii rzadzacych, sa "nietolerancyjni" . A jesli sa, to powinni zostac , lagodnie mowic, "wykresleni" ze spoleczenstwa. prosze pomyslec, co to oznacza. Niezwykle jasno wyrazil to przedwczoraj tzw. "premier" Polakow, Tusk, mowiac o p.J.Kaczynskim, ze "niemozliwe staje sie porzebywanie z nim pod jednym dachem", rozumiejac przez to ...Polske. Co chcial przez to powiedziec? Przeciez p.J.Kaczynskiego popiera 50% Narodu... Przed odlotem Prezydenta, Lecha Kaczynskiego do Smolenska, "prezydent" Komorowski, smiejac sie w gronie agentow WSI (Informacja Wojskowa, wspolpracujaca z KGB i GRU) stwierdzil, ze "kiedys Kaczynski poleci daleko i juz nie wroci".... Polecial i nie wrocil. O jakiej to "tolerancji" mowi PO?

#4 Bardziej nietolerancyjnego

Bardziej nietolerancyjnego nurtu, jak wyznawcy odszczepu religii nierozgarniętych nomadów chyba nie ma na świecie. Przestań gadać o swobodzie wyznania i wartościach z tym związanych. To jedna z najkrwawszych i najmniej tolerancyjnych religii w historii świata. Czym tu się podpierać i z czego być dumnym?
P.S. Trzeba być "mało rozgarniętym nomadem", żeby półtora tysiąca kilometrów robić w 40-i lat.

#5 To wy o tym nie

To wy o tym nie wiedzieliscie? Dyskryminuje sie ludzi o odmiennych pogladach, katolikow, ludzi wierzacych stosujac w rezimowych mediach propagande sukcesu. Matoli sie lud polski, przedstawia nic nie warte showy w radio i tv w tzw. mediach zamulonego nurtu. Ciezko sie tam zyje jesli sie karmi ludzi propaganda, ateizmem, eurokomuszymi sloganami i woda sodowa.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.