Polska ma "złoto" i awans, Litwa walczy o "srebro"!


Wielki sukces polskich hokeistów w Wilnie! Fot. iihf.com
Wilno okazało się miastem szczęśliwym dla polskich hokeistów: W przedostatnim meczu mistrzostw świata Dywizji IB wygrali z Chorwacją 4:1 i zapewnili już pierwsze miejsce w tym turnieju, premiowane awansem do wyższej Dywizji IA, nazywanej przedsionkiem hokejowej elity! Ta sztuka nie udała się Polakom przed rokiem w Doniecku ani przed dwoma laty, gdy grali u siebie, w Krynicy-Zdroju! Biało-czerwoni zawsze byli o krok od awansu, lecz w decydującym meczu ktoś okazywał się lepszy... W Wilnie podopieczni Igora Zacharkina wygrali wszystkie dotychczasowe mecze i jeszcze przed sobotnim spotkaniem z Wielką Brytanią zapewnili sobie "złoto" tych mistrzostw.
O "srebro", czyli honorowe drugie miejsce, walczy Litwa, która zapisała na swoje konto trzecie zwycięstwo - z Rumunią 5:2. Rumuni nie wygrali dotąd żadnego spotkania, więc w meczu z gospodarzami walczyli w zasadzie o utrzymanie w Dywizji IB. O tym, kto spadnie na najniższy 4. poziom mistrzostw świata, zadecyduje sobotnie spotkanie Rumunia-Holandia, Litwini zaś zmierzą się tego dnia  z Chorwatami w walce o drugie miejsce w tym turnieju ("brąz" mają już w kieszeni).

Spotknie gospodarzy z Rumunią naznaczone zostało ostrym starciem w połowie drugiej tercji, gdy Litwa prowadziła 2:0 po strzałach Donatasa Kumeliauskasa i Artūrasa Katulisa. Po rumuńskiej szarży na Dainiusa Zubrusa w obronie kapitana Nerijus Ališauskas brutalnie faulował Mátyása Biró, na co ostro zareagował jego brat, Otto (w rumuńskiej drużynie gra także trzeci z braci Gergő Biró!) i bójka była nieunikniona. Ostatecznie obaj bracia (Węgrzy z pochodzenia) musieli opuścić lodowisko - jeden z powodu kontuzji, drugi za karę, zaś krewki Litwin wylądował na ławce kar.

Litewską drużynę pewnie prowadziła do zwycięstwa główna trójka: Dainius Zubrus-Donatas Kumeliauskas-Arnoldas Bosas, w bramce jak zwykle pewnie spisywał się Mantas Armalis. Znów nie udało się zabłysnąć jedynemu Polakowi, grającemu w reprezentacji Litwy pod numerem 17. Dwudziestoletni napastnik Daniel Bogdziul niedawno przeszedł z fińskiej ligi do ukraińskiej i zawodowo gra w barwach Młodej Gwardii Donieck.

Reprezentacja Polski w meczu o awans od początku wyraźnie przeważała, była pewna siebie, ale dopiero w 10. minucie udało się wreszcie tę przewagę udokumentować: Akcję Arona Chmielewskiego i Grzegorza Pasiuta pewnym strzałem z bliskiej odległości zakończył Sebastian Kowalówka. Podwyższyć udało się już w drugiej tercji, wykorzystując grę w przewadze: Paweł Dronia kapitalnie podał Marcinowi Koluszowi, który precyzyjnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał chorwackiego bramkarza.

Chorwaci nie dawali jednak za wygraną i 7 minut później Dominik Kanaet zdobył kontaktowego gola. Polacy grali wówczas w osłabieniu, a na domiar złego Krzysztofowi Zapale pękł kij. Drużyna znad Adriatyku jak gdyby uwierzyła w możliwość przełamania polskiej dominacji i rzuciła się do ataku, ale bardzo pewnie w polskiej bramce spisywał się Przemysław Odrobny. Dopiero w trzeciej tercji Polakom udało się przybliżyć awans - w 56. minucie Sebastian Kowalówka objechał bramkę Chorwatów i wrzucił krążek przy prawym słupku. Leszek Laszkiewicz, tuż przed końcową syreną, strzałem do pustej bramki ustalił wynik spotkania i przypieczętował awans Polski.

W najbliższą sobotę polska reprezentacja zaprasza swoich kibiców i rodaków z Litwy na ostatnie spotkanie z Wielką Brytanią (Siemens Arena, 16.30), po którym - bez względu na wynik - będzie świętowany powrót do II ligi światowego hokeja.

Na podstawie: Inf.wł.

Komentarze

#1 Może być .

Może być .

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.