Poseł z Litwy uciekał przed polską drogówką


Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystosowało notę dyplomatyczną do rządu Litwy z powodu chuligańskiej jazdy po polskich drogach litewskiego parlamentarzysty Petrasa Gražulisa. Strona polska poinformowała, że poseł na Sejm Litwy, proszony przez polską policję drogową o zatrzymanie auta do kontroli, nie chciał się zatrzymać.

Gdy samochód parlamentarzysty został przez policjantów zatrzymany do kontroli, zdenerwowany poseł próbował uniknąć odpowiedzialności, zasłaniając się swoim dyplomatycznym paszportem. Do zajścia miało dojść na początku wiosny.

"Do czegoś takiego od czasu odzyskania przez Litwę niepodległości doszło po raz pierwszy, aby sąsiedni kraj wystosował do nas notę o chuligańskiej jeździe naszego parlamentarzysty" - powiedział Emanuelis Zingeris przewodniczący Parlamentarnego Komitetu Spraw Zagranicznych.

Tymczasem sam Gražulis twierdzi, iż nie zrozumiał, że policjanci z polskiej drogówki chcieli zatrzymać jego auto do kontroli. "Nieporozumienie wynikło z powodu bariery językowej. Na polskich drogach jest duży ruch samochodów. Widziałem, że zatrzymali auto przede mną i wskazywali mi na coś. Nie znam polskiego, więc spokojnie pojechałem sobie dalej i wkrótce zobaczyłem za sobą policyjny wóz" - tłumaczył się Gražulis.

Poseł zaprzecza również, jakoby chciał uniknąć odpowiedzialności, zasłaniając się paszportem dyplomatycznym. "Gdy policjanci zabrali moje dokumenty, to znaleźli paszport dyplomatyczny i powiadomili mnie, że zamierzają się zwrócić do ministerstwa" - powiedział Gražulis.

Na podstawie: BNS