Premier B. Johnson ma koronawirusa; Francja opłakuje 16-latkę
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson jest zakażony koronawirusem – podała w piątek stacja BBC. Premier Johnson potwierdził tę informację i podał, że wykonał test na koronawirusa z wynikiem pozytywnym.
Premier podał, że symptomy choroby są u niego łagodne. Johnson ma nadal kierować pracami rządu podczas kwarantanny i leczenia.
Francja natomiast jest wstrząśnięta śmiercią 16-latki. 16-letnia Julie A. jest najmłodszą ofiarą epidemii Covid-19 w tym kraju. Nastolatka nie miała poważnych objawów, a dwa testy na obecność koronawirusa okazały się negatywne.
Julie była hospitalizowana od poniedziałku, 23 marca, na oddziale intensywnej terapii z powodu trudności z oddychaniem.
„Nigdy nie będziemy mieli odpowiedzi, co tak naprawdę się stało, to jest nie do zniesienia” 16-latki powiedziała agencji AFP matka dziewczyny, Sabine.
„Julie od tygodnia miała łagodny kaszel, który leczyła syropem, ziołami, inhalacjami – powiedziała dziennikowi «Le Parisien» siostra zmarłej, Manon. – Stan Julie zaczął się błyskawicznie pogarszać. W weekend suchy kaszel przekształcił się w mokry i duszący”.
Rodzina skontaktowała się z lekarzem pierwszego kontaktu. U chorej zdiagnozowano niewydolność oddechową, mimo że wcześniej nie miała problemów ze zdrowiem ani nie cierpiała na żadną inną chorobę.
Zdaniem dyrektora generalnego w resorcie zdrowia Francji Jerome Salomona śmierć 16-letniej Julie jest ostrzeżeniem dla młodych osób. „To ważna informacja, ponieważ (...) ciężkie formy Covid-19 u młodych osób są niezwykle rzadkie” – ocenił.
„Ciężki przebieg choroby pojawia się w szczególności w niektórych infekcjach wirusowych, które organizm w typowy sposób zwalcza przeciwciałami, ale może dojść do poważnego stanu zapalnego. Nasz układ odpornościowy nie zna koronawirusa, bo się z nim nie zetknął wcześniej” – tłumaczył w BFM TV konsultant ds. zdrowia dr Alain Ducardonnet. Apelował, aby w przypadku pogorszenia się stanu zdrowia i trudności w oddychaniu natychmiast kontaktować się z odpowiednimi służbami. „Stan chorego może się pogorszyć w ciągu 24-36 godzin” – przestrzegł.
Na podstawie: PAP, strefainwestorow.pl