Premier Estonii: będąc bardzo małym krajem, oddajemy Ukrainie wszystko, co mamy


Na zdjęciu: Kaja Kallas, fot. euromaidanpress.com
Estonia przeznacza ponad 1 proc. swego PKB na pomoc Ukrainie, w niedzielę, 19 lutego, powiedziała estońska premier Kaja Kallas w wywiadzie dla mediów ukraińskich w kuluarach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. „Będąc bardzo małym krajem oddajemy wszystko, co mamy” – podkreśliła.





Rząd estoński, jak mówiła Kallas, otrzymuje nowe wykazy amunicji i sprzętu wojskowego, który jest potrzebny Ukrainie i robi wszystko, co możliwe, by je zrealizować. Z punktu widzenia wydatków na jednego mieszkańca Estonia przekazała Ukrainie największą pomoc, powiedziała szefowa rządu w Tallinie.

Kaja Kallas mówiła też o przedstawionej przez jej kraj propozycji wspólnych w UE zakupów 1 mln pocisków dla Ukrainy kalibru 155 mm. Oceniła, że UE dość dobrze zareagowała na propozycję zwiększenia produkcji pocisków.

Jak podała w niedzielę, 19 lutego, agencja Reutera, szef dyplomacji UE Josep Borell powiedział, że „całkowicie się zgadza” z propozycjami estońskiej premier.

„Apelowałam, że powinniśmy działać szybko. Problemem jest to, że mogliśmy być szybsi” – mówiła Kallas mediom ukraińskim. Dodała, że gdyby uzbrojenie, które Ukraina otrzymuje teraz, nadeszło w zeszłym roku, sytuacja byłaby dziś inna i uratowano by wiele istnień ludzkich.

Jak relacjonuje agencja Ukrinform, Kallas spotkała się z Monachium z przedstawicielami przemysłu obronnego i podkreśliła w rozmowach z nimi, że w Rosji amunicja produkowana jest na trzy zmiany. Przemysł europejski mógłby robić to samo i przekazywać amunicję bezpośrednio Ukrainie, mówiła premier.

Zapewniła, że Estonia wspierając Ukrainę nie zapomina o własnych zdolnościach obronnych i kupuje dla swej armii niezbędne wyposażenie.

Tallin opowiada się także za maksymalnie ostrymi sankcjami wobec Rosji. Jak podkreśliła Kallas, sankcje nie mogą mieć luk prawnych i należy zapobiec możliwości obchodzenia ich przy udziale krajów trzecich.

Na podstawie: PAP