Prezydent USA potwierdza: przywódca Daesh nie żyje


Prezydent USA Donald Trump, fot.pixabay
Przywódca tzw. Państwa Islamskiego Abu Bakr al-Baghdadi został zabity w wyniku operacji amerykańskich komandosów w wiosce Brisha przy granicy z Turcją. Doniesienia mediów potwierdził podczas konferencji prasowej prezydent Donald Trump.
 
 



Abu Bakr al-Baghdadi – według słów Trumpa – wysadził się podczas operacji amerykańskich sił specjalnych w północno-zachodniej Syrii.
 
„Szef IS na koniec swojego życia miał płakać i ukryć się na końcu tunelu bez wyjścia, wysadził się w nim wraz z trójką dzieci, a po wybuchu tunel zawalił się” – oświadczył w przemówieniu w Białym Domu prezydent, podkreślając, że była to „wielka noc dla USA i świata”. W operacji oprócz Bagdadiego zabito też innych dżihadystycznych bojowników. Nie zginął w niej żaden żołnierz USA.

W swojej przemowie Trump kilkakrotnie chwalił profesjonalizm wojska Stanów Zjednoczonych. Zapowiedział też dalsze ściganie bojowników IS. Podziękował za współpracę Rosji, Syrii, Turcji, Irakowi i syryjskim Kurdom. Ci ostatni mieli dostarczyć informacji wywiadowczych. 

Przez długi czas wierzono, że  Baghdadi ukrywa się gdzieś wzdłuż granicy iracko-syryjskiej. Został jednak zabity w pobliżu granicy z Turcją. Islamistyczną organizacją kierował od 2010 roku, kiedy Państwo Islamskie było jeszcze podziemną gałęzią Al-Kaidy w Iraku. 
 
Na podstawie: rp.pl, radiozet.pl