Prorosyjscy socjaldemokraci wygrali wybory na Łotwie


Fot. wilnoteka.lt
W sobotę, 6 października, na Łotwie odbyły się wybory parlamentarne. Po przeliczeniu wszystkich głosów z 1078 komisji wyborczych na pierwszym miejscu znalazła się prorosyjska, Socjaldemokratyczna Parta Zgoda prowadzona przez mera Rygi Niła Uszakowa. Druga z głównych sił politycznych w kraju, czyli Związek Zielonych i Rolników z obecnym premierem Mārisem Kučinskisem na czele zaliczyła poważny spadek, plasując się na szóstym miejscu. Frekwencja wyniosła niewiele ponad 50 proc.

Centralna Komisja Wyborcza podała, że na Socjaldemokratyczną Partię „Zgoda” zagłosowało 19,8 proc. biorących udział w wyborach (23 mandaty). Według sondażu exit poll zleconego przez państwową telewizję LTV ta reprezentująca rosyjskojęzyczną mniejszość partia miała zdobyć 19,4 proc. głosów. Drugie miejsce zajęła populistyczna partia Artussa Kaimiņša „Do kogo należy państwo?” (KPV LV), zdobywając 14,25 proc. poparcia (16 mandatów). Trzecie miejsce zajęła Nowa Partia Konserwatywna Jānisa Bordānsa z wynikiem 13,59 proc. głosów (16 mandatów). Sondaż exit poll dawał tym ugrupowaniom odpowiednio: KPV LV – 11,5 proc., a Nowej Partii Konserwatywnej – 12,4 proc.

Według danych CKW pięcioprocentowy próg wyborczy przekroczyło łącznie siedem partii, w tym – oprócz wymienionych wyżej – także liberalna koalicja „Dla Rozwoju Łotwy” i „Ruchu Za!” (12,05 proc. – 13 mandatów), konserwatywny Sojusz Narodowy (NA) z wynikiem 11,02 proc. (13 mandatów), Związek Rolników i Zielonych (ZZS) z rezultatem zaledwie 9,92 proc. (11 mandatów) i centroprawicowa Jedność z wynikiem 6,7 proc. głosów (8 mandatów).

Jak twierdzi Reuters, obecna koalicja Związku Zielonych i Rolników, Jedności oraz nacjonalistów straciła większość wyborców prawdopodobnie na rzecz KPV LV, obiecującej odnowiony i wydajny rząd.

Zdaniem komentatorów wysoki wynik „Zgody” nie jest zaskoczeniem, bo ugrupowanie to zajmowało pierwsze miejsce w dwóch poprzednich wyborach – w 2011 i 2014 r., uzyskując odpowiednio ponad 28 oraz 23 proc. głosów (w obu przypadkach nie zdołało jednak znaleźć koalicjanta gotowego do stworzenia z nią rządu). Dziwi natomiast sukces ugrupowania KPV LV i stosunkowo młodej Nowej Partii Konserwatywnej, który może zmienić układ sił na łotewskiej scenie politycznej. Obie partie po raz pierwszy wejdą do parlamentu – podobnie jak liberalna koalicja „Dla Rozwoju Łotwy” i „Ruchu Za!”.

Agencje przypominają, że wśród Łotyszy powszechne jest niezadowolenie z krajowej polityki, uważanej za skorumpowaną i nieskuteczną, mimo że to pod rządami partii koalicyjnych gospodarka łotewska, dotknięta światowym kryzysem finansowym, wyszła z kłopotów i znów zaczęła się rozwijać.

Jednocześnie to, że ponad 14 proc. wyborców zagłosowało w sobotę na populistyczne, antysystemowe ugrupowanie „Do Kogo Należy Państwo?” (KPV LV), sprawia, że szanse „Zgody” na stworzenie rządu rosną. Partia KPV LV zdominowała przedwyborcze debaty i była uważana za potencjalnego partnera koalicyjnego dla rosyjskiej partii.

„Zgoda” nie tylko reprezentuje rosyjskojęzyczną mniejszość – która stanowi około 1/4 z niespełna dwumilionowej populacji Łotwy – lecz także realizuje interesy Rosji. W kampanii wyborczej partia ta zapowiadała m.in. obniżenie wydatków na obronność do 1 proc. PKB (Łotwa w ostatnich czterech latach ponad dwukrotnie zwiększyła wydatki na obronność i jest jednym z nielicznych członków NATO, którzy wypełniają obie wytyczne Sojuszu dot. przeznaczania na obronność minimum 2 proc. PKB i minimum 20 proc. budżetu obronnego na zakup nowego sprzętu). W tym roku partia zawarła również sojusz z rządzącym w Rosji ugrupowaniem Jedna Rosja.

Na podstawie: PAP, przegladbaltycki.pl