Przygotowania do Roku Miłosza na Kowieńszczyźnie
Beata Bużyńska, 9 stycznia 2011, 23:31
Dom-muzeum Czesława Miłosza w Szetejniech, fot. Hugo.arg
W 2011 roku przypada setna rocznica urodzin Czesława Miłosza - polskiego poety, laureata literackiej Nagrody Nobla z 1980 roku. Litewski parlament, podobnie jak polski sejm, ogłosił rok 2011 Rokiem Miłosza. Obchody roku wybitnego poety planują też Polacy z Kowieńszczyzny, z okolic Kiejdan, z dawnych terenów historycznej Laudy, gdzie w miejscowości Szetejnie w roku 1911 Czesław Miłosz przyszedł na świat.
Dzięki staraniom Ryszarda Jankowskiego wydano kalendarz zatytułowany "Czesław Miłosz 1911-2011. Wędziagoła - tu się zaczęło...". Kalendarz prezentuje zdjęcia kościołów związanych z rodziną Miłoszów na Laudzie, zdjęcia pomników na grobach przodków poety i ksiąg kościelnych z metrykami rodziny Miłoszów.
"Nie potrafię napisać książki, postanowiłem więc wydać kalendarz, by utrwalić pamięć, a wielu przypomnieć, że rodzina Miłoszów pochodzi właśnie stąd" - mówi Ryszard Jankowski.
W ramach obchodów Roku Czesława Miłosza Polacy z Kowieńszczyzny przygotowują się również do kilku imprez. W okresie wiosennym i letnim odbędzie się tu między innymi Festyn Kultury Polskiej "Znad Issy" i konferencja historyczna. Przygotowywane są spotkania z gośćmi z Polski. Pod koniec stycznia do Wędziagoły wybiera się grupa harcerzy z Wileńszczyzny, by przemierzyć szlak Miłoszowski, a także szlak powstańców styczniowych.
Miejsce urodzin Czesława Miłosza - Szetejnie - to dziś malutka wioseczka, która liczy zaledwie 35 mieszkańców, położona nad Niewiażą, w obwodzie kowieńskim, w rejonie kiejdańskim. Od 1999 roku w Szetejniach dom-muzeum Czesława Miłosza, w którym znajduje się ekspozycja poświęcona poecie. Odbywają się też wieczory literackie, konferencje, spotkania. Wędziagoła natomiast to miasteczko na północ od Kowna. Obecnie liczy prawie tysiąc mieszkańców.
Na podstawie: PAP, inf.wł.
Komentarze
#1 a
a dokładnie
"Czeka
N.K.W.D.
Gestapo
U.B.
I da capo."
Kazimierz Wierzyński "Moralitet"
http://www.solidarni.waw.pl/okragly_stol.htm
#2 O jak ładnie, nie macie już
O jak ładnie, nie macie już czego obchodzić? Dzierżyńskiego z Wasilewską tez obchodzicie? ach obchodźcie nie krępujcie się w końcu o to śmy walczyli
Coraz lepiej. Poczytajcie http://www.abcnet.com.pl/node/2326 Sergiusz Piasecki Londyn Wiadomości 1951, nr 44 Były poputczik Miłosz "Przeczytałem w "Kulturze" (nr 45/46) artykuł Juliusza Mieroszewskiego Sprawa Miłosza. Autor twierdzi, że Miłosz nie jest nawet oportunistą i że "tego rodzaju postawa [nieufność do "nawróconego" Miłosza] jest obelgą dla narodu polskiego". Jeśli uwzględnimy inne podobne głosy, okaże się, że postać tego dyplomaty Bierutowego zaczyna się powoli wywindowywać na piedestał bohatera narodowego. Sprawa Miłosza świadczy, że wielu ludziom brak wyobraźni w ocenianiu rzeczywistości "na dystans", jak to często obserwujemy u ludzi Zachodu. Będą czule reagowali na krzywdę psa lub kota w zasięgu ich wzroku, lecz nie potrafią wczuć się w tragedię Polaka-patrioty, od wielu lat pozbawionego ojczyzny. Miłosz rozczula do łez swym strasznym losem aktualnego "samobójcy", który wybrał gorzki chleb emigracyjny, by tylko nie iść na kompromis z swym sumieniem poety. I znikła gdzieś w tumanie słów i frazesów istotna postać poputczika, który przez wiele lat reprezentował za granicą narzucony Polsce rząd bolszewicki jako prawowitą władzę, opartą na demokracji ludowej i prowadzącą Polskę w krainę socjalizmu. Jeśli "nawrócony" Miłosz ośmiela się pisać w czasopiśmie emigracyjnym (Nie w nr.43 „Kultury” ): "...cieszyłem się, iż półfeudalna struktura Polski została złamana...", łatwo domyślić się, w jakim świetle i w jakich barwach jako dyplomata Bieruta ukazywał obcym swoją ojczyznę" I tak dalej...
http://www.jacektrznadel.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=12...
"Jeśli zgodzilibyśmy się z tezami Miłosza, do bezproduktywnego lamusa historii należałoby wrzucić polską niepodległościową emigrację literacką (nie mówiąc o politycznej) w Londynie czy w Ameryce, przyjąć za anachronizm ich służbę wolności i legalności Rzeczypospolitej, uznać za byle jaką (podobno nie uniwersalną!) – poezję piętnującą sowieckie ludobójstwo, (...)W istocie publicystyka Miłosza pełna jest skierowanych w tamtą stronę przykrych formuł, a w ocenach literackich np. Lechonia i Wierzyńskiego słychać lekceważenie. Wiemy, że ciężko odczuł Miłosz nieufność wobec jego osoby w pierwszym okresie po zerwaniu z PRL-em, wyrażaną przez emigracyjne zbiorowości."
WCzK Gestapo UB i da capo.
"Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra - pogarda.
Dla szpiclów, katów, tchórzy" (Z.Herbert)
http://koipn.blogspot.com/2008/09/niech-nie-opuszcza-ciebie-twoja-siostr...
choć 'Kat' jest funkcjonariuszem wymiaru sprawiedliwości i na szlachetne to miano trzeba zasłużyć.
I oby kary za negowanie zbrodni były zaostrzone.
#3 Gdzie można kupić ten
Gdzie można kupić ten kalendarz?