"Piłkarska" pikieta w Warszawie przeciw dyskryminacji


Fot. Nemone, CC
„11 marca kontynuujmy ofensywę!” - członkowie Stowarzyszenia Memoriae Fidelis zapraszają na kolejną pikietę w obronie praw mniejszości polskiej na Litwie, która odbędzie się o godzinie 17.00 pod Ambasadą Litwy w Warszawie (Al. Ujazdowskie 14).
Tym razem będzie w konwencji piłkarskiej: gwizdki oraz czerwone i żółte kartki. Wszystko po to, aby wygwizdać wszelkie przejawy dyskryminacji oraz pokazać dyskryminatorom, gdzie jest ich miejsce. „Europa powoli zaczyna zauważać chorobę trawiącą Republikę Litewską i ją diagnozować. Jest to bardzo pozytywny znak, ale nie jest jeszcze zwycięstwem. Tę dolegliwość trzeba po prostu leczyć” - tymi słowami prezes Stowarzyszenia Memoriae Fidelis Aleksander Szycht zachęcał do wzięcia udziału w manifestacji. Pikieta jest wyrazem niezgody na politykę władz Litwy wobec mieszkających tam Polaków.

11 marca 1990 roku Republika Litewska odzyskała niepodległość. Organizatorzy manifestacji zapowiadają, że wspólnie z uczestnikami pikiety przyjrzą się zmianom sytuacji mniejszości polskiej na Litwie, które zaszły od tamtego czasu.
Data: 
11.03.2011 - 17:00 - 19:00

Komentarze

#1 Chciales powiedziec braci zza

Chciales powiedziec braci zza Buga ;-)

#2 Pikieta znowu udana. Tym

Pikieta znowu udana. Tym razem wręczano kartki zółte i czerwone politykom litewskim.Przedstawiono konsekwentne pogarszanie sytuacji mniejszości polskiej(szczególnie uwzględniając polską oświatę)rozlegały sie gwizdki sędziowskie.Mediów dużo(pomimo tragedii w Japonii), tvp,Polsat News,Wilnoteka.Z ciekawostek: pojawił się znany mi wcześniej z ambasady RL warszawski korespondent Lietuvos Żinias(największy dziennik na LT), który robił fotki i udzielał wywiadów polskim mediom.Przysłuchując się trochę jego wypowiedziom, usłyszałem lżejszą wersję rutynowych wypowiedzi na co dzień powielanych przez litewską prasę i polityków(bagatelizowanie problemu, sprowadzanie na poboczne tematy, klasyczne odwracanie kota ogonem).Korespondent ten nie przeprowadził wywiadu z żadnym z organizatorów pikiety(!) Strach , obawa przed argumentami nie do podważenia ? Zobaczymy cóż to za wrażenia opisze w swojej gazecie bez kontaktu z organizatorami protestu ?

Ciąg dalszy krótkiej, z konieczności, pikiety miał miejsce na Placu Zamkowym przed samym Zamkiem Królewskim , w którym to ambasador RL wydawała okolicznościowy raut.Pojawiliśmy się tam w mniejszej grupie z transparentami, które wzbudzały zainteresowanie nie tylko wchodzących i podjeżdżająch limuzynami gości , ale i licznych przechodniów i turystów. W ruch poszły ulotki.Póżniej zrobiliśmy sobie przerwę w pobliskiej resturacji, w czasie której omówiono plany i znowu wyszlismy żegnać wychodzących gości z rautu.

Ps.
Co bardzo cieszy, coraz więcej liderów różnych stowarzyszeń i fundacji pojawia się na pikietach. Teraz pora na bardziej zorganizowaną frekwencję poprzez te organiozacje. Miło , wiele osób podchodzi, biorą ulotki, powołują się na swoje kresowe korzenie. Natomiast kelnerki i kelnerzy w restauracji zapytani co słyszeli o Polakach na LT odpowiedzieli(4 osoby), że nic.Przepraszam, jeden wiedział ,że naszych jest tam dużo.. i nic więcej. To bardzo żle świadczy o polskich mediach fundujących młodym Polakom bezwartościową papkę informacyjną i traktujących marginalnie jeden z nabliższych nam Polakom tematów jakim jest dyskryminacja naszych braci zza Niemna.Dużo jeszcze mamy do zrobienia, bardzo dużo.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.