Rejs z okazji 100-lecia niepodległości Polski


Fot. pfn.org.pl
Z okazji stulecia niepodległości Polska Fundacja Narodowa (PFN) ogłosiła nowy projekt, który ma promować Polskę w świecie – Polska 100. W rejs dookoła świata wypłynie jacht regatowy pod polską banderą. Na czele polskiej załogi stanie żeglarz sportowy, mistrz olimpijski i mistrz świata Mateusz Kusznierewicz. PFN jest strategicznym partnerem projektu.




Jak na swojej stornie internetowej poinformowała Polska Fundacja Narodowa (PFN), 25-osobowa załoga przepłynie 40 tys. mil morskich, odwiedzi 5 kontynentów i 100 portów, a także wystartuje w regatach żeglarskich Wielkiego Szlema. „W odwiedzanych miejscach będą organizowane wydarzenia promujące polską kulturę, osiągnięcia, przedsiębiorczość i innowacje. Pokład polskiego jachtu będzie miejscem spotkań i okazją do przeżycia niezapomnianych emocji i wrażeń” – zapewnia fundacja.

Rejs będzie trwał dwa lata. Rozpocznie się w czerwcu 2018 roku, jubileuszu 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, a zakończy w 100. rocznicę jej zaślubin z morzem w 2020 roku.

Ogłoszona w poniedziałek, 28 marca informacja o projekcie wywołała falę krytyki w polskim internecie. „Gazeta Wyborcza” podała, że na potrzeby projektu kupiono używany jacht, zbudowany w 2011 roku. Jego koszt nie jest znany, ale podobna jednostka została w zeszłym roku sprzedana za 1,25 mln euro (ok. 5 mln zł). Ofertę na ten jacht złożył sam Mateusz Kusznierewicz i związana z nim fundacja Navigare. Pojawiły się również głosy ekspertów, że budżet projektu może wynieść nawet 20 mln zł.

Kapitan rejsu w środę w rozmowie z Radiem Zet powiedział, że projekt będzie kosztował rocznie 3 mln zł, a załoga będzie otrzymywała wynagrodzenie dzienne za poświęcony czas. „Moje dzienne wynagrodzenie będzie dużo mniejsze niż stawki zagraniczne. To kwoty w granicach kilkuset złotych” – dodał.

Sam jacht ma po zakończonym rejsie zostać przekazany Akademii Morskiej w Szczecinie.

W rozmowie z Radiem Zet Mateusz Kusznierewicz powiedział także, że Polska 100 jest projektem sportowym, a nie politycznym i w taki sposób należy na niego patrzeć.  Pytany, jak odpowie na stawiane mu publicznie zarzuty, że „sprzedał się politycznie” i „realizuje drogie zachcianki” odparł, że dziwi się tego typu komentarzom. „My naprawdę pracujemy po 18 godzin dziennie, a to jest dopiero początek bardzo ciężkiego zadania. To jest tak naprawdę misja dla Polski, ja podchodzę do tego jak najbardziej profesjonalnie. My dostaniemy mocno w kość” – stwierdził żeglarz.

Patronami projektu są: Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Ministerstwo Sportu i Turystyki, a wsparcie merytoryczne zapewniają Akademia Morska w Szczecinie oraz Polski Związek Żeglarski. Sam rejs został włączony do rządowego programu „Niepodległa”, mającego na celu uczczenie 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

Na podstawie: pfn.org.pl, PAP, wirtualnemedia.pl