Rezolucja oskarżająca premiera odrzucona


Premier Saulius Skvernelis, fot. BNS
Głosami rządzących we wtorek, 23 października, sejm odrzucił zainicjowany przez opozycję projekt rezolucji, w którym premier Saulius Skvernelis oskarżany jest o ograniczanie wolności słowa z powodu zniszczonego nagrania z narady rządu. Za projektem głosowało 43 posłów z opozycji, przeciwko – 63 z koalicji rządzącej.





Projekt rezolucji w sprawie roli premiera w historii ze zniszczonym nagraniem sejm rozpatrywał na zwołanym przez opozycję posiedzeniu – w sprawie projektu wypowiadali się przede wszystkim przedstawiciele opozycji, natomiast rządzący zmobilizowali się w głosowaniu.

Za projektem głosowało 43 posłów z opozycji, 63 posłów z koalicji rządzącej było za jego odrzuceniem.

W projekcie rezolucji proponowano stwierdzenie, że premier świadomie mógł złamać konstytucję w kwestii wolności słowa i prawa uzyskania informacji w instytucjach państwowych.

„Poprzez takie działania premier świadomie zawęża przestrzeń demokracji oraz wolności słowa i prawa do uzyskania informacji, a to przypuszczalnie jest sprzeczne z danym przez premiera zobowiązaniem „sumiennie służyć demokracji” – stwierdza się w projekcie rezolucji.

Socjaldemokrata Juozas Olekas, który przedstawił projekt, twierdził, że rządzący podjęli się kroków mających na celu ograniczanie wolności słowa i „niedopuszczenie do zapoznania się ze stenogramem narady rządowej jest jedną z wyraźniejszych tego oznak”.

„Mało tego, kluczenie, mówienie nieprawdy, obrażanie tych, którzy chcą ujawnić prawdę, chcą pozwolić mieszkańcom Litwy na zapoznanie się z prawdziwą informacją, jest kolejnym objawem, który obserwujemy tutaj w sejmie” – powiedział J. Olekas.

Jak dodał, łamanie wolności słowa „przypomina czasy cenzury”.

Projekt rezolucji ws. premiera sejm rozpatrywał bez samego szefa rządu.

Saulius Skvernelis we wtorek, 23 października, rano na swoim profilu na Facebooku ogłosił, że nie weźmie udziału w posiedzeniu z powodu zaplanowanych wcześniej spotkań i stwierdził, że opozycja wciąga go „w puste, bezsensowne intrygi polityczne”. Polityk wiąże je ze zbliżającymi się wyborami.

„Tym, którzy mówią o rzekomym ograniczaniu wolności słowa, mogę tylko przypomnieć, że rząd nieodpłatnie i legalnie udostępnił dziennikarzom dane z Centrum Rejestrów (…). Wygląda na to, że dla części mediów, jest to już nieważne i każda decyzja rządu znajdzie się pod lawiną krytyki. Jednakowoż niemała część społeczeństwa, jestem pewien, odczuwa pozytywne zmiany i chcę, by były kontynuowane. Wierzę, że oczekiwania tych ludzi i ich zdanie będą szanowane, a dziennikarze zachowają obiektywizm” – napisał premier.

Opozycja ostro krytykuje premiera za usunięty wpis z narady, na której omawiano kwestię nieodpłatnego udostępniania dziennikarzom danych rejestrów.

Poprawki, które stworzyłyby dziennikarzom możliwość nieodpłatnego korzystania z danych rejestrów, na naradzie rządowej były omawiane 3 października br. Wówczas decyzja została odłożona, dziennikarze zażądali przedstawienia zapisu nagrania z narady, jednak został on zniszczony. 

Na podstawie: bns.lt