Rosja: po buncie pozostał tylko dzień wolny w Moskwie i dziury na autostradzie


Na zdjęciu: panorama Moskwy, fot. pl.wikipedia.org
Po buncie najemników „Grupy Wagnera” pozostał tylko dzień wolny w Moskwie i dziury na autostradzie w okolicach Lipiecka, w niedzielę, 25 czerwca, informują niezależne media. Wagnerowcy i ich koordynator Jewgienij Prigożyn w sobotę, 24 czerwca, wycofali się z Rostowa nad Donem i Woroneża. Kremlowski reżim zapowiedział, że postępowanie karne wszczęte w sprawie próby zbrojnego przejęcia władzy zostanie umorzone.


Po 24-godzinnym marszu najemników na Moskwę koordynator oddziałów Jewgienij Prigożyn dostał od reżimu gwarancję nietykalności, ale będzie musiał wyprowadzić się z Rosji na Białoruś. Natomiast jego żołnierze mają wrócić do okopów.

Z rosyjskich dróg i miast zniknęły uzbrojone patrole sił porządkowych, a lokalne administracje zniosły stan operacji antyterrorystycznej. Jedynie w stolicy nie odwołano decyzji o ustanowieniu poniedziałku dniem wolnym od pracy, a na trasach obwodu lipieckiego drogowcy nie zdążyli jeszcze załatać wszystkich dziur wyrytych, żeby powstrzymać kolumnę wagnerowców maszerujących na Moskwę.

Związany z Aleksiejem Nawalnym opozycjonista Leonid Wołkow napisał w internecie, że z buntu wagnerowców wypływa jeden wniosek – „w obronie Putina nie stanął nikt”.

Natomiast większość niezależnych komentatorów nazywa bunt „wojną dwóch gangsterów Putina i Prigożyna o kawałek tortu”.

Na podstawie: IAR