Rozrywki na odległość z przyjaciółmi


Fot. pixabay
Osoby, które sporo czasu spędzają poza domem, mają doświadczenie w utrzymywaniu kontaktów poprzez FaceTime’a, Skype’a czy WhatsAppa. W czasach kwarantanny musimy się tego nauczyć wszyscy. Przedstawiamy kilka rozrywek, które sprawdzą się w wirtualnych kontaktach.






Gry planszowe

Im silniejszy stres, tym mocniejszych wrażeń trzeba sobie dostarczać, żeby go choć trochę zniwelować. Zdrowa rywalizacja w grach planszowych nie tylko pozwoli lepiej się poznać, lecz także spowoduje u nas prawdziwy wyrzut endorfin. Polecamy klasyki – Scrabble, Monopoly, Tabu. Kto planuje naprawdę długie połączenie wideo, może spróbować wytłumaczyć znajomym skomplikowane zasady gry w Ryzyko. Zakamarki własnej i cudzej psychiki można zgłębiać, grając w Dixit, czyli grę w skojarzenia.

Kalambury

Wirtualne zgadywanie może się okazać dużym wyzwaniem. Efekty grupowych zmagań mogą być bardzo zabawne. Nieporozumienia są wpisane w strukturę gry, a przez kamerę jeszcze łatwiej błędnie odczytać intencje osoby po drugiej stronie ekranu. W czasie kwarantanny i sporej dawki stresu zasada „śmiech to zdrowie” jest ważniejsza niż kurczowe trzymanie się reguł gry.

Dyskoteka

Tańcz, jakby nikt nie widział – jedno z afirmacyjnych haseł z T-shirtów, kubków i postów na Instagramie, może nabrać teraz nowego znaczenia. Umówcie się ze znajomymi na playlistę, a potem ruszcie na parkiet, czyli na wydzieloną przestrzeń pokoju. Każdy będzie tak zajęty wchodzeniem we własny rytm, że zapomni zaśmiać się z niewprawnych ruchów towarzysza. Można też zadbać o oprawę jak ze szkolnej dyskoteki – balony, girlandy z bibuły. Nie dość, że poruszamy się do ulubionych dźwięków, to jeszcze przypomnimy sobie wolne tańce z dawnych lat.

Przy muzyce

Czasami wystarczy puścić sobie w tle tę samą płytę, żeby poczuć, jakby dzieliło nas tylko kilka metrów stołu, a nie kilkaset kilometrów kabli. Spory o muzyczne gusty też pomogą zabić czas. Może kwarantanna to także dobry moment, żeby wreszcie nauczyć się grać na gitarze, wrócić do lekcji pianina albo pośpiewać poza prysznicem? Wspólne muzykowanie, niekoniecznie profesjonalne, pozwala poczuć się jak na wakacjach przy ognisku.

Wspólne trenowanie

Nie każdy jest tak silnie zmotywowany do pielęgnowania swego ciała, żeby ćwiczyć w samotności. Wiele osób potrzebuje wsparcia grupy albo przynajmniej fit influencerki na ekranie. Niech teraz naszą trenerką będzie przyjaciółka. Możemy wspólnie wykonywać ćwiczenia – od aerobiku po jogę – a przy okazji oczywiście poplotkować przy kawie.

Książki

Nareszcie mamy więcej czasu na nadrabianie zaległości w lekturach. Odkryciami, rozczarowaniami i zachwytami, warto się dzielić. Wystarczy usiąść naprzeciwko siebie przed komputerem, by rozpocząć burzliwą dyskusję, przez którą wzbogacimy się o opinie ważnych dla nas ludzi.

Gotowanie

Gdy nie wychodzimy z domu, mamy szansę opanować gotowanie do perfekcji. Pomogą w tym nie tylko przepisy mamy, książki kucharskie mistrzów i tutoriale na YouTubie, ale także odrobina współzawodnictwa z przyjaciółmi.

Prawda czy wyzwanie

Szkolna gra nigdy nie wychodzi z mody. W zakresie wyzwań opcji jest niewiele – można co najwyżej gdzieś się schować, wejść na krzesło, ale możliwość powiedzenia prawdy jest naprawdę ekscytująca. Może teraz wyjdą na jaw od dawna skrywane sekrety? I okaże się, że wcale nie są takie wstydliwe.

Kreatywne pisanie

Wielu z nas zawsze chciało pisać pamiętnik, a w każdym razie w miarę regularnie robić notatki z życia. Zazwyczaj brakuje na to czasu, motywacji albo talentu. Teraz możemy poćwiczyć wspólnie. Niech osoby po drugiej stronie ekranu będą pierwszymi, oby nie najsurowszymi, recenzentami literackich wprawek. Pisanie o własnych doświadczeniach działa terapeutycznie. Może też pomóc mierzyć się z własnymi lękami.

Nauka języka

Kolejna rzecz, na którą zawsze brakowało dnia, czyli kurs włoskiego, francuskiego albo chińskiego. Stwórzcie grupę zajęciową, a waszym lektorem niech będzie YouTube. Albo prościej – umówcie się, że zamiast po polsku przez połowę czasu rozmawiacie w znanym wam wszystkim obcym języku. Skuteczność takiej szkoły gwarantowana.

Po prostu razem

Przez Skype’a możemy też pomilczeć. Gdy już opowiemy o wszystkim, co się danego dnia zdarzyło, podzielimy się lękami o przyszłość i powspominamy przeszłość, uśmiechnijmy się do siebie. Pozostawmy kamerę włączoną nawet wtedy, gdy chodzimy po mieszkaniu, sprzątamy albo bawimy się z dzieckiem. Nie musimy być na siebie nastawieni w stu procentach przez cały czas. Ta cicha obecność też wpływa kojąco.

 

Na podstawie: vogue.pl