Ruszyły „Polskie Poniedziałki na Pohulance”


Fot. organizatorów
Na scenie Rosyjskiego Teatru Dramatycznego w Wilnie ruszyły „Polskie Poniedziałki na Pohulance”. Polski Teatr „Studio” zaprosił widzów na dwa spektakle — „Kopciuszek” oraz „Tu mówi Szwejk”.







„Frekwencja pozytywnie nas zaskoczyła. Cieszymy się, że jednego dnia mogliśmy zagrać dwa spektakle: dla najmłodszej i starszej widowni” — powiedział aktor Polskiego Teatru „Studio” Edward Kiejzik.

Współczesna wersja Kopciuszka
Przed południem aktorzy wystawili Kopciuszka” na podstawie baśni Charlesa Perraulta. Spektakl wyreżyserowała kierownik Polskiego Teatru Studio" Lilia Kiejzik. W przedstawieniu udział wzięło kilkunastu aktorów polskiej trupy teatralnej.

Kopciuszek” był adresowany do widowni, którą są dzieci. Jest to spektakl interaktywny, przystosowany do młodego, współczesnego widza, ale jednocześnie zachowuje swój klasyczny wdzięk, nadany przez Charlesa Perraulta — podzieliła się Lila Kiejzik.

Spektakl był urozmaicony przerywnikami w formie wideo, które przygotowała Joanna Bożerodska. Za oprawę techniczną odpowiedzialni byli Artur Armacki oraz Ryszard Rotkiewicz.

Szwejk i litewskie napisy
Wieczorem sala w Teatrze na Pohulance ponownie się zapełniła. Polski Teatr Studio” wystawił monodram "Tu mówi Szwejk”, w reżyserii Sławomira Gaudyna, na podstawie Jaroslava Haška. Nowością były litewskie napisy do spektaklu.

Chcemy wychodzić do jak najszerszego grona odbiorców, w tym do litewskojęzycznego widza. Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej” Jaroslava Haška to jedna z najsłynniejszych opowieści świata. Od jej wydania minęło prawie sto lat, a popularność niezbyt dobrego żołnierza nie słabnie. Powieść została wydana w 57 językach — powiedział odtwórca głównej roli, Edward Kiejzik.

Bohater monodramu Józef Szwejk z Królewskich Vinohradów w Pradze, sprzedawca psów i pucybut porucznika Lukaša, został przyjęty z entuzjazmem. Wileńska widownia co jakiś czas wybuchała śmiechem. Na pierwszy rzut oka głupkowaty Szwejk jest komiczny i zabawny, natomiast Edward Kiejzik świetnie odtworzył rolę i potrafił połączyć prostoduszność i rubaszność, gadatliwość i stoicki spokój, a także spryt i pogodę ducha swej postaci, która jakoś musi przetrwać wojnę.

Polskie Poniedziałki na Pohulance”
Projekt Polskie Poniedziałki na Pohulance” będzie kontynuowany. — Teatr na Pohulance to miejsce, które szczególnie zapisało się w historii polskiego teatru. W okresie międzywojennym to właśnie tu swoją siedzibę miał teatr-laboratorium „Reduta” Juliusza Osterwy oraz teatr Aleksandra Zelwerowicza. To tu na scenie grała czołówka polskich artystów, m.in. Irena Eichlerówna, Nina Andrycz, Henryk Borowski, Aleksander Zelwerowicz, Zygmunt Bończa-Tomaszewski, Danuta Szaflarska, Igor Przegrodzki czy Hanka Ordonówna — wyjaśniła Lila Kiejzik.

Kolejne spektakle w ramach projektu Polskie Poniedziałki na Pohulance” zostaną wystawione 17 marca.

Tym razem wystawimy Dziewczynki" według Ireneusza Iredyńskiego oraz monodram (Nie)znana” na podstawie zapisków Marilyn Monroe. Dotąd oba przedstawienia zebrały pozytywne recenzje widzów — poinformowała reżyserka spektakli Lilia Kiejzik.

Bilety do nabycia w Domu Kultury Polskiej w Wilnie oraz na Tiketa.lt i Teatrai.lt

Materiał opublikowany bez skrótów i redakcji