Sejm przyjął rezolucję w sprawie elektrowni w Ostrowcu


Elektrownia atomowa w Ostrowcu, fot. wikipedia.org
Sejm przyjął we wtorek, 5 maja, rezolucję „W sprawie niezależności energetycznej i możliwego zagrożenia z powodu elektrowni atomowej w Ostrowcu”. Za jej przyjęciem głosowało 82 posłów, a 4 wstrzymało się od głosu. Dokument został przyjęty dopiero za trzecim podejściem.




Poseł, konserwatysta Žygimantas Pavilionis uważa, że celem przyjętej rezolucji jest zakomunikowanie światu, że Litwa nie zamierza zmieniać stanowiska w sprawie bezpieczeństwa budowanej w Ostrowcu elektrowni atomowej.

W dokumencie zainicjowanym przez 17 litewskich parlamentarzystów rząd został zobowiązany do przygotowania się na wypadek ewentualnej awarii i zastosowania środków technicznych, ograniczających dostawy energii elektrycznej z Białorusi na Litwę jeszcze przed uruchomieniem elektrowni w Ostrowcu.

Zaproponowano także, aby Unia Europejska podjęła kroki prawne dotyczące ogólnego zagrożenia elektrowni w Ostrowcu dla mieszkańców, jak również nałożyła sankcje na operatora białoruskiej elektrowni i wykonawcę jej budowy, rosyjski koncern Rosatom. Autorzy rezolucji wezwali także do tego, aby wszelkimi sposobami dążyć do uzyskania poparcia społeczności międzynarodowej, w tym państw członkowskich Unii Europejskiej w NATO.

Jednak zdaniem posła Artūrasa Skardžiusa, reprezentującego sejmowy Komitet Ochrony Środowiska, rezolucja nic nie zmieni.  „Gdyby została przyjęta w latach 2009-2010, mielibyśmy realne możliwości działania przeciwko temu, by elektrownia nie została zbudowana tak blisko Wilna. Teraz jest to tylko populizm” – uważa A. Skardžius.  

Natomiast Arvydas Anušauskas z Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony podczas sejmowej debaty mówił, że dokument ten jest ważny nie tylko dla Litwy, lecz także dla Białorusi. „Chodzi o to, że zagrożenie nie jest kwestią lokalną. Przykład pandemii koronawirusa pokazał, jak trudno jest zapanować nad tym, co jest zagrożeniem dla wszystkich mieszkańców. Każda awaria, każdy incydent jądrowy w tej elektrowni atomowej zagraża wielu ludziom i na Białorusi, i na Litwie” – powiedział poseł.

Białoruska elektrownia jądrowa powstaje w obwodzie grodzieńskim, ok. 20 km od miejscowości Ostrowiec według rosyjskiego projektu AES-2006. Jest to zaledwie 50 km od Wilna. Elektrownia będzie się składać z dwóch bloków energetycznych, z których każdy posiada reaktor o mocy do 1200 megawatów. Siłownię buduje Rosatom i jest ona finansowana w większości z kredytu udzielonego Mińskowi przez Moskwę.

Według planów elektrownia ma produkować 18 mld kilowatogodzin energii elektrycznej rocznie. Uruchomienie pierwszego reaktora planowane jest na ten rok, jednak było już kilka razy opóźniane. 

Na podstawie: ELTA, BNS