Sezon grzewczy - rekordy jeszcze przed nami


Fot. wilnoteka.lt
O tegorocznym sezonie grzewczym dostawcy ciepła mówią jak o najdroższym w historii. Specjaliści do spraw energetyki natomiast nie mają wątpliwości, że następny będzie jeszcze droższy.
"Ropa i gaz drożeją, a 80 procent domostw mieszkańców kraju jest ogrzewanych gazem. W przyszłym roku gaz będzie jeszcze droższy niż obecnie. A zatem przyszły sezon grzewczy znów będzie rekordowo drogi" - mówi docent Valdas Lukoševičius z Kowieńskiego Uniwersytetu Technologicznego.

O perspektywie projektów energetycznych na Litwie mówiono na konferencji naukowej zatytułowanej "Pogląd ekspertów: Czy strategiczne projekty energetyczne zmniejszą ubóstwo energetyczne mieszkańców?". 

W opinii V. Lukoševičiusa władze jedynie marnotrawią czas na kłótnie, kto ponosi winę za duże rachunki za ogrzewanie, zamiast zająć się istotą sprawy: wesprzeć modernizację bloków mieszkaniowych i inwestować w produkcję energii ze źródeł odnawialnych. Naukowiec uważa, że podstawowym problemem sektora energetycznego jest to, że całą uwagę skupia się na gigantycznych projektach, które się opłacą dopiero po upływie kilku dziesięcioleci i najbardziej opłacą się ich właścicielom. Tymczasem już dziś większość mieszkańców znajduje się poniżej energetycznej granicy ubóstwa.

V. Lukoševičius obawia się, że w przyszłości nowo wybudowanemu terminalowi gazu skroplonego w Kłajpedzie może zabraknąć klientów. Samo wynajęcie statku, wydatki eksploatacyjne i koszty inwestycyjne sprawią, że cena gazu wzrośnie o 15-40 procent.

Na podstawie: bns.lt, diena.lt