Solczanie walczą o polskie nazwy


Mieszkańcy Wileńszczyzny masowo zamawiają tablice z polskimi nazwami ulic i umieszczają je na swoich domach. Tymczasem komornicy wymierzają kary pieniężne dyrektorowi administracji rejonu solecznickiego za nieusuwanie polskich tablic.
Zgodnie z decyzją Sądu Administracyjnego, dwujęzyczne tablice z nazwami ulic miały być usunięte z rejonu solecznickiego do 14 października. Polskie nazwy zniknęły z wielu obiektów samorządowych, mimo to pozostały na domach prywatnych. Dyrektor administracji rejonu solecznickiego, Bolesław Daszkiewicz wyjaśnia, że mieszkańcy nie chcą usuwać tablic, a administracja nie może im tego nakazać, bo jest to ich własność prywatna.   
Pod koniec stycznia sprawa tablic ponownie znalazła się w sądzie. Skierował ją komornik po tym, jak okazało się, że dwujęzyczne tablice nie zostały usunięte. Sąd ma teraz wymierzyć kolejną grzywnę dyrektorowi administracji. Na Litwie istnieje sprzeczność w ustawodawstwie. Ustawa o mniejszościach narodowych zezwala na podwójne nazewnictwo ulic w miejscowościach zamieszkałych przez mniejszości narodowe. Ustawa o języku państwowym natomiast tego zabrania.

Polacy uważają, że Litwa, która ratyfikowała Ramową Konwencję Ochrony Praw Mniejszości Narodowych powinna przestrzegać jej zasad. Dopuszczają one stosowanie podwójnego nazewnictwa ulic w miejscowościach, w których mieszka znaczna liczba przedstawicieli mniejszości narodowych.

W rejonie solecznickim Polacy stanowią prawie 80 procent mieszkańców. 

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) / Renata Widtmann / kusiak 10.02.2010