Sprawa MG Baltic skierowana do sądu
„Prokuratura i Służba do Badań Specjalnych potwierdzają, że w sprawie o korupcję polityczną planowana jest rozprawa sądowa – akt oskarżenia zostanie przekazany stronom procesu. Po doręczeniu aktu oskarżenia sprawa zostanie skierowana do sądu” – głosi oświadczenie prokuratury.
Również we wtorek koncern MG Baltic opublikował swoje oświadczenie, w którym odnosi się do przedstawionych zarzutów. Uważa, że są one bezpodstawne i mają służyć jedynie w walce o polityczne wpływy.
„Po dwóch latach dyskutowania i interpretowania będziemy mieli wreszcie możliwość przedstawić swoją pozycję w sądzie na równych prawach. W tym okresie bez żadnych skrupułów upubliczniano materiał dowodowy, formułowano opinię, że każda wspomniana osoba jest już winna niezależnie od wyniku procesu sądowego” – czytamy w komunikacie słowa szefa MG Baltic Dariusa Mockusa.
Simonas Slapšinskas, adwokat byłego wiceprezydenta koncernu Raimondasa Kurlianskisa uważa, że sam sposób przeprowadzania dochodzenia budzi wątpliwości ze względu na tendencyjność i stronniczość prokuratora. Jego zdaniem śledztwo prowadzone było selektywnie, o czym świadczy m.in. fakt, że prokurator generalny Evaldas Pašilis nie przesłuchał przedstawicieli MG Baltic.
W akcie oskarżenia zarzuty przedstawiono trzem podmiotom prawnym: MG Baltic, Litewskiemu Związkowi Liberałów oraz Partii Pracy, a także osobom prywatnym, byłym członkom tych partii: Eligijusowi Masiulisowi i Vytautasowi Gapšysowi, członkom sejmu Gintarasowi Steponavičiusowi i Šarūnasowi Gustainisowi oraz wiceprezydentowi MG Baltic Raimondasowi Kurlianskisowi.
Partia Pracy oskarżona jest o przyjmowanie łapówek i handel wpływami, podobnie Litewski Związek Liberałów, któremu przedstawiono także zarzuty o nadużycia. Koncern MG Baltic oskarżony jest o przekupywanie tych partii oraz handel wpływami. Zarzuty przedstawiono także poszczególnym politykom. Na razie żaden z oskarżonych oficjalnie nie przyznał się do winy.
Na podstawie: BNS