Środa Popielcowa – dawniej i dziś, w domu i za granicą


Fot. altao.pl
W kalendarzu chrześcijańskim Środa Popielcowa zajmuje miejsce szczególne. Nie jest to dzień wolny od pracy, a jednak gromadzi licznych wiernych w kościołach. To dziś kapłan posypie nasze głowy popiołem i wezwie do nawrócenia, symbolicznie zakończy w ten sposób czas zabaw karnawałowych i rozpocznie okres postu. Pełen głębokich treści dzień ten i obrzędy z nim związane w różnych krajach przybierają odmienną, nieraz spektakularną, postać.


Z brewiarza

Zgodnie z kalendarzem chrześcijańskim Środa Popielcowa, inaczej Popielec, jest pierwszym dniem Wielkiego Postu. Znajduje to wyraz również w staropolskiej jego nazwie – Środa Wstępna. Dzień ten ma wprowadzić wiernych w okres skupienia i przygotowania się do właściwego przeżywania Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego.

Z terminem świąt Wielkanocnych wiąże się również data Popielca. Jest ona wyznaczana na podstawie pełni księżyca, zgodnie z zasadami przyjętymi podczas soboru nicejskiego w 325 roku. Wtedy to ustanowiono, iż święta Wielkanocne mają przypadać w pierwszą niedzielę po wiosennej pełni księżyca.  

Popielec kończy okres zabaw i karnawału. Wprowadza w nastrój powagi, zadumy i refleksji, o czym przypomina kojarzony niemal wyłącznie z tym dniem obrzęd posypania głów popiołem. Zgodnie z przekazami źródłowymi tradycja ta pochodzi z VIII wieku, zaś decyzją papieża Urbana II od XI wieku stanowi obowiązkowy element liturgii.

Symbole przemawiają

Za powagą sprawowanych w tym dniu w kościele obrzędów przemawia symboliczny ich charakter. Posypanie głów popiołem oznaczać ma bowiem kruchość i ułomność życia ludzkiego. Sam popiół, od którego też pochodzi nazwa Popielec, zawsze miał znaczenie symboliczne, a wręcz magiczne. Posypywanie głowy popiołem, podrzucanie ziemi w górę czy tarzanie się po niej oznaczało żałobę, ból, smutek. Z lęku przed zmarłymi pierwotni ludzie posypywali się popiołem z ofiar złożonych za zmarłego. Gdzie indziej znany jest zwyczaj wszczepiania sobie popiołu ze spalonych zwłok, aby w ten sposób przejąć dobre cechy zmarłego.

Popiół jako pozostałość po spalonej materii symbolizuje przemijanie. To, co powstało z prochu i gliny ziemi, obróci się w ziemię. Ogień, spalając materię, oczyszcza ją i pozostawia to, co jest niezniszczalne. Tak więc znak krzyża z popiołu na czole oznacza chęć i gotowość do naprawy własnego życia i powrotu do nieskazitelności.

Niemniej wymowna pozostaje liczba czterdzieści, która w Biblii towarzyszy znaczącym wydarzeniom. Czterdzieści dni i nocy trwał potop, tyleż dni Mojżesz przebywał na Synaju przed otrzymaniem Tablic Przymierza z Dekalogiem. Przez czterdzieści lat naród izraelski wędrował przez pustynię. Wielki Post zaś ustanowiono na pamiątkę 40-dniowego postu Pana Jezusa, poprzedzającego misję wśród ludzi.

Środa Popielcowa dawniej a dziś

Mimo że wymowa gestu posypania głów popiołem pozostała niezmienna, sama dyscyplina pokutna nieco się zmieniła. W starożytności biskup naznaczał w ten sposób tylko te osoby, które publicznie odprawiały pokutę za takie wykroczenia jak morderstwo, zaparcie się wiary, nierząd. Osoby, które zawiniły, posypywały sobie głowy popiołem, przywdziewały pokutne szaty, żyły o chlebie i wodzie. Do Wielkiego Czwartku pozostawały wyłączone ze wspólnoty i pozbawione wstępu do kościoła. Bardziej rygorystycznie do liturgii podchodzili też sami wierni, którzy pokutowali i pragnęli się zjednoczyć z Chrystusem cierpiącym. Niezmiennie jednak popiół uzyskuje się z palm wielkanocnych, poświęconych w Niedzielę Palmową ubiegłego roku.

Jeszcze do niedawna, bo do początku XX wieku, obrzędy kościelne w tym dniu były poprzedzone całodniowymi zabawami i psotami, jak na przykład, przyczepianie do ubrań panien i kawalerów klocków (tzw. kłoda popielcowa), śledzi, patyków. Wzajemnie obrzucano się popiołem. Gospodynie natomiast szykowały do postu swoje domostwa. W tym dniu starannie myto i popiołem szorowano garnki, aby nie pozostały na nich ślady tłuszczu, patelnie zaś wyrzucano przez okno lub wynoszono na strych. Gotowość do wielkopostnych umartwień manifestowano, zawieszając umyte garnki na kołkach przed domem. Od szycia się powstrzymywano, a w doniczkach popiołem posypywano sadzonki, by przyniosły obfite plony.

Popielec w świecie

Chociaż Popielec celebruje się w Kościele katolickim na całym świecie, to jednak postać jaką przybiera, nieraz w mniejszym lub większym stopniu może odbiegać od tej, do której jesteśmy przyzwyczajeni.

W Niemczech Popielec również wprowadza do okresu postu zwanego Fastenzeit. W tym czasie nie urządza się większych zabaw i wydarzeń publicznych, w kościołach są odprawiane wielkopostne nabożeństwa i wygłaszane wielkopostne kazania. Jest to okres całkowitego wyciszenia się. Taki też wydźwięk dzień ten ma w Anglii. W trakcie angielskiej liturgii nie posypuje się głów popiołem, tylko na czole czyni się znak krzyża wilgotnym popiołem.

W Islandii obrzęd posypywania głowy popiołem jest znany z XIV wieku, Środa Popielcowa zaś nosi nazwę Öskudagur, a obecnie kojarzy się przede wszystkim z XIX-wiecznym zwyczajem rozsypywania popiołu do specjalnych woreczków i zawieszania ich przy ubraniu. Z czasem przybrał on postać swoistej „woreczkowej” mody. Woreczki zaczęto szyć w domu, ręcznie haftować i puste wręczać osobom, które się darzy szacunkiem. Obecnie jest to dzień wolny od zajęć szkolnych. Islandczycy w tym dniu nie tylko żegnają karnawał, lecz przewidują pogodę. Mawia się, że jaka pogoda w Öskudagur, taka przez kolejne 18 dni. 

Bardziej spektakularną formę zakończenie karnawału i rozpoczęcie okresu pokutnego przybiera w Hiszpanii. To tutaj przed udaniem się do kościoła wierni w różnych regionach kraju biorą udział w słynnym pogrzebie sardynki – „entierro de la sardina”. Tradycja ta wiąże się z tym, że dawniej podczas całego postu spożywano tylko ryby. Niby w żałobnym kondukcie ulicami miasta obwozi się ogromną uszytą ze szmat sardynkę, opłakując przy tym jej los. Uroczystość kończy podpalenie kukły i pokaz ogni sztucznych. W Peru, pozostającym pod ścisłym wpływem kultury hiszpańskiej, odpowiednikiem pogrzebu sardynki jest pogrzeb skrzypiec – „entierro de violin”. Symbolizuje on koniec zabaw i początek czasu refleksji.

W Boliwii, kraju szczególnie interesującym pod kątem wierzeń i obrzędów, a dokładniej łączenia katolicyzmu z dawnymi pogańskimi kultami, Środa Popielcowa stanowi zwieńczenie słynnego karnawału w Oruro. Jest to wydarzenie, na które przybywa ponad 400 tysięcy ludzi z kraju i zza granicy. Wszystko na cześć bożka Tio (po hiszpańsku „wujek”), zwanego niegdyś TIW, w sposób szczególny czczonego przez górników, a przez mieszkańców Oruro uważanego za dobrego diabła, który pokutował za grzechy i został wiernym sługą Matki Bożej. Przed wejściem do kopalni stoją figury przypominające Tio, a górnicy przed rozpoczęciem pracy składają mu ofiary, czasem bardzo niekonwencjonalne, na przykład papierosy. Poza obrzędem posypywania głów popiołem mieszkańcy Oruro na zakończenie karnawału spryskują ulice napojami alkoholowymi, prosząc w ten sposób Boga i bożka Tio o pomyślność i lepszy los. Jednym ze zwyczajów towarzyszących jest przyozdabianie miejsca pracy oraz narzędzi pracy karnawałowymi serpentynami, zwanymi „tikancha”. Mają one zapewnić pomyślną pracę, lepsze czasy i wspomóc przeżywanie Wielkiego Postu.

Na podstawie: brewiarz.pl, srodapopielcowa.com.pl, wiara.pl