Stadion narodowy nie w Wilnie, lecz w Kownie?


Fot. wilnoteka.lt
Mecz litewskiej reprezentacji piłkarskiej z Portugalią rozegrany na stadionie na Lipówce ożywił dyskusje na temat stadionu narodowego. Litwa dotychczas nie ma stadionu na miarę wielkiego futbolu. Premier Saulius Skvernelis oświadczył, że zostanie on zbudowany nie w Wilnie, lecz w Kownie. Z kolei mer Wilna Remigijus Šimašius powiedział, że jeśli rząd wywiąże się ze swoich zobowiązań, stadion zostanie wybudowany w stolicy.

Premier Saulius Skvernelis powiedział dziennikarzom, że już w przyszłym roku w Kownie zostanie zbudowany stadion narodowy, a Wilno straciło taką możliwość, bo władze miasta nie zdołały wykorzystać środki unijne na ten cel. Jego zdaniem, gdyby projektem zajmował się rząd, nowoczesny obiekt sportowy w stolicy już byłby gotowy.

„W 2015 roku został przygotowany projekt pozyskania środków unijnych. To było w 2015 roku, a mamy już końcówkę 2019 roku. Oczywiście są obiektywne przyczyny: spory, procesy sądowe, ale faktem jest, że projekt ten nie został zrealizowany. Faktem jest też to, że środki unijne nie zostaną przyznane nie dlatego, że rząd tego nie chce, lecz dlatego, że w tej perspektywie finansowej nie zostaną one wykorzystane zgodnie z przeznaczeniem” – oświadczył szef rządu.

„Nie mam najmniejszych wątpliwości co do tego, że w Kownie powstanie stadion narodowy i nasza reprezentacja nie będzie się wstydziła podejmując najlepsze drużyny Europy” – dodał szef rządu.

Rozbudowa kowieńskiego stadionu im. S. Dariusa i S. Girėnasa już trwa. Prace prowadzi turecka spółka Kayi Construction. Zgodnie z planem, mają się one zakończyć wiosną 2020 roku.

Mer Wilna Remigijus Šimašius odpowiedzialnością za brak postępu w realizacji projektu budowy stadionu narodowego na wzgórzach szeszkińskich w stolicy obarcza rząd. Jego zdaniem, władze państwa lekceważąco traktują ten projekt. „Jeśli chodzi o stwierdzenie, że gdyby to rząd realizował ten projekt, stadion już by stał, nadmienię, że zgodnie ze wszystkimi dokumentami, które podpisaliśmy, to właśnie rząd jest wykonawcą projektu, ale te wykonanie jest takie, że problem o nim nawet nie wie” – tak wypowiedź premiera skomentował mer Wilna. Jego zdaniem, gdyby rząd nie cofnął finansowania, umowa byłaby już podpisana i trwałyby prace. 

Obecnie Samorząd Miasta Wilna poszukuje źródeł finansowania projektu budowy. W lipcu br. Rada Miasta Wilna zdecydowała, że stadion narodowy w Wilnie zostanie zbudowany bez unijnych środków finansowych. Powyższa decyzja została przyjęta po tym, gdy rząd nie wyasygnował obiecanego wsparcia z funduszy europejskich w wysokości 29 mln euro. Dlatego teraz z budżetu miasta na budowę ma być przeznaczonych około 50 mln euro.

Zgodnie z decyzją, pieniądze niezbędne na realizację projektu budowy stadionu zostaną ujęte w budżecie miasta w 2023 roku. Do 1 listopada ma być zatwierdzony model finansowania. Szacuje się, że wkład rządu miałby wynieść 55 milionów euro, stołeczny samorząd natomiast przeznaczyłby na ten cel około 50 mln.

Stadion narodowy ma zostać oddany do użytku w 2022 roku. Pomieści do 15 tys. osób. Będzie miał najnowocześniejszą murawę hybrydową. Obok stadionu wybudowane zostaną trzy boiska piłkarskie do treningów, spełniający wymogi IAAF stadion lekkoatletyczny, sześć boisk koszykarskich, boiska do gry w piłkę ręczną, sale gimnastyczne, ringi bokserskie.

Na terytorium kompleksu wielofunkcyjnego o powierzchni 22 ha zostanie urządzone również centrum kultury, muzeum sportu oraz przedszkole na 300 miejsc.

Projekt stadionu w dzielnicy Szeszkinie w Wilnie powstał jeszcze w ubiegłym stuleciu, w 1985 r. Ekipy budowlańców po raz pierwszy na placu budowy pojawiły się w 1987 r.

Na podstawie: BNS, ELTA