Swiatłana Aleksijewicz: Jeśli się nie uda, to znów „uśniemy”


Swiatłana Aleksijewicz, fot. facebook.com/companhiadasletras
Białoruska pisarka, noblistka Swiatłana Aleksijewicz udzieliła wywiadu gazecie „Narodnaja Wola”. Jej zdaniem, najbliższy czas pokaże, jak szybko może dojść do przemian na Białorusi. Od września ze względu na stan zdrowia pisarka mieszka i leczy się w Berlinie.
 



 
Zdaniem białoruskiej pisarki Swiatłany Aleksijewicz, przeciwnicy Alaksandra Łukaszenki powinni obecnie skupić się na próbach znalezienia nowych sojuszników. Jest to szczególnie ważne w obliczu zbliżającej się wiosny. Opozycja zapowiada wznowienie protestów. 

„Jeśli się nie uda, to znów «uśniemy» i może na długo. Oczywiście, młodzi ludzie i tak patrzą w przyszłość, zakazami tego się nie zmieni, ale wszyscy tracimy coraz więcej historycznego czasu” – dodała.

Według rozmówczyni „Narodnej Woli”, władze powinny rozumieć, że za represje prędzej czy później ich wykonawcy zapłacą. Noblistka zwraca przy tym uwagę, że poprzez protesty wobec reżimu Łukaszenki, Białorusini narodzili się jako „naród polityczny”, nie tylko we własnych oczach, lecz także w oczach całego świata.

Zdaniem Swiatłany Aleksijewicz, naród białoruski powinien liczyć głównie na własną determinację. „Nam nie bardzo mogą pomóc z zagranicy, osiągnąć zwycięstwo możemy tylko sami” – powiedziała noblistka.
 
Pisarka podkreśla, że Alaksandr Łukaszenka nie chce się zdecydować na podjęcie dialogu i mści się na własnym narodzie. Jej zdaniem, ostatnie wydarzenia pokazały, jak wielu Białorusinów jest gotowych do dokonania bohaterskich czynów.

„Tyle odważnych ludzi: Masza Kalesnikawa, Arciom Sarokin i Kaciaryna Barysiewicz, Wiktar Babaryka, Kacia Andrejewa, którą znam osobiście. Jak godnie się oni zachowują” – podkreśliła.

Swiatłana Aleksiejewicz stwierdziła, że nie wyjechałaby z Białorusi, gdyby nie stan zdrowia. Powrót do Mińska planuje na wiosnę. „Chciałabym wrócić do nowego kraju” – dodaje.

Na podstawie: belsat.eu