Szef litewskiego MSZ – z wizytą na Białorusi


Na zdjęciu: minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius, fot. BNS
W poniedziałek, 3 lutego, z dwudniową wizytą na Białoruś przybył minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius. Pierwsza po czterech latach przerwy wizyta szefa litewskiego MSZ na Białorusi świadczy o dążeniu litewskich władz do wznowienia ściślejszego dialogu z Mińskiem.






Linas Linkevičius
rozpoczął wizytę w zamieszkałym przez Litwinów miasteczku Rimdžiūnai – przywitał go tu minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej. W miejscowej szkole, gdzie nauczanie odbywa się w języku litewskim, szef litewskiej dyplomacji powiedział, że w tym roku w związku z 30-leciem odrodzenia niepodległości Litwy warto ponownie spojrzeć na historię i ocenić przebytą drogę. Po koncercie powitalnym rozpoczęło się robocze posiedzenie ministrów.

W planach wizyty litewskiego ministra jest odwiedzenie kościoła w miejscowości Gervėčiai. Jak podawało przed wizytą Ministerstwo Spraw Zagranicznych RL, podczas spotkania w Rimdžiūnai „poszukiwane będą rozwiązania dotyczące zapewnienia ciągłego procesu nauczania od przedszkola do ukończenia szkoły dla dzieci pochodzenia litewskiego”.

L. Linkevičius zapowiadał też, że będzie się starał przekonać Białoruś, by przed rozpoczęciem pracy ostrowieckiej elektrowni atomowej został przedstawiony konkretny plan działań dotyczący środków bezpieczeństwa z uwzględnieniem międzynarodowych zaleceń. Zamierza również zaproponować Białorusi importowanie przez Litwę ropy naftowej i gazu jako alternatywy dla dostaw z Rosji.

W czasie wizyty minister spotka się również z przedstawicielami białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego oraz obrońcami praw człowieka.

Prezydent Litwy Gitanas Nausėda po objęciu w lipcu ubiegłego roku fotela prezydenckiego zapowiedział, że będzie dokładał starań w celu stopniowego wznowienia dialogu z Białorusią, dla Litwy bowiem ważne jest, by sąsiednie państwo zachowało samodzielność od Rosji.

Opozycyjni konserwatyści krytykują wizytę L. Linkevičiusa. Twierdzą, że niepokoi ich to, że otwarcie się na Białoruś może oznaczać ustępstw ws. elektrowni atomowej. Ostatnio więcej uwagi poświęcają Białorusi również duże kraje zachodnie. W miniony weekend w Mińsku przebywał sekretarz stanu USA Mike Pompeo.

Na podstawie: bns.lt, ELTA