#TerrorismHasNoReligion


fot. opoka.org
W obliczu ataków terrorystycznych pokojowo nastawieni islamiści postanowili podnieść głos. W wielu miastach odbywają się pikiety, podczas których wyznawcy Allaha mówią “nie” aktom terroru.
Sytuacja na arenie międzynarodowej jest coraz bardziej niebezpieczna. Islamscy ekstremiści są bezwzględni. Pod sztandarem religii, z bronią w ręku, chcą zawojować świat. Ale są też tacy muzułmanie, którzy publicznie odżegnują się od aktów terroru. Również osoby nie związane z islamem lub mające w gronie znajomych wyznawców Allaha głośno wyrażają swój sprzeciw wobec rozlewu krwi. Pokojowa walka z ekstremistami wyraża się w umieszczaniu na Twitterze hashtag-a #TerrorismHasNoReligion lub #IAmAMuslim and I condemn the Paris attacks.

Świat protestuje przeciwko terroryzmowi. 21 listopada odbył się protest w Rzymie. 27 listopada grupa muzułmanów przemaszerowała przez Wrocław. W najbliższą niedzielę przedstawiciele Muzułmańskiego Centrum Kulturowo-Oświatowego będą pikietować w Poznaniu. Udział w pikiecie zapowiedział prezydent miasta, Jacek Jaśkowiak.

Już jakiś czas temu prezydent Iranu, Hassan Rouhani, nazwał ataki w Paryżu zbrodniami przeciwko ludzkości, natomiast minister spraw zagranicznych Kataru, Khaled al-Attiyah, stwierdził, że działania terrorystów są haniebne. Co więcej, Joko Widodo, lider Indonezyjczyków, nacji najliczniej wyznającej islam, zadeklarował, że Indonezja potępia akty przemocy, które miały miejsce w Paryżu.

Dążenie do pokoju to dobra tendencja. Czy słowa i protesty wystarczą? Może będą impulsem do połączenia sił w imię pokoju na świecie?  

Na podstawie: epoznan.pl; telegraph.co.uk; time.com; gazetawrozlawska.pl; reuters.com