Tłusty czwartek: na pączki czas!


Fot. saldipaslaptis.lt
Przypadający dziś tzw. tłusty czwartek otwiera ostatni tydzień karnawału. W tradycji chrześcijańskiej jest to ostatni czwartek przed Wielkim Postem, który zaczyna się w Środę Popielcową, w tym roku – 14 lutego. Kultywowanym od wieków zwyczajem tłustego czwartku jest jedzenie pączków i faworków. Na Litwie tradycja ta nie jest znana – kultywują ją tylko Polacy. Gospodynie tego dnia szykują w domach – każda według własnego przepisu – smakowite wypieki. Wilnianie natomiast udają się gremialnie do cukierni „Saldi paslaptis” (Słodka tajemnica), gdzie można nabyć tradycyjne „polskie” pączki.
Pączki, popularne w Polsce od XVI wieku, były znane już w starożytnym Rzymie. Te drożdżowe kule smażone na głębokim oleju spożywano wtedy podczas obchodów przełomu zimowo-wiosennego. Dawniej były nadziewane słoniną, boczkiem i mięsem. Dopiero potem pojawiła się ich słodka wersja, prawdopodobnie zapożyczona z kuchni arabskiej.

Współcześnie pączki najczęściej nadziewane są marmoladą wieloowocową lub konfiturą różaną. Popularne są także z likierem, budyniem, czekoladą, a nawet twarogiem. W dawnych czasach w niektórych z nich można było znaleźć migdał lub orzech włoski, co było wróżbą życiowego szczęścia.

Pączki i racuchy podawano na stołach mieszczańskich w Polsce już w XVI wieku. Jak długa i silna jest w naszym kraju tradycja jedzenia pączków, świadczy dziennikarski zapis z 1900 roku. Felietonista „Czasu” odnotował wtedy, że gdyby „zsypać w jedno miejsce pączki usmażone w tłusty czwartek we lwowskich cukierniach i kuchniach, powstałby stos wyższy niż tatrzańskie szczyty”.

Według historyka i etnografa Zygmunta Glogera ostatni czwartek karnawału został nazwany tłustym od sycących i kalorycznych potraw spożywanych w czasie biesiadowania. Zarówno lud wiejski, jak i szlachta, w ten sposób chcieli przygotować się na sześciotygodniowy post zakazujący hucznych zabaw, wesel i posiłków mięsnych.

W dawnej Polsce tłusty czwartek rozpoczynał cały tłusty tydzień, podczas którego bawiono się aż do ostatków, czyli do wtorku przed Popielcem. Na stołach królowały wówczas suto kraszone potrawy, między innymi mięsa, pierożki i kapusta ze skwarkami. Po domach chodził tak zwany „zapust”, dziwacznie przystrojony konik w towarzystwie dwóch oryginalnie ubranych osobników. Do ich obowiązków należało między innymi wypraszanie biesiadników z karczmy o północy przed Środą Popielcową.

Popularne do dziś jest staropolskie przysłowie: „Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła”.

Na Litwie tradycja jedzenia pączków w tłusty czwartek nie jest znana – kultywują ją tylko Polacy. Gospodynie tego dnia szykują w domach – każda według własnego przepisu – smakowite wypieki. Wilnianie natomiast udają się gremialnie do cukierni „Saldi paslaptis” (Słodka tajemnica), gdzie można nabyć tradycyjne „polskie” pączki robione według polskiej receptury. Kierowana przez Polkę Danutę Łyskojć cukiernia również w tym roku przygotuje mnóstwo „tłustoczwartkowych” smakołyków nadziewanych dżemem, makiem, twarogiem, konfiturą jabłkową.

Na podstawie: IAR, inf. wł.  

Komentarze

#1 Haaaaaaaaaaaaaaaaaa- jednak

Haaaaaaaaaaaaaaaaaa- jednak maniery Pastucha pozostały te same - sowieckie

#2 Pastuchy i Babole z jednej

Pastuchy i Babole z jednej misy jedli.

#3 Pączki - super ; Pastuchowi

Pączki - super ; Pastuchowi jak zwykle do kukurydzianki nie smakują

#4 Slodki czwartek to

Slodki czwartek to przestarzaly komercjalizm na slodkie. Trzeba dbac raczej o linie i se odmowic.

Sposób wyświetlania komentarzy

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.