Trwają niedzielne protesty w miastach na Białorusi


Protesty w Mińsku, fot. belsat.eu
Białoruskiej opozycji udało się zorganizować duży marsz protestu w Mińsku. Przez niemal dwie godziny milicyjny OMON usiłował rozpraszać kolumny demonstrantów. Jeszcze przed początkiem protestów na ulice miasta wyprowadzono milicję i wojsko, a także transportery opancerzone, więźniarki i armatki wodne do rozpędzania demonstracji.
 
 

W czasie, gdy milicyjny OMON w Mińsku rozpraszał i zatrzymywał ludzi na ulicach Niamiha i prospekcie Zwycięzców, na placu w pobliżu pomnika „Mińsk – miasto bohater” zebrało się – według niezależnych mediów kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Następnie demonstranci, skandując „Niech żyje Białoruś” oraz niosąc historyczne biało-czerwono-białe flagi, ruszyli w kierunku Pałacu Niezależności, gdzie znajduje się nowa rezydencja prezydenta. Tam droga dla pochodu została już zablokowana przez służby specjalne.

Wojsko i milicja otoczyły niektóre budynki w centrum Mińska, a także zablokowane ulice – m.in. Prospekt Niepodległości na odcinku prowadzącym do pałacu prezydenckiego, Prospekt Puszkina i inne ulice. Stacje metra w centrum zostały zamknięte. 
 
Demonstracje odbywają się we wszystkich większych miastach kraju: Homlu, Brześciu, Grodnie, Mohylewie, Witebsku i Soligorsku. W większości miast doszło już do zatrzymań. Milicyjny OMON aktywnie przeszkadza w przeprowadzeniu protestu. Milicja w Brześciu potwierdziła fakt użycia broni „w celu wykonania strzału ostrzegawczego i zapobieżenia napadu na funkcjonariuszy”. MSW uściśliło, że strzelano pociskiem hukowym.
 
W ubiegłym tygodniu – pomimo blokad struktur siłowych i brutalnych zatrzymań, na protest wyszło w niedzielę ponad sto tysięcy ludzi. W sobotę w Mińsku odbył się Pochód Kobiet. MSW poinformowało, że zatrzymano w Mińsku 415 osób, a w całym kraju – 430. Według resortu spraw wewnętrznych 385 zatrzymanych wypuszczono na wolność, a ogólna liczba uczestników akcji kobiet w Mińsku nie przekroczyła 900.
 
Białoruski bloger Sciapan Puciła, występujący również pod pseudonimem NEXTA opublikował dokument ze 1003 nazwiskami pracowników Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Białorusi. To reakcja na zatrzymanie ponad 300 osób podczas wczorajszego Marszu Kobiet w Mińsku.
 
Na podstawie: IAR, PAP, belsat.eu