Turniej piłki siatkowej wśród kobiet o „Puchar Mer Rejonu Wileńskiego Marii Rekść 2018”


Fot. organizatorów
Po raz czwarty z rzędu w okresie bożonarodzeniowym w Gimnazjum w Awiżeniach odbył się turniej siatkarski wśród kobiet o „Puchar Mer Rejonu Wileńskiego Marii Rekść 2018”.







Tej placówce nie przypadkowo powierza się organizację turnieju, ale ze względu na głębokie tradycje i miłości do tej dyscypliny sportu jakie panują tutaj od lat. Nie raz mówi się, że siatkówka w Awiżeniach jest drugą religią, a gimnazjum jej Mekką. A więc 29-30 grudnia do Awiżeń przybyło 6 kobiecych zespołów, by powalczyć nie tylko o puchar, ale i inne cenne nagrody ufundowane przez Samorząd Rejonu Wileńskiego, by przedłużyć atmosferę świąt i na sportowo wprowadzić w Nowy 2019 Rok. Do zawodów zgłosiły się siatkarki z Niemieża pod mitologiczną nazwą „Nimfy”, reprezentacje siatkarek z Bujwidz i Mościszek „Raven”, zawodniczki stołecznego klubu „Delta Volley”, ubiegłoroczne zwyciężczynie „Dream Team” oraz dwa zespoły gospodyń, jeden z których reprezentował tradycyjnie Szkołę Sportową Samorządu Rejonu Wileńskiego, a drugi Gimnazjum w Awiżeniach. Zespoły zostały podzielone na dwie grupy po trzy zespoły w każdym. Mecze w grupach były rozegrane 29 grudnia systemem „każdy z każdym” do dwóch wygranych setów. Tutaj raczej niespodzianek nie było i przedmeczowi faworyci udowodnili swoją wyższość i wszystkie mecze zakończyły się wynikiem 2:0.

Natomiast następnego dnia mecze półfinałowe, mecze o piąte miejsce, o miejsce trzecie i finał – to mecze wyrównane, pełne emocji, dramaturgii, zworu akcji. W meczu o miejsce 5 siatkarki niemieskiej „Nimfy” spotkały się z rywalkami „Raveny” i, jak powyżej zaznaczyłem, mecz był wyrównany i dramatyczny. Pierwszego seta wygrały siatkarki z Niemieża, natomiast w drugim lepsze okazały się reprezentantki Bujwidz i Mościszek, a więc o zwycięstwie miał zadecydować dodatkowy set grany do 15 punktów .W nim w samej końcówce więcej szczęścia miały siatkarki z Niemieża i to one cieszyły się ze zwycięstwa. W małym finale siatka rozdzieliła siatkarek Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego i „Delty Volley”. Gospodynie w meczu półfinałowym doznały straty, kontuzji nabawiła się jedna z kluczowych zawodniczek drużyny, najbardziej doświadczona atakująca Gintarė Grigaitė. W tym meczu również po 2 setach wynik był wyrównany i o zwycięstwie miał zadecydować trzeci dodatkowy set. Niestety, siatkarkom z Awiżeń zabrakło doświadczenia i chyba zimnej krwi, emocje górowały i popełniły w końcówce błędy, które zaważyły o zwycięstwie bądź co bądź bardziej doświadczonych rywalek. Tym razem gospodynie nie potrafiły wykorzystać atutu własnego boiska, ale to bardzo młody zespół, gdyż najstarsza zawodniczka liczyła 16 lat, a najmłodsza tylko 12. Więc wszystko jeszcze przed nimi i jeżeli wybiorą siatkarską gehennę, to w przyszłości będą mogły cieszyć się z sukcesów, bo innej drogi jak przez ból, cierpienie i ciężką pracę tego osiągnąć się nie uda.

W meczu finałowym spotkały się dwa dotąd niepokonane zespoły. Po jednej stronie znalazły się siatkarki reprezentujące Gimnazjum w Awiżeniach , po drugiej ubiegłoroczne zwyciężczynie siatkarki „Dream Team”. Jakoże turniej odbywał się w niedzielę, więc przybyło sporo kibiców, by dopingować zawodniczkom – rodzice, bracia i siostry, koledzy i koleżanki, więc w sali było głośno, a kibice podzielili się raczej po równo. Tak jak w przypadku dopingu, tak też i w wypadku wyniku cały czas był zbliżony do remisu. Pierwszego seta wygrały gimnazjalistki, by w drugim „zespół marzeń” stan meczu wyrównał. I tak jak wcześniej zaznaczyłem i w tym boju był potrzebny „tie-break”. Trudy turnieju lepiej zniosły siatkarki „Dream Team”, zachowały odrobinę więcej sił i spełniły własne marzenia po raz drugi z rzędu sięgnęły po tytuł zwyciężczyń.

Na zakończenie turnieju przybył Święty Mikołaj, który uroczystą galę dekoracji zwycięzców rozpoczął od powitania wszystkich uczestników turnieju – organizatorów, kibiców i gości. Po nim głos zabrał starszy specjalista działu Kultury, Sportu i Turystyki Samorządu Rejonu Wileńskiego Karol Pacyna. Pan Karol był obecny prawie na wszystkich meczach i widział cały przebieg turnieju, więc mógł osobiście ocenić poziom, organizację i zaangażowanie uczestników. Nie ukrywał zadowolenie ze wszystkich części składowych i zaznaczył, że nie dostrzegł przegranych, a to z tej racji, że ich po prostu nie było. Wszystkie zespoły otrzymały puchary oraz piłki siatkarskie, by mogły doskonalić swe umiejętności. Również w każdej drużynie pamiątkowymi statuetkami zostały wyróżnione najlepsze zawodniczki. Natomiast zespoły na podium udekorowane medalami o odpowiednim kolorze.

Robiąc pamiątkowe zdjęcia zabrzmiał słynny utwór zespołu „ABBA” w polskim wykonaniu „Szczęśliwego Nowego Roku. Może za rok spotkamy się znowu jak dziś ...”  i nie jednemu łezka zakręciła się w oku. Aby tak się stało trzeba, by się ze sobą zgrało kilka drobnych spraw . Po pierwsze -wsparcie władz samorządowych, powtóre – chętnych do uczestnictwa zespołów. I myślę, że obie te części składowe będą miały miejsce w 2019 roku. A skoro to ma być piąta edycja, to być może warto nazwę turnieju poszerzyć o miano „międzynarodowego” i zaprosić kogoś z macierzy, gdyż pomysł ten nie jest niczym nowym, a o nim rozważaliśmy już podczas trzeciej edycji licząc wszystkie „za” i „przeciw”. Sądzę, że za rok podejmiemy merytoryczną dyskusję na ten temat i podejmiemy właściwą decyzję.

Waldemar Szumski
Szkoleniowiec siatkówki dziewcząt
Szkoły Sportowej Samorządu Rejonu Wileńskiego

Materiał nadesłany. Bez skrótów i redakcji.